Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Podczas 16. gonitwy dnia kibice zgromadzeni na Principality Stadium zamarli. Ich ulubieniec, Tai Woffinden, zaliczył bardzo groźny upadek, który mógł skończyć się poważną kontuzją.

 

Do zdarzenia doszło na drugim łuku trzeciego okrążenia. Woffinden pewnie prowadził w tym wyścigu, choć za jego plecami czaił się Bartosz Zmarzlik i tylko czyhał na błąd Brytyjczyka. W połowie łuku maszynę 33-latka odprostowało, po czym katapultował się z motocykla i uderzył najpierw o tor, a potem o dmuchaną bandę. Całe zajście wyglądało naprawdę dramatycznie.

Na całe szczęście “Tajski” podniósł się z toru o własnych siłach, lecz z powtórki został rzecz jasna wykluczony. Brytyjczyk postanowił także wycofać się z reszty zawodów. Podejrzewa się u niego uraz ręki.

Brak opisu.