Żużel. Grzegorz Walasek: Finał to będzie inny mecz. Rybnik musi przełknąć porażkę i jedzie na wakacje

Na zdjęciu Grzegorz Walasek Foto: KŻ Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zespół Arged Malesy Ostrów Wielkopolski w finale eWinner 1. Ligi Żużlowej zmierzy się z ekipą Cellfast Wilków Krosno. Zdaniem żużlowego „weterana”, Grzegorza Walaska, spotkanie to będzie mocno różniło się od półfinałowego pojedynku z ROW-em Rybnik.

 

Ostrowianie pewnie przebrnęli przez półfinał. Ekipa Mariusza Staszewskiego odniosła zwycięstwa zarówno przy Gliwickiej, jak i na swoim obiekcie. Szczególnie spektakularna była wygrana 59:31 w domowym spotkaniu.

– Mamy dwa tygodnie przerwy i pojedziemy finał. To będzie bardzo trudny mecz, bo Krosno to nie Rybnik. Krosno wygrało z nami dwa razy i to my musimy teraz zrobić coś, aby w finale było lepiej. Jeśli chodzi o mecz z Rybnikiem, to być może fakt, że w pierwszej fazie zawodów przytrzymaliśmy ich liderów sprawił, że później już się nie odnaleźli. Cieszymy się z faktu, że jesteśmy w finale. Rybnik, tak jak my kiedyś, musiał przełknąć porażkę i jedzie na wakacje – mówił Grzegorz Walasek w rozmowie z Kurierem Ostrowskim.

Były zawodnik zespołu z Zielonej Góry nie ukrywa, że będzie z wszystkich sił walczył o triumf w rozgrywkach eWinner 1. Ligi. Jak sam przyznaje, na żużlową emeryturę nie zamierza się prędko wybierać.

– Swojej kariery jeszcze kończyć nie zamierzam. Plan jest taki, żeby pojechać dobre zawody finałowe, a kto wygra to się okaże na torze.  Krosno nie jest słabe – dodaje Walasek.