Wypożyczenie Francisa Gustsa z Betard Sparty Wrocław to bez wątpienia najlepszy ruch sezonu w 2. Lidze Żużlowej. Od początku rozgrywek Łotysz jest liderem Skorpionów i prowadzi zespół do kolejnych wygranych. Sam 19-latek nie spodziewał się aż tak kapitalnych rezultatów, ale chce wywalczyć z klubem upragniony awans do eWinner 1. Ligi.
Nadzieja łotewskiego żużla wygrała w tym sezonie 21 z 43 wyścigów 2. Ligi Żużlowej. Zawodnik na ten moment jest najskuteczniejszy w całej lidze i zdobywa średnio 2,326 punktu na bieg.
– Myślę, że Poznań był bardzo dobrym wyborem, ponieważ mam dobry kontakt z wszystkimi w klubie. Cieszę się, że jestem w tak dobrym polskim zespole. Przed sezonem nie myślałem o tych wszystkich liczbach, ale oczywiście cieszę się, że w statystykach jestem pierwszy. Przed nami jeszcze kilka spotkań, więc wszystko może się zmienić – mówi nam Francis Gusts.
W ekipie ze stolicy Wielkopolski Łotysz ma możliwość startować z zawodnikami, którzy na swoich kontach mają chociażby takie osiągnięcia jak wygrane w cyklu Grand Prix. Zarówno Chris Harris, jak i Rune Holta są ponad dwa razy starsi od utalentowanego zawodnika.
– Czuję się z tym całkiem dobrze i jestem zaskoczony, że mogę jeździć z takimi zawodnikami. Nie jest raczej tak, że ktoś konkretnie mnie pyta o radę. U nas cały zespół rozmawia podczas przerwy między wyścigami. Naszym celem w Poznaniu jest wygranie ligi i każdy robi wszystko co w jego mocy, aby tego dokonać. Jeśli szczęście będzie po naszej stronie, to mamy duże szanse na zwycięstwo – komentuje żużlowiec z Rygi.
Tegoroczne zmagania na najniższym szczeblu rozgrywkowym są jednak na tyle wyrównane, że PSŻ ma do przebycia jeszcze daleką drogę do osiągnięcia upragnionego celu. Aspiracje do awansu zgłaszają także Kolejarze – z Rawicza oraz Opola. To właśnie w rywalizacji z opolanami Gusts zaliczył jedyny słabszy występ w lidze w tym roku.
– Myślę, że każdy zespół jest dla nas zagrożeniem. Szczególnie dla mnie, bo nie lubię bardzo gładkich torów. Jeśli chcemy wygrać ligę, musimy wygrać z każdym zespołem, który będzie się z nami mierzył – podkreśla 19-latek.
Po znakomitych występach zawodnika nie brak głosów, że już teraz mógłby on sprawdzić się w PGE Ekstralidze. Do takich opinii Łotysz podchodzi jednak ze spokojem. Od samego początku jego kariera jest rozważnie prowadzona i żużlowiec nie jest rzucany na zbyt głęboką wodę.
– Chciałbym po kilku latach spróbować swoich sił w Ekstralidze, ale na razie chcę jeździć w niższej lidze. Wszystko może się jednak zdarzyć i mam nadzieję, że podejmę najlepszą dla mnie decyzję – podsumowuje Francis Gusts.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend
Żużel. Zaskakująca decyzja! Odpuszcza Anglię, by dać więcej GKM-owi
Żużel. Motor Lublin po raz kolejny zdominuje rozgrywki? „Nie można być zbytnio optymistycznym”
Żużel. Patrick Hansen pochwalił się nowymi uprawnieniami. „W zimie była nie tylko rehabilitacja”
Żużel. Ciekawa akcja w Krośnie. Na stadionie rozdano specjalne czapeczki