Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Styczeń to miesiąc niezbyt lubiany przez działaczy żużlowych pod kątem finansowym. Początek roku wiąże się bowiem z tym momentem, kiedy zazwyczaj kluby przelewają zawodnikom uzgodnione środki na przygotowanie do sezonu. Już słychać, że część ekip może mieć problem z terminową realizacją umów. O nietypowej sytuacji związanej z tym tematem mówi się w środowisku związanym z gnieźnieńskim Startem.

 

Jak się okazuje, obecnie najgorzej z ustalonymi płatnościami jest w klubach drugoligowych. To na tym poziomie rozgrywek działacze mają w dobie gospodarczego kryzysu największy ból głowy, aby wywiązać się z poczynionych ustaleń.

Jeszcze niedawno prezes Startu Gniezno mówił w mediach o nowym otwarciu i planach budowy silnego klubu. Jak usłyszeliśmy ze źródła dobrze poinformowanego w sprawach gnieźnieńskiego zespołu, wygląda na to, że budowa nie do końca idzie zgodnie z planem i już na jej starcie jest problem, aby Start wywiązał się wobec przynajmniej jednego z zawodnika z ustalonych płatności.

Jak nas poinformowano, kilka dni temu doszło w klubie do rzadkiej sytuacji. Problem płatności dla zawodnika postanowił bowiem wyjaśnić jeden z najbliższych członków rodziny zawodnika, który wybrał się do klubu i w żołnierskich słowach tłumaczył że żużlowiec ten ma dostać natychmiast swoje środki finansowe, ponieważ tak mu obiecano i, co ważne, zapisano w umowie.

– Klub zakontraktował na nie wiadomo jakich przesłankach takich, a nie innych zawodników i nic dziwnego, że są takie historie. Coraz głośniej słychać plotki, że firmy nie garną się do klubu tak, jak wcześniej zakładano, a najlepszym dowodem na to jest uboga frekwencyjnie uroczystość podziękowania sponsorom za poprzedni sezon. Wszyscy wiemy, ile Gniezno oferowało zawodnikom. Mam nadzieję że to wszystko się pozytywnie rozwiąże, ale sytuacja, w której rodzina „awanturuje” się w imieniu zawodnika to rzadkość – mówi nam anonimowo jedna z osób związana w przeszłości z klubem z pierwszej stolicy Polski.

O to, jak przebiega realizowanie umów na kolejne rozgrywki oraz wspomnianą historię zapytaliśmy przedstawicieli gnieźnieńskiej drużyny. – Klub jest w stałym kontakcie z zawodnikami co do wypłaty środków na przygotowanie w ramach kontraktów na sezon 2023. Żadnej interwencji członka rodziny nie było. Zawodnicy na kontraktach zawodowych to dorośli ludzie, którzy sami potrafią zadbać o swoje interesy – czytamy w przesłanej odpowiedzi.

Klub wprost nie potwierdza zatem wiadomości przekazanych przez naszego informatora, ale odpowiedź o stałym kontakcie z zawodnikami wskazuje na to, że z terminowymi płatnościami nie jest do końca tak, jak życzyliby sobie tego żużlowcy. Wszystko wskazuje na to, że najbliższe miesiące dla klubów, szczególnie tych z niższych szczebli, będą bardzo wymagające.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Fabian Ragus: Nie chcę już jeździć z tyłu. Trzeba zacząć robić te punkty (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Na torze rozumieją się bez słów. „Braterska więź jest naszym znakiem rozpoznawczym” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)