Żużel. Głównym zmartwieniem Skupienia jest postawa juniorów. Rybniczanie potrenują z duńską drużyną

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Falstart – tak można określić pierwszy tegoroczny trening punktowany ROW-u Rybnik. W piątek Rekiny przegrały u siebie z rezerwami Arged Malesy Ostrów. Wygląda na to, że podopiecznych trenera Antoniego Skupienia czeka jeszcze sporo pracy przed inauguracją eWinner 1. Ligi.

 

We wspomnianym treningu punktowanym bardzo dobrze spisali się Grzegorz Zengota i Andreas Lyager. Pozostali zawodnicy swoją jazdą nie przekonali. Słabo zaprezentowali się Patryk Wojdyło, Leon Flint oraz młodzieżowcy. Szczególnie zaskakująca była postawa Wojdyły, który w poprzednim sezonie był objawieniem w ekipie Cellfast Wilków Krosno i miał być sporym wzmocnieniem na pozycji U24.

– Na razie sytuacja nie wygląda najlepiej. Seniorzy powiedzmy, że jakoś jadą. Patryk Wojdyło mówił, że miał problemy sprzętowe. Teraz na treningi przywiózł nowe silniki i wyglądało to trochę lepiej. Główny problem jest z młodzieżowcami. Tkocz ma złamany obojczyk. Na treningu groźnie upadł również Grabarczyk. Ma problem z ręką i pojechał do szpitala na prześwietlenie. Jeśli będzie zdrowy, to w lidze będzie mógł pojechać dopiero po ukończeniu szesnastu lat, czyli w sierpniu – powiedział nam Antoni Skupień.

Do startu rozgrywek eWinner 1. Ligi zostały niespełna trzy tygodnie. Na inaugurację rybniczanie pojadą do Łodzi na mecz z Orłem. Do tego czasu zawodnicy ROW-u będą szlifować formę na treningach i meczach kontrolnych.

– We wtorek przyjedzie do Rybnika na treningi duński zespół Andreasa Lyagera – Slangerup Speedway Klub. W środę pojedziemy z nimi trening punktowany. W planach mamy także mecz z Krosnem, który odbędzie się w poniedziałek oraz treningi punktowane z Opolem. Mieliśmy się z nimi zmierzyć 2 i 3 kwietnia. Przy czym mecz u siebie, który miał odbyć się 2 kwietnia, będziemy chcieli odjechać dzień prędzej, ponieważ tego dnia na naszym stadionie będzie mecz piłkarski – dodał.

Na papierze skład rybnickiego ROW-u nie wygląda obiecująco. Decyzja o wykluczeniu rosyjskich zawodników mocno uderzyła w rybnicki zespół, który stracił swojego lidera – Sergieja Łogaczowa. Dlatego władze ROW-u monitorują sytuację i szukają zastępstwa.

– W klubie jest temat ewentualnych wzmocnień, jednak nie mogę zdradzić szczegółów. Mogę powiedzieć tyle, że są prowadzone rozmowy – zakończył tajemniczo trener Skupień.

DOMINIK NICZKE