Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nie było niespodzianki w meczu otwierającym 14. kolejkę PGE Ekstraligi. Betard Sparta Wrocław pokonała Marwis.pl Falubaz Zielona Góra 53:37 i dobiła do 30 punktów po rundzie zasadniczej. W gronie gospodarzy najlepszym zawodnikiem był Maciej Janowski (12 punktów). Honoru gości bronił natomiast Max Fricke (15+1).

 

Starcie wrocławian z zielonogórzanami zapowiadane było jako jedno z najmniej ciekawych spotkań sezonu 2021. Ekipy Betard Sparty oraz Marwis.pl Falubazu walczą bowiem w tym roku o zupełnie inne cele. Przed piątkowym pojedynkiem gospodarze mieli w tabeli 27 oczek i byli już pewni pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej. Goście natomiast, z 6 oczkami na koncie, wciąż drżeli o to, czy w kolejnych rozgrywkach będą się ścigać w PGE Ekstralidze. Nadziei na duże emocje nie dawał też pierwszy tegoroczny pojedynek obu drużyn. Przy W69 spartanie byli o klasę lepsi. Podopieczni Dariusza Śledzia triumfowali 63:27 i była to najwyższa domowa porażka zielonogórskiego zespołu w historii.

Długo nie było jasne czy spotkanie odbędzie się w zaplanowanym terminie. Trzy godziny przed meczem w stolicy Dolnego Śląska zaczęło intensywnie padać. Opady ustały jednak około godz. 17.10, na Stadion Olimpijski wyjechał ciężki sprzęt i z dwugodzinnym opóźnieniem udało się rozpocząć zawody.

Początek starcia potoczył się zgodnie z przewidywaniami. Zielonogórzanie wprawdzie nieźle startowali, ale na trasie wyraźnie szybsi byli miejscowi. Po czterech wyścigach gospodarze mieli już trzy biegowe zwycięstwa i osiem oczek przewagi. Punktów dla wrocławian nie zdobył jedynie Michał Curzytek. Junior zdefektował na starcie czwartego biegu, jednak osamotniony Daniel Bewley i tak poradził sobie z żółto-biało-zielonymi. Ozdobą pierwszej serii był natomiast wyścig trzeci, w którym rywalizowali Maciej Janowski i Patryk Dudek. Po kapitalnym wyjściu spod taśmy lidera gości, kapitan Betard Sparty rzucił się w pogoń. Wicemistrz świata z 2017 roku długo skutecznie się bronił, ale dał się wyprzedzić rywalowi na ostatnich metrach.

Po przerwie znów najwięcej działo się za sprawą ulubieńca kibiców ze Stadionu Olimpijskiego. W szóstym starciu Janowski kolejny raz w tym sezonie został na starcie i musiał gonić duet Max Fricke-Matej Zagar. 30-latek nie miał problemów z uporaniem się ze Słoweńcem, ale był wolniejszy od Australijczyka. Kangur potwierdził, że tor we Wrocławiu należy do jego ulubionych i dał Falubazowi pierwsze zwycięstwo. Ta wygrana na niewiele się jednak zdała. Piąty i siódmy bieg padły bowiem łupem gospodarzy. Formą imponował szczególnie Bewley, który bardzo mądrze rozegrał pierwszy łuk i poradził sobie z Dudkiem. Po ośmiu biegach zwycięzcy rundy zasadniczej prowadzili 12 punktami i pewnie zmierzali po dwunastą wygraną w rozgrywkach.

Fricke dał kolegom kolejny sygnał do ataku w biegu dziewiątym. Były zawodnik wrocławskiej drużyny pokonał brytyjską parę Bewley-Woffinden. Do Australijczyka nie potrafili jednak dołączyć pozostali zielonogórzanie. Fatalny występ notował Zagar, który w trzech startach przywiózł zaledwie jeden punkt. Problemy z wygrywaniem miał także Dudek. Wychowanek Falubazu ciągle przyjeżdżał na drugim miejscu.

Sympatycy zespołu z południa województwa lubuskiego mogli podnieść się z krzesełek podczas jedenastej gonitwy. Znów show w wyścigu zrobił Fricke. 25-latek tym razem nie wygrał startu i musiał powalczyć z Czugunowem. Młodzi zawodnicy przeprowadzili niezły pojedynek, z którego lepiej wyszedł zawodnik gości. Przez to, że Protasiewicz dojechał do mety przed Woffindenem, zielonogórzanie zaliczyli drugą wygraną.

Chwilę później Falubaz został jednak odarty ze złudzeń. Dudek zdołał jedynie przedzielić Łagutę oraz Liszkę i na koncie wrocławian było już 43 punktów. Zespół Piotra Żyto tuż przed biegami nominowanymi, po kolejnym świetnym pojedynku Janowskiego i Dudka, stracił także matematyczne szanse na wygraną. Pocieszeniem dla gości mogło być to, że nie dostali od spartan takiego lania jak w Zielonej Górze.

W biegach nominowanych ekipy wymieniły się podwójnymi zwycięstwami. Najpierw Czugunow i Woffinden spokojnie dowieźli za sobą Protasiewicza oraz Pawliczaka. 22-latek zanotował dzięki temu pierwszą „trójkę” w meczu i znacznie poprawił swój wynik. Po chwili upragnioną wygraną przywiózł Dudek. Za plecami „Duzersa” znalazł się Fricke i żółto-biało-zieloni dobili do 37 punktów

Piątkowe spotkanie potwierdziło moc gospodarzy. Betard Sparta kończy rundę zasadniczą z 30 oczkami na koncie i jest zdecydowanym faworytem do tytułu mistrzowskiego. Zielonogórzanie natomiast muszą czekać na wynik niedzielnego starcia. Jeśli ZOOleszcz DPV Logistic ogra Eltrox Włókniarza Częstochowa, to Falubaz za rok będziemy oglądać w eWinner 1. Lidze.

14. kolejka PGE Ekstraligi:

Betard Sparta Wrocław – Marwis.pl Falubaz Zielona Góra 53:37

Pierwszy mecz: 63:27. Bonus: Betard Sparta.

Betard Sparta: Tai Woffinden 7+2 (3,1,1*,d,2*), Daniel Bewley 9 (3,3,2,1,), Artiom Łaguta 10 (1,3,3,3,0), Gleb Czugunow 9+1 (1,2*,1,2,3), Maciej Janowski 12 (3,2,3,3,1), Michał Curzytek 2+1 (2*,d,0), Przemysław Liszka 4 (3,0,1).

Marwis.pl Falubaz: Max Fricke 15+1 (2,3,2,3,3,2*), Matej Zagar 1 (0,1,0,-), Damian Pawliczak 0 (0,-,-,0,0), Piotr Protasiewicz 6+1 (2,1,1*,1,1), Patryk Dudek 13 (2,2,2,2,2,3), Jakub Osyczka 1 (0,1,0,0), Nile Tufft 1 (1,d,-), Mateusz Tonder 0 (0).

Bieg po biegu:

1. WOFFINDEN, Fricke, Łaguta, Pawliczak 4:2

2. LISZKA, Curzytek, Tufft, Osyczka 5:1 (9:3)

3. JANOWSKI, Dudek, Czugunow, Zagar 4:2 (13:5)

4. BEWLEY, Protasiewicz, Osyczka, Curzytek 3:3 (16:8)

5. ŁAGUTA, Czugunow, Protasiewicz, Tonder 5:1 (21:9)

6. FRICKE, Janowski, Zagar, Liszka 2:4 (23:13)

7. BEWLEY, Dudek, Woffinden, Tufft (d/4) 4:2 (27:15)

8. JANOWSKI, Fricke, Protasiewicz, Curzytek 3:3 (30:18)

9. FRICKE, Bewley, Woffinden, Zagar 3:3 (33:21)

10. ŁAGUTA, Dudek, Czugunow, Osyczka 4:2 (37:23)

11. FRICKE, Czugunow, Protasiewicz, Woffinden (d/4) 2:4 (39:27)

12. ŁAGUTA, Dudek, Liszka, Osyczka 4:2 (43:29)

13. JANOWSKI, Dudek, Bewley, Pawliczak 4:2 (47:31)

14. CZUGUNOW, Woffinden, Protasiewicz, Pawliczak 5:1 (52:32)

15. DUDEK, Fricke, Janowski, Łaguta 1:5 (53:37)

Sędziował: Krzysztof Meyze