Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Michał Gruchalski należy do grona tych zawodników, którzy zmienili kluby przed sezonem 2021. 23-latek przez długi czas był łączony z Orłem Łódź, ale ostatecznie wylądował w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk. Nowy nabytek ekipy z Trójmiasta zaznacza, że chce być ważnym elementem zespołu i nie wyklucza, iż na czas rozgrywek przeprowadzi się do Gdańska.  

Gruchalski spędził swój pierwszy seniorski sezon w ekipie Unii Tarnów. Trudno powiedzieć, że były to dla niego udane rozgrywki. Zawodnik przeplatał lepsze występy gorszymi i ostatecznie wykręcił średnią 1,447 punktu na bieg.

– Tamten sezon to już przeszłość. Zrobiliśmy analizę, wyciągnęliśmy wnioski i idziemy do przodu. Bardzo solidnie pracuję nad tym, żeby pokazać się z jak najlepszej strony w sezonie 2021 i tego się trzymajmy. Mam ogromną motywację do bycia mocnym punktem drużyny. I zrobię wszystko, żeby tak było – mówi Gruchalski w rozmowie z mediami klubowymi.

Na korzyść 23-latka z pewnością zadziałało wprowadzenie przepisu o konieczności umieszczenia pod numerami 1-5/9-13 zawodnika do lat 24. Wydaje się, że póki co jest on faworytem w walce o miejsce w składzie z Lukasem Fienhage, Drew Kempem, Aleksandrem Kajbuszewem i Kevinem Pedersenem.

– Ten przepis na pewno mi pomógł, ale ja muszę zdobywać punkty i pokazać się z jak najlepszej strony na torze, a nie ślizgać się na przepisach. Jestem mocno zdeterminowany do walki na torze o każdy punkt. Oby zdrowie dopisało i dam z siebie wszystko – zapewnia żużlowiec.

Wydawać by się mogło, że częstochowianin, podpisując kontrakt w Zdunek Wybrzeżu, zdecydował się również na dalekie podróże. Odległość z Gdańska do Częstochowy wynosi bowiem 450 kilometrów. Okazuje się jednak, że Gruchalski rozważa zamieszkanie w Trójmieście na czas sezonu.

Istnieje możliwość przeniesienia się na cały sezon żużlowy do Gdańska, ale decyzje jeszcze nie zapadły. Chciałbym przy okazji zaapelować do kibiców, aby dbali o swoje zdrowie, żebyśmy jak najszybciej w pełnym składzie mogli widywać się na zawodach żużlowych, bo jazda przy pustych trybunach to dla mnie żadna przyjemność.

Co ciekawe, wychowanek Włókniarza już w pierwszym meczu sezonu 2021 zmierzy się z ekipą, w której startował w minionym roku. Mimo tego, że Gruchalski na torze w Tarnowie prezentował się z dobrej strony, to nie traktuje on meczu z Unią szczególnie.

– Widziałem, że pierwszy mecz jest w Tarnowie, jednak nie zrobiło to na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia. Gdy rozmawiałem z moim teamem, to zwracali właśnie uwagę na to, że dobrze, że pierwszy mecz jest w Tarnowie. Natomiast ja tego osobiście tak nie analizuję, ponieważ obojętnie gdzie byłby pierwszy mecz musimy dać z siebie wszystko – wyjaśnia zawodnik.

CZYTAJ TAKŻE:

Łukasz Benz: Któregoś dnia wsiadłem na rower, pojechałem do radia i tak to się zaczęło (WYWIAD)