Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Historyczny dla ZOOLeszcz GKMu Grudziądz sezon 2024 dobiegł końca. Gołębie, mimo walki, pożegnały się z pierwszą w swojej historii fazą play-off na etapie ćwierćfinałów. Teraz przed sztabem szkoleniowym i prezesem Marcinem Murawskim trudny okres budowania drużyny. Wiemy już, że 5. drużyna tegorocznego sezonu była zainteresowana transferem Kacpra Woryny.

 

Historyczny sukces GKMu Grudziądz był o tyle dużym zaskoczeniem, że po tym jak przedwcześnie sezon zakończył Jason Doyle, niektórzy eksperci wieszczyli spadek Gołębi. Na uniknięcie degradacji pozwolił odważny ruch, jakim było ściągnięcie Michaela Jepsena Jensena. Duńczyk, który od lat nie ścigał się w PGE Ekstralidze i nie łapał się do składu #OrzechowaOsada PSŻu Poznań okazał się liderem drużyny i zakończył sezon na świetnym 9. miejscu na liście najlepszych żużlowców ze średnią 2.111.

Żużel. Co ze zwrotem pieniędzy Doyla do GKM-u? Prezes tłumaczy – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

W przeciwieństwie do wielu drużyn PGE Ekstraligi, grudziądzanie nie zamknęli jeszcze kadry na sezon 2025. Główne wątpliwości dotyczą dwóch postaci — Jamona Lidseya i Kacpra Pludry. Australijczyk po świetnym starcie znacząco obniżył loty, a brak jego punktów był szczególnie zauważalny w fazie play-off. Polak jeżdżący na pozycji U-24 ma za sobą bardzo rozczarowujący sezon, który zakończył ze średnią 0.707.

Z tego powodu GKM Grudziądz rozważał zmianę koncepcji na budowę drużyny. Lidseya miał zastąpić Woryna, który nie dość, że zapewne byłby ulepszeniem składu, to pozwoliłby na ściągnięcie zagranicznego zawodnika U-24. To otworzyłoby wiele możliwości, gdyż rynek nie oferuje zbyt wielu dobrych Polaków na tę pozycję, a nawet Ci przeciętni oczekują ogromnych pieniędzy za swoje usługi. Temat Woryny zakończył się w związku z planowanym ruchem Leona Madsena. Lider Krono-Plast Włókniarza za rok będzie ścigać się w Zielonej Góry. W związku z tym odpuszczenie Woryny mogłyby być gwoździem do trumny częstochowskiej drużyny. Utrata obydwu zawodników oznaczałaby, że Włókniarz oficjalnie dołączył do grona kandydatów do spadku. Mówił o tym Marcin Murawski, prezes GKMu Grudziądz na antenie Canal+.

Nie będziemy kłamać, my interesowaliśmy się mocno Kacprem, jednak Włókniarz przechodzi mocne zmiany kadrowe i nie mógł sobie pozwolić na stratę takiego zawodnika jak Kacper Woryna w tym momencie, więc prezes Świącik zrobił pewnie wszystko, żeby Kacpra zatrzymać. Ciężko nam było wyłożyć dodatkowe karty na stół, Kacper jest kilka lat we Włókniarzu, jest tam zadomowiony, więc prezes dlatego zrobił wszystko, żeby Kacpra zatrzymać i nie mieliśmy tutaj wielkiego pola manewru – mówił Murawski.

W ostatnich dniach na rynku pojawił się inny polski senior, który mógłby pozwolić GKMowi na znalezienie zagranicznego zastępstwa dla Kacpra Pludry. Był nim oczywiście Piotr Pawlicki, który nie potrafił zagrzać miejsca już w drugiej drużynie z rzędu. Na ten moment wszystko wskazuje, że wychowanek Unii Leszno trafi właśnie do Częstochowy. Według słów Marcina Murawskiego GKM nie był zainteresowany sprowadzeniem młodszego z braci Pawlickich.

Po konsultacji z Robertem Kościechą, ze sztabem szkoleniowym stwierdziliśmy, że chcemy iść w inną stronę. Piotr Pawlicki miał chyba w tym roku średnią 1,7, czyli podobną, jak przed tym meczem Jaimon Lidsey. Dlatego odpuściliśmy sobie rozmowy z Piotrem, taka była nasza wspólna decyzja – mówił prezes GKMu.

Żużel. Pawlicki potwierdza odejście! „Była inna umowa. Widocznie nie zadowoliłem wszystkich” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Przed GKMem Grudziądz bardzo pracowity okres. 5. drużyna tego sezonu chce zbudować skład, który pozwoli jej na wykonanie kolejnego kroku i włączenie się do walki o medale. To biorąc pod uwagę dostępne na rynku opcje, może być niezwykle trudne. Przykład Michaela Jepsena Jensena pokazał jednak, że czasem nieoczywiste ruchy mogą okazać się strzałem w dziesiątkę.

REKLAMA, +18