Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Mecz Motoru Lublin z Moje Bermudy Stalą Gorzów przyniósł kolejną groźną sytuację w ostatnich dniach. W biegu jedenastym doszło do kraksy z udziałem Grigorija Łaguty i Szymona Woźniaka. Polak jest zdolny do kontynuowania zawodów. Tego samego nie można niestety powiedzieć o Rosjaninie.

 

Wspomniana sytuacja miała miejsce na wejściu w drugi łuk. Woźniak i Łaguta rywalizowali o trzecie miejsce. W pewnym momencie żużlowiec Koziołków zaczepił o tylne koło reprezentanta Polski i trzy razy mocno uderzył o tor. Chwilę później na torze pojawiła się karetka. Zawodnik sam wszedł do ambulansu, a po kilkunastu minutach został odwieziony do szpitala na badania.

Pocieszające są informacje, które przedstawił reporter nSport+, Mateusz Kędzierski. Dariusz Sajdak, mechanik zawodnika, przekazał, że: „Wszystko powinno być w porządku”. Dodajmy, że w momencie wypadku Motor prowadził 33:27. Koziołki muszą zatem zdobyć jeszcze osiem oczek w biegach 11-15, aby znaleźć się w finale PGE Ekstraligi.