fot. FB Grzegorza Piechowiaka
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Działacze pilskiej Polonii ogłosili skład zespołu na sezon 2022. Jedną z osób, które są zaangażowane w odrodzenie pilskiego żużla jest wiceminister rozwoju i infrastruktury – Grzegorz Piechowiak. O celach na sezon 2022 oraz reaktywacji speedwaya w Pile w poniższej rozmowie.

 

 

Panie ministrze, proszę powiedzieć, jaka jest Pańska rola w pomocy reaktywacji pilskiego speedwaya?

Można powiedzieć, że z racji pełnionej funkcji zostałem poproszony o pomoc w powrocie pilskiego żużla i nie ukrywam, że z wielką chęcią pomagam. Uważam, że po latach przerwy żużel ponownie powinien mieć miejsce na pilskim stadionie i w kolejnych latach powinien umacniać swoją pozycję na żużlowej mapie Polski. Są poważne osoby, które zaczynają odbudowywać żużel w Pile i z racji mojej sympatii do tego sportu chcę im pomóc.

Od kiedy jest Pan kibicem tej dyscypliny?

Tutaj być może pana zaskoczę, ale na pilski żużel chodziłem już w latach 70. ubiegłego wieku. Doskonale pamiętam choćby mecz ze Szwecją i występ słynnego Andersa Michanka, zwycięstwo Jerzego Rembasa w Brązowym Kasku czy okres startów Marka Ziarnika. Zostało mi to w pamięci, choć to już bardzo odległe czasy.

Proszę powiedzieć, czy jest szansa na odrodzenie żużla w Pile i powrót do najlepszych czasów?

Szansa jest. Na pewno należy ponownie odzyskać zaufanie kibiców oraz sponsorów i powoli sport ten odbudowywać. Jedno nie ulega wątpliwości. W Pile jest ogromny głód speedwaya i to miasto zasługuje na dobry żużel. Wszystko jednak należy czynić rozważnie i małymi krokami. Jest naprawdę wiele osób, które, póki co, przypatrują się, jak to będzie się rozwijało i obecnym działaczom życzą jak najlepiej.

Działacze „montowali” skład niemal na ostatnią chwilę…

Dokładnie tak było. Ja liczę na to, że ten zespół będzie drużyną waleczną i na swoim torze będzie w stanie wygrywać. Mamy młodego Broca Nicola, który potrafi jechać i jego transfer może się okazać dobrym posunięciem. Są choćby Lars Skupień i Tomasz Orwat. To młodzi zawodnicy i potencjał mają. Osobiście mam nadzieję, że jak najwięcej zawodników w drużynie pozytywnie „odpali” i będą autorami fajnych widowisk na pilskim stadionie. To jest mieszanka rutyny z młodością.

W żużlu działa również europoseł Ryszard Czarnecki. Żartobliwie zapytam, czy będziecie teraz rywalizowali o to, kto bardziej pomoże dyscyplinie?

Absolutnie nie będzie rywalizacji (śmiech – dop. red). Z Ryszardem znamy się wiele lat, wiele razy oglądaliśmy wspólnie żużel i powiem, że robi on wiele dobrego dla sportu. Ja staram się wspierać sport, nazwijmy to, bardziej lokalnie.

Czyli rozumiem, że pilscy działacze mogą liczyć na Pana wsparcie?

Tak. Wszystkim nam zależy na tym, aby żużel w Pile przybrał jak najlepszy wymiar i na tyle, na ile będę w stanie, to na pewno pomogę.

Rozmawiał Łukasz MALAKA