Fredrik Lindgren przed Maxem Fricke. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wieczorem w Szwecji odbędzie się kolejna runda cyklu Grand Prix. Dwadzieścia jeden punktów w klasyfikacji do lidera, Bartosza Zmarzlika traci Fredrik Lindgren. Szwed doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że w Malilli to na nim będzie ciążyć dodatkowa presja.

  Na pewno świetnie, że będę mógł ponownie wystartować w walce o punkty Grand Prix przed własną publicznością. Wiem, czego się dziś ode mnie oczekuje. Musimy być ze sobą szczerzy. Jeśli mam mieć jeszcze coś wspólnego z walką o tytuł mistrza świata, to wskazane byłoby, abym dzisiaj wygrał i na pewno o zwycięstwo będę zamierzał walczyć – mówi Szwed dla telewizji SVT.

– Najgroźniejsi rywale? Na pewno Zmarzlik, który jest kompletnym obecnie zawodnikiem i Łaguta, który ma w tej chwili zdecydowanie najlepsze starty. Z reszty zawodników ja chyba jestem obecnie najlepszy i jeśli mam walczyć w tym roku o mistrzostwo, to tak jak mówiłem wskazana byłaby wygrana na torze w Mallila – dodaje Lindgren.