Foto: Tomasz Przybylski // GESS.PL

Stawka tegorocznego cyklu Speedway Grand Prix często porównywana jest do tej sprzed kilkunastu lat. Wiele osób zauważa znaczny spadek jakości sportowej, a także nikłą o rywalizację o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Podobnego zdania jest Piotr Olkowicz, który zbulwersowany jest brakiem Rosjan w elitarnych rozgrywkach.

 

Wiele negatywnych emocji wywołało rozdanie stałych „dzikich kart” na SGP 2025. Wielu kibiców i działaczy nie rozumie dlaczego kolejny sezon w gronie najlepszych zawodników świata spędzi Jan Kvech czy Kai Huckenbeck, którzy zdecydowanie odstawali od czołówki. Zabrakło tym samym miejsca dla bardziej utytułowanych zawodników tj. Leon Madsen czy Patryk Dudek, którzy znacząco podnieśliby poziom rywalizacji.

Żużel. O to Fricke będzie jechał w Grand Prix! Zdradza, że mierzy bardzo wysoko

Żużel. To u niego w boksie będzie teraz Hancock? Kolejny uczestnik GP!

Obsada SGP sprawia, że mocno spada zainteresowanie tym cyklem. Były komentator zauważył, że kiedyś o tytuł rywalizowało wielu zawodników, a przewidzenie wyników było wręcz niemożliwe. Zwrócił też uwagę na to jak ludzie wyczekiwali kolejnych rund, podczas gdy teraz wielu kibiców nie do końca zna nawet terminarz.

– Grand Prix było inne. Kiedyś Tomasz Gollob walczył z dziesięcioma mistrzami świata. Całe życie się wspinał, spadał, potykał się, błądził, ale w końcu wszedł. Jacy byli zawodnicy? Jaki to był prestiż? Jeszcze się jedno Grand Prix nie skończyło w Szwecji, a ludzie już czekali na następne we Włoszech. Dzisiaj jak rozmawiam z kimś, to on mówi „Ty, a kiedy jest Grand Prix?” – wspomina Piotr Olkowicz w podcaście „Mówi się żużel”.

Żużel. Łaguta mówi o zawieszeniu w Grand Prix! Zgarniałby kolejne tytuły?!

Jako problem wskazał również wykluczenie Rosjan. Artiom Łaguta przed zawieszeniem został mistrzem świata, a wiele od siebie dokładał zawsze też Emil Sajfutdinow. Teraz Bartosz Zmarzlik kolekcjonuje kolejne tytuły, lecz brakuje mu tak naprawdę solidnej konkurencji.

– Słabe jest Grand Prix i jego dostępność. Przykre jest to, że nie ma Rosjan. Nie wiem jak to będzie za parę lat postrzegane, ale to jest to o czym mówię i mogę powiedzieć wprost. Bartek to w zasadzie sam robi problemy. On jak sobie nasypie piachu na zębatkę, to wtedy tylko ma problem. Jak jedzie normalnie, to nie ma tam z kim się ścigać. Kogo to interesuje? Pięć tytułów? Okej, będzie miał za chwilę siedem, osiem, będę ściskał kciuki – mówi Piotr Olkowicz.