Styczeń to miesiąc niezbyt lubiany przez działaczy żużlowych pod kątem finansowym. Początek roku wiąże się bowiem z tym momentem, kiedy zazwyczaj kluby przelewają zawodnikom uzgodnione środki na przygotowanie do sezonu. Już słychać, że część ekip może mieć problem z terminową realizacją umów. O nietypowej sytuacji związanej z tym tematem mówi się w środowisku związanym z gnieźnieńskim Startem.
Jak się okazuje, obecnie najgorzej z ustalonymi płatnościami jest w klubach drugoligowych. To na tym poziomie rozgrywek działacze mają w dobie gospodarczego kryzysu największy ból głowy, aby wywiązać się z poczynionych ustaleń.
Jeszcze niedawno prezes Startu Gniezno mówił w mediach o nowym otwarciu i planach budowy silnego klubu. Jak usłyszeliśmy ze źródła dobrze poinformowanego w sprawach gnieźnieńskiego zespołu, wygląda na to, że budowa nie do końca idzie zgodnie z planem i już na jej starcie jest problem, aby Start wywiązał się wobec przynajmniej jednego z zawodnika z ustalonych płatności.
Jak nas poinformowano, kilka dni temu doszło w klubie do rzadkiej sytuacji. Problem płatności dla zawodnika postanowił bowiem wyjaśnić jeden z najbliższych członków rodziny zawodnika, który wybrał się do klubu i w żołnierskich słowach tłumaczył że żużlowiec ten ma dostać natychmiast swoje środki finansowe, ponieważ tak mu obiecano i, co ważne, zapisano w umowie.
– Klub zakontraktował na nie wiadomo jakich przesłankach takich, a nie innych zawodników i nic dziwnego, że są takie historie. Coraz głośniej słychać plotki, że firmy nie garną się do klubu tak, jak wcześniej zakładano, a najlepszym dowodem na to jest uboga frekwencyjnie uroczystość podziękowania sponsorom za poprzedni sezon. Wszyscy wiemy, ile Gniezno oferowało zawodnikom. Mam nadzieję że to wszystko się pozytywnie rozwiąże, ale sytuacja, w której rodzina „awanturuje” się w imieniu zawodnika to rzadkość – mówi nam anonimowo jedna z osób związana w przeszłości z klubem z pierwszej stolicy Polski.
O to, jak przebiega realizowanie umów na kolejne rozgrywki oraz wspomnianą historię zapytaliśmy przedstawicieli gnieźnieńskiej drużyny. – Klub jest w stałym kontakcie z zawodnikami co do wypłaty środków na przygotowanie w ramach kontraktów na sezon 2023. Żadnej interwencji członka rodziny nie było. Zawodnicy na kontraktach zawodowych to dorośli ludzie, którzy sami potrafią zadbać o swoje interesy – czytamy w przesłanej odpowiedzi.
Klub wprost nie potwierdza zatem wiadomości przekazanych przez naszego informatora, ale odpowiedź o stałym kontakcie z zawodnikami wskazuje na to, że z terminowymi płatnościami nie jest do końca tak, jak życzyliby sobie tego żużlowcy. Wszystko wskazuje na to, że najbliższe miesiące dla klubów, szczególnie tych z niższych szczebli, będą bardzo wymagające.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Jarosław Hampel: Nie mam żalu do Motoru. Chcemy więcej niż utrzymania z Falubazem (WYWIAD)
Piłka nożna. Bayern Monachium ma nowego piłkarza. Hiszpański talent zagra w Niemczech od nowego sezonu
Żużel. Urodziny Martina Smolinskiego. Tak kustosz muzeum zaczarował Auckland (video)
Żużlowa Paczka 2023 wystartowała! Udział w „Mówi się Żużel” i miejsce na kevlarze Lebiediewa na licytacji!
Żużel. Braterski duet ponownie razem. W Polsce pierwszy raz od 2015 roku
Żużel. Powrót Macieja Janowskiego do Premiership. Jak radził sobie w swoim ostatnim sezonie w Anglii?