Robert Kościecha. Foto: Krzysztof Konieczny, GKM Grudziądz
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

To było fenomenalne widowisko. ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz zremisował u siebie z Motorem Lublin 45:45. Gospodarze mieli realną szansę na zwycięstwo, ale trener Robert Kościecha nie ukrywał radości. Zagrało zdecydowanie więcej niż w poprzednich mneczach.

6. kolejka PGE Ekstraligi z pewnością będzie nam się kojarzyć z jednym z najlepszych spotkań tego sezonu. Gołębie i Koziołki powalczyły do ostatnich metrów finałowego biegu. Koniec końców oba zespoły podzieliły się punktami, choć po 12 biegu (38:34) wydawało się, że to gospodarze są bliżej wygranej. Czy czują niedosyt? Trener Robert Kościecha wyglądał po spotkaniu na zadowolonego.

– Przed meczem bralibyśmy to w ciemno, choć oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia. Troszeczkę szkoda pogubionych punktów, ale bardzo się cieszymy z tego remisu. To naprawdę ważny punkt. Zawodnicy pojechali lepiej. Kenneth Bjerre wielka poprawa, Przemek Pawlicki dobre zawody, juniorzy pojechali na równym poziomie z Lublinem, co dało remis – przeanalizował Kościecha w rozmowie z mediami klubowymi.

Czytaj też:

Młodzieżowcy GKM-u rzeczywiście nie odstawali od teoretycznie czołowego duetu juniorskiego w Polsce. – Najlepsza para przyjechała z Lublina i zrobiła raptem jeden punkt więcej od naszych chłopaków. Z tego się bardzo cieszymy, ale w poniedziałek wstajemy i walczymy dalej – podkreślił „Kostek”.

5+2 to dorobek Pawła Miesiąca, który debiutował w tym sezonie w PGE Ekstralidze. To był dla niego pierwszy start w grudziądzkim kevlarze. – Był bardzo zestresowany, bo jechał z drużyną z miasta, gdzie mieszka. Ciężko to psychicznie znieść. W trzecim swoim biegu taśma, to mu troszkę pokrzyżowało, ale jak na debiut to myślę, że bardzo udany występ – podsumował Kościecha w rozmowie z mediami GKM-u.

Przed GKM-em kolejne trudne, domowe starcie. W piątek (21.05.2021) przy Hallera 4 pojawi się mistrz Polski, Fogo Unia Leszno. Warunkiem dobrego wyniku jest podobna forma Bjerre’a (12 punktów z Motorem) i Pawlickiego (10 „oczek” w sobotę).

KONRAD MARZEC