Wieczorem w Szwecji odbędzie się kolejna runda cyklu Grand Prix. Dwadzieścia jeden punktów w klasyfikacji do lidera, Bartosza Zmarzlika traci Fredrik Lindgren. Szwed doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że w Malilli to na nim będzie ciążyć dodatkowa presja.
– Na pewno świetnie, że będę mógł ponownie wystartować w walce o punkty Grand Prix przed własną publicznością. Wiem, czego się dziś ode mnie oczekuje. Musimy być ze sobą szczerzy. Jeśli mam mieć jeszcze coś wspólnego z walką o tytuł mistrza świata, to wskazane byłoby, abym dzisiaj wygrał i na pewno o zwycięstwo będę zamierzał walczyć – mówi Szwed dla telewizji SVT.
– Najgroźniejsi rywale? Na pewno Zmarzlik, który jest kompletnym obecnie zawodnikiem i Łaguta, który ma w tej chwili zdecydowanie najlepsze starty. Z reszty zawodników ja chyba jestem obecnie najlepszy i jeśli mam walczyć w tym roku o mistrzostwo, to tak jak mówiłem wskazana byłaby wygrana na torze w Mallila – dodaje Lindgren.
Żużel. Wyrównane zawody w deszczowym Ostrowie. Patryk Dudek górą!
Żużel. Zmiany w Gorzowie. Kurczy się zarząd Stali!
Żużel. Kibice na medal! Młodzieżowcy otrzymali pokaźne wsparcie
Żużel. Wilki dawały mu większą kasę, on wolał Ostrovię! „Nie można się kierować tylko pieniędzmi”
Żużel. Zajmują się pomocą w dochodzeniu należności. W żużlu będą mieli wzięcie?
Żużel. Rekord Zmarzlika, nowi zwycięzcy i zmiany na listach wszech czasów (STATYSTYKI GP)