Żużel. Zawodnicy GKM-u na zwiedzaniu miasta. „Atrakcji turystycznych w Grudziądzu jest w bród”

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sztab szkoleniowy ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz jeszcze nie może zorganizować treningów na swojej torze, ale za to dba o integrację i atmosferę w drużynie. Żużlowcy spotkali się w Grudziądzu na kilkudniowym zgrupowaniu, a by przybliżyć im miasto i jego historię, klub zwrócił się do miejskiego przewodnika, Grzegorza Machaja, z prośbą o poprowadzenie wycieczki krajoznawczej. O co najczęściej pytali zawodnicy? Jak wyglądały kulisy grudziądzkiego spaceru? Oddajemy głos przewodnikowi Grzegorzowi Machajowi.

Można powiedzieć, że wybór Pana osoby na przewodnika żużlowców nie jest przypadkowy, bo ma Pan już w tej sferze pewne doświadczenie.

Zadzwonił do mnie menedżer klubu i zapytał, czy nie chciałbym pokazać drużynie miasta. Miałem taką przyjemność w 2016 roku, kiedy Tomek Gollob jeździł w Grudziądzu, co bardzo miło wspominam, więc się zgodziłem. Jestem przewodnikiem turystycznym, więc chętnie przybliżam historię bez względu na to, kto o to poprosi. Klub zwrócił się do mnie w ramach zgrupowania, które zorganizowali dla zawodników.

Zawodnicy spotkali się również z prezydentem Grudziądza, Maciejem Glamowskim. Udało się to również z Pana inicjatywy.

Ze swojej strony zorganizowałem spotkanie z prezydentem miasta i wejście do Refektarza Urzędu Miejskiego. Tradycyjnie pokazuję to miejsce każdej wycieczce, warto je zobaczyć. Na początku uzyskałem informację, że w związku z pandemią może być problem, ale podkreśliłem, że mam do oprowadzenia nietypową ekipę, a z tego co wiem, to pan prezydent jest fanem żużla. Skierowano mnie do Sekretariatu Prezydenta i tam również usłyszałem argument o Covidzie. Kiedy przedstawiłem ponownie w czym rzecz, to telefon zwrotny miałem w ciągu godziny. Prezydent wyraził zgodę na wejście i dodatkowo zaprosił żużlowców na spotkanie, które oczywiście odbyło się w reżimie sanitarnym.

Archiwum prywatne Grzegorza Machaja

Zawodnicy rzadko kiedy mają możliwość poznać bliżej miasto, które reprezentują. Bardzo często ich trasa to stadion – dom lub hotel. Jak więc wyglądał taki wspólny spacer i czy żużlowcy byli w ogóle zainteresowani tematem?

Zaczęliśmy przy Flisaku i przy nim skończyliśmy. Ja spełniałem skromną rolę, która miała na celu przybliżyć historię miasta i jego zabytki. Nie wszędzie udało mi się ich oprowadzić, bo raz – nie było czasu, a dwa – nie chciałem ich „ciągać” po kościołach, bo nie wyrazili takiej chęci. Zawodnicy zagraniczni pytali przykładowo o to, czy historia miasta była związana w jakikolwiek sposób z Duńczykami. Odpowiedziałem, że owszem, gdyż Prusacy swego czasu prowadzili wojnę z Duńczykami i w naszej Cytadeli byli więźniowie z wojny prusko-duńskiej. Nawet byli osadzeni w naszym Zakładzie Karnym numer 1 – jest to nawet uwzględnione na tablicy. Pozostali panowie też byli zainteresowani historią, dopytywali np. o pomniki, m.in. o ułana z dziewczyną, pytali również o nasz zakład karny, więc opowiedziałem kto i za co tam odsiaduje wyrok. Nie chciałem zanudzać szczegółową historią miasta – opowiedziałem co nieco pokrótce od Biskupa Chrystiana, Krzyżaków przez Prusy Królewskie, okres zaborów do dnia dzisiejszego. Niestety, nie udało nam się wejść do Muzeum, gdzie mógłbym pokazać makietę miasta oraz Cytadeli. Byliśmy na Wieży Klimek, gdzie opowiedziałem co widać wokół. Poza tym mieli cel w wycieczce – stworzenie materiałów, wywiady, zdjęcia, nagrania. Jeden z zawodników, Norbert Krakowiak, pytał co można w okolicy Grudziądza jeszcze zwiedzić. W zależności od tego, co kto lubi poleciłem kilka miejsc.

W grupie było dwóch anglojęzycznych żużlowców – Kenneth Bjerre i Nicki Pedersen – ale to chyba nie stanowiło problemu?

Nie oprowadzam w języku angielskim, ale pan Krasiński oraz prezes klubu tłumaczyli na bieżąco.

Czy Pan również interesuje się sportem żużlowym?

Jestem fanem żużla, chodziłem z wnukiem na mecze czy spotkania z zawodnikami, jak była taka możliwość. W zasadzie od dawna jestem związany z tym sportem. Moja żona swego czasu mieszkała blisko stadionu żużlowego. Były to lata 70. ubiegłego stulecia. Na randki chodziliśmy więc do parku, gdzie było słychać warkot motorów. Paru ulubionych żużlowców bym wymienił – np. Roberta Dadosa, Tomka Golloba – ich wspominam najlepiej. Znam i lubię także poprzedniego trenera Roberta Kempińskiego. Czasami widywaliśmy się np. na basenie i tam wymienialiśmy luźne uwagi. Teraz skorzystałem z okazji, zebrałem od wszystkich autografy. To było dla mnie bardzo miłe doświadczenie.

Archiwum prywatne Grzegorza Machaja

Czy uważa Pan, że na tle innych ekstraligowych ośrodków Grudziądz jako miasto jest atrakcyjny do zwiedzenia np. przy okazji wizyty na zawodach żużlowych?

Każde miasto ma swoją specyfikę. Nie mamy się czego wstydzić – Grudziądz jest pięknym miastem. Dla takiego jednodniowego turysty to atrakcji tu jest w bród. Wystarczy spacer spod Flisaka przez Bramę Wodną lub Błoniami Nadwiślańskimi do Ratusza, potem na Górę Zamkową, Rynek z pięknymi kamieniczkami wokół i zejść ulicą Mickiewicza do Poczty Głównej, a później przejść Aleją 23 Stycznia, zatoczyć koło do punktu startowego – i już robi się ciekawa trasa. Mamy zabytki z okresu gotyku i późniejszych okresów jak neogotyk, budynki z pięknej glazurowanej czerwonej cegły… Dodatkowo mamy zabytki forteczne, choć to dla co prawda dla smakoszy, muzea w Zakładzie Karnym, w Wodociągach czy Miasteczko Westernowe nad jeziorem… Na jeden dzień jest tego nawet za dużo.

Rzucę na koniec jeszcze jedno pytanie, takie pozostające na razie w sferze marzeń – czy Pana zdaniem, gdyby w Grudziądzu zorganizowana została duża żużlowa międzynarodowa impreza – oczywiście przy nieco większym stadionie – to czy miejska baza hotelowa byłaby to w stanie udźwignąć?

Pewnie, że tak, mamy piękne hotele – Rad, Rudnik, hotel Ibis w centrum czy Kowalkowski – wszystkie z dobrymi i bardzo dobrymi warunkami. Jak na nasze miasto, to jest to całkiem spora baza noclegowa, brakuje nam myślę tylko reklamy.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję.

ROZMAWIAŁA DARIA JAGODZKA

5 komentarzy on Żużel. Zawodnicy GKM-u na zwiedzaniu miasta. „Atrakcji turystycznych w Grudziądzu jest w bród”
    Mmm
    19 Mar 2021
     5:17pm

    Pani Dario „a by” pisze sie razem. Piątki z polskiego nie mialem, ale to co pani na dzien dobry napisala w publicznym artykule to niestety bije po oczach. Pozdrawiam i uczmy kolejnego pokolenia poprawnej polszczyzny.

    rajmund
    19 Mar 2021
     5:38pm

    Widać, że piątki z polskiego nie miałeś. I to też bije po oczach. Przeczytaj to zdanie jeszcze raz, całe zdanie, a nie tylko wycinek, a potem ładnie Panią przeproś 😀

      Delakubra Dementicale
      19 Mar 2021
       6:41pm

      No panie Rajmund, piątki z polskiego to i u pana nie było. Kolega powyżej ma rację. Wyczuwam o jakiej składni logicznej autorki pan myśli, ale niestety w tym wypadku poprawnie to ABY. Zresztą w polskim języku nie istnieje związek frazeologiczny A BY. To nawet wzrokowo kupy się nie trzyma. Dlatego przeproś pan ładnie teraz kolegę Mmm. Pozdrawiam🙂

        Delakubra Dementicale
        19 Mar 2021
         6:51pm

        Panie Rajmundzie, zwracam honor i uniżenie przepraszam. Skompromitowałem się swoim wpisem. To pan miał rację.

      Mmm
      19 Mar 2021
       7:25pm

      W rakim razie te zdanie „cale zdanie”jest niespójne i źle sformulowane gramatycznie.pozdrawiam

Skomentuj

5 komentarzy on Żużel. Zawodnicy GKM-u na zwiedzaniu miasta. „Atrakcji turystycznych w Grudziądzu jest w bród”
    Mmm
    19 Mar 2021
     5:17pm

    Pani Dario „a by” pisze sie razem. Piątki z polskiego nie mialem, ale to co pani na dzien dobry napisala w publicznym artykule to niestety bije po oczach. Pozdrawiam i uczmy kolejnego pokolenia poprawnej polszczyzny.

    rajmund
    19 Mar 2021
     5:38pm

    Widać, że piątki z polskiego nie miałeś. I to też bije po oczach. Przeczytaj to zdanie jeszcze raz, całe zdanie, a nie tylko wycinek, a potem ładnie Panią przeproś 😀

      Delakubra Dementicale
      19 Mar 2021
       6:41pm

      No panie Rajmund, piątki z polskiego to i u pana nie było. Kolega powyżej ma rację. Wyczuwam o jakiej składni logicznej autorki pan myśli, ale niestety w tym wypadku poprawnie to ABY. Zresztą w polskim języku nie istnieje związek frazeologiczny A BY. To nawet wzrokowo kupy się nie trzyma. Dlatego przeproś pan ładnie teraz kolegę Mmm. Pozdrawiam🙂

        Delakubra Dementicale
        19 Mar 2021
         6:51pm

        Panie Rajmundzie, zwracam honor i uniżenie przepraszam. Skompromitowałem się swoim wpisem. To pan miał rację.

      Mmm
      19 Mar 2021
       7:25pm

      W rakim razie te zdanie „cale zdanie”jest niespójne i źle sformulowane gramatycznie.pozdrawiam

Skomentuj