Drużyna Wolfe Wittstock zaprezentowała skład na sezon 2022. Kadra spotkała się ze sporą krytyką kibiców, ponieważ nie gwarantuje ona lepszych wyników od tych, jakie Niemcy osiągnęli w minionym sezonie. A dodajmy, że Wolfe przegrali wszystkie dwanaście meczów, zdecydowaną większość w dość kiepskim stylu. Frank Mauer zapewnia jednak, że to jeszcze nie ostatnie słowo w kwestii składu.
Prezes niemieckiego klubu przyznaje jednocześnie, że nowy zarząd klubu wie, co robi i zaprezentowane do tej pory nazwiska to tylko część zespołu na sezon 2022. Przypomnijmy, że w kadrze drużyny z Brandenburgii znaleźli się m.in. Valentin Grobauer, Brayden McGuinnes, Lukas Bauman i Steven Mauer.
– Przedstawione przez nas nazwiska to nie jest absolutnie cały zespół. Nie ma powodów do obaw. Nikt nigdzie nie napisał, że to ostateczny nasz skład, jakim chcemy wystartować w polskiej lidze. Cały czas ciężko pracujemy nad kolejnymi zawodnikami i jestem przekonany, że ich ostateczne zakontraktowanie uspokoi żużlową opinię publiczną w Polsce. Na pewno będzie to waleczny zespół, który pojedzie lepiej niż w minionym sezonie – mówi nam Frank Mauer, prezes niemieckiego klubu.
Tym samym właściciel klubu uciął spekulacje, jakoby skład zespołu był ostatecznie zamknięty. Wypada zatem tylko czekać na kolejne nazwiska, które ogłosi zespół Wolfe Wittstock.
Żużel. Kuciapa mówi o celach Motoru. „Zrobimy wszystko, żeby walczyć o najwyższe laury”
Żużel. Wedel zrobił… kask Zmarzlika! Cieślak zdradza szczegóły
Żużel. Jakub Krawczyk zasila wicemistrza! Ambitne plany zawodnika Sparty
Żużel. Szef Stali o kontraktach Thomsena i Vaculika! Taki scenariusz byłby katastrofą
Żużel. Start najlepszy, choć nie w każdym przypadku (RANKING SOCIAL MEDIA)
Żużel. Widziane zza Odry. O 50 tysiącach w prezencie, play-medium i krasnalu Hałabale