Początek sezonu nie był zbyt udany w wykonaniu Gleba Czugunowa. Jego punktów zabrakło przede wszystkim w Częstochowie, gdy wrocławianie różnicą 14 oczek przegrali z zielona-energia.com Włókniarzem. Ostatnie występy dają jednak nadzieję, że 22-latek wraca do formy. Co ciekawe, w ostatnich tygodniach zawodnik nie przeprowadził rewolucyjnych zmian sprzętowych.
Czugunow dobry sygnał dał w meczu 5. kolejki z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski. W jego dorobku znalazło się 9 punktów i cztery bonusy. Wraz z całym zespołem przerwał on niechlubną passę trzech porażek z rzędu.
– Cieszymy się, że udało nam się dorzucić parę punktów do tabeli. Bardzo pozytywne jest to, że Tajski wrócił na odpowiedni poziom. Był mega szybki i to było od razu widać. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że jeszcze nie jestem do końca zadowolony ze sprzętu – mówił nam Czugunow.
– Myślę jednak, że idziemy w dobrym kierunku. Zdaję też sobie sprawę, że jakby przyjechał do nas Lublin czy Gorzów, to nie byłoby tak wesoło jak z Ostrowem. Nie chcę oczywiście tej drużynie niczego odbierać, ale myślę, że jeszcze trochę pracy mnie czeka – dodawał.
Po gorszym wejściu w rozgrywki u żużlowców często obserwujemy prawdziwą rewolucję. Chociażby Jarosław Hampel zdecydował się postawić na nowego tunera i to przyniosło efekty. U zawodnika mistrzów Polski lepsza forma ma przyjść z kolei wraz ze stabilizacją.
– Teraz mniej u mnie się dzieje. Ja już mam za sobą wiele zmian. Jest nowy team, trenowałem u Grega w Stanach i ćwiczyłem nowe rzeczy. Tych zmian było dużo, działo się dużo, więc kolejne zmiany nie są konieczne. Wyczyściłem sobie miejsce w głowie i staram się zachowywać spokój. Wróciliśmy do punktu wyjścia i staramy się skupiać na najważniejszych kwestiach. Początek sezonu wiadomo jaki był i myślę, że ta stabilność da mi lepsze wyniki – podkreślił podopieczny Dariusza Śledzia.
Warto dodać, że niedługo po meczu we Wrocławiu Czugunow zaliczył dobry występ także w lidze szwedzkiej. Był on jednym z najmocniejszych punktów drużyny z Vastervik w pojedynku z Piraterną, bo sięgnął po 11 oczek z dwoma bonusami.
No i proszę Rosjanin z polskim paszportem, któremu załatwiono polskie obywatelstwo na zasadzie fikcyjnego małżeństwa i do tej pory urząd ds. emigracji się tym nie zainteresował (czyżby były takie wpływy polityczne?), zaczyna jechać na poziomie jaki od niego oczekują.
Jednak jest to dość młody zawodnik i jak widać forma jest bardzo nierówna. Czyżby Gleb, mający sporo zainteresowań a odcięty od swojej bardzo majętnej rodziny, musiał sobie zacząć radzić sam?
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend
Żużel. Zaskakująca decyzja! Odpuszcza Anglię, by dać więcej GKM-owi