Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Data: 11 czerwca. Miejsce: Nagyhalasz, Węgry. Te dane pozwalają wyróżnić jedno z najważniejszych wydarzeń w historii Argentyny. Tej żużlowej, oczywiście. To właśnie wtedy możemy być świadkami historycznego wydarzenia dla czarnego sportu nad La Platą.

 

Na Węgrzech właśnie przed historyczną szansą stanie Fernando „Coty” Garcia. 28-latek z Argentyny powalczy o swój największy życiowy sukces – w rundzie kwalifikacyjnej do cyklu Speedway Grand Prix postara się o możliwość zaprezentowania się brytyjskiej publiczności w zaplanowanym na 20 sierpnia SGP Challenge, który odbędzie się w Glasgow. Jeśli sprawy potoczą się dobrze, już w 2023 roku możemy zobaczyć w cyklu mistrzostw świata pierwszego zawodnika z Ameryki Południowej. Z tej okazji „Coty” Garcia dzieli się swoimi przemyśleniami na temat tej ważnej chwili.

Co oznacza dla Ciebie i Twojego kraju Twój występ w rundzie kwalifikacyjnej do cyklu Speedway Grand Prix?

Jest to bardzo ważne wydarzenie dla mnie i mojego kraju. Argentyna powoli mości się ponownie na mapie naszego sportu. Rozwój żużla jest może powolny, ale za to stały. Dla mnie i mojego kraju takie okazje wiele znaczą, pokazują, że możemy wciąż iść naprzód w żużlowym świecie.

Czy kiedykolwiek startowałeś na torze w Nagyhalasz? Co wiesz na jego temat?

Nie, nie miałem jeszcze okazji do startów na tym torze, myślę, że ma w sobie coś „dirt trackowego”, ale myślę, że wszystko będzie w porządku. Czekam na to wydarzenie od ponad roku, chcę być w jak najlepszej formie i nad tym pracuję. Oglądałem zapisy wideo z innych rund kwalifikacyjnych na tym obiekcie, jednak trudno na tej podstawie poznać lepiej tor. Mam w planie przetestować go na kilka dni przed kwalifikacjami, aby móc nad nim popracować i zgromadzić jak najwięcej informacji, jak to tylko możliwe. W ten sposób lepiej przygotuję się do tego wyzwania.

Czy Twoim zdaniem doczekamy się kiedyś rundy SGP w Twoim kraju? Które miejsce jest najlepsze do jej rozegrania?

Tak, zdecydowanie myślę, że Argentyna może być dobrym miejscem do rozegrania rundy SGP. Fani tutaj naprawdę pasjonują się tym sportem, co sprawia, że moim zdaniem wielu ludzi przybędzie, by obejrzeć takie wydarzenie i cieszyć się nim. Dobrym miejscem może być Bahia Blanca, albo Nequen, nowy tor ze stadionem budowany na południu Argentyny.

Czym różnią się Twoim zdaniem tory argentyńskie od tych europejskich?

Niektóre różnią się z powodu nawierzchni, są jednak podobne do tych w Europie, na przykład Polsce. Zawsze chciałem spróbować swoich sił w lidze polskiej, aby zobaczyć, jak mogłoby to wyglądać. Tory zdecydowanie będą mi pasować właśnie ze względu na to podobieństwo. Cierpliwie czekam na oferty, dzięki którym mógłbym udać się do Europy i zaliczyć kilka spotkań czy treningów, by pokazać, na co mnie stać.

Jak liczna jest argentyńska społeczność żużlowa, jeśli chodzi o zawodników, mechaników itp.?

Nie znam dokładnych liczb-te trudno policzyć, jednak społeczność żużlowa w Argentynie powiększa się z roku na rok.

Czy w świecie żużla jest zawodnik, który imponuje Ci najbardziej? Dlaczego?

Jest to dwóch zawodników z cyklu Grand Prix, jednym z nich jest Bartosz Zmarzlik, który ma niesamowity i bardzo naturalny styl na torze. Uwielbiam patrzeć, jak dobry jest w przekraczaniu kolejnych barier. Oglądanie takiego zawodnika jak on jest czystą przyjemnością. Drugim z tego grona jest Fredrik Lindgren. Jest naprawdę nieustępliwy na torze, ale jednocześnie bardzo profesjonalny w każdym aspekcie tego sportu, więc z całą pewnością zasługuje na mój szacunek.

Jak wyglądają Twoje plany na ten sezon? Jak wpłynął na nie COVID?

Najważniejszym celem jest wybrać się do Europy i odjechać kwalifikacje do SGP. Wiedząc, jak wypadło, będę mógł planować dalej. To w tej chwili najważniejsza dla mnie rzecz. Chciałbym wybrać się do Niemiec i Polski, potrenować trochę i otrzaskać się z tamtejszymi owalami. Covidowe czasy to dla mnie ciężka próba, sprawił, że nie mogę jeździć w Wielkiej Brytanii. Zmienił moje plany, to była duża strata. Teraz wracam na właściwe tory i planuję wrócić do ścigania w Europie w przyszłym sezonie, jeśli da radę. Przez tę sytuację miałem mnóstwo problemów z lotami do Europy. Na szczęście wszystko powoli wraca do normy i nie mogę się już doczekać powrotu tutaj.

W jaki sposób przygotowujesz się do nowego sezonu?

Najlepszym sposobem są dla mnie starty podczas argentyńskiego lata i trenowanie tak dużo, jak to możliwe. Kiedy przyjeżdżam do Europy, mogę pojeździć w spokoju i samotności. Uważam to za sporą zaletę.

Czy sukcesy, takie jak wygrana w kolejnej rundzie indywidualnych mistrzostw Argentyny, przekładają się na Twoją popularność?

Tak, ponieważ mieszkam w małym mieście, w którym wszyscy się znają. Także kiedy wybieram się gdzieś dalej, jestem rozpoznawalny, ponieważ żużel jest tutaj coraz bardziej rozpoznawalną i szanowaną dyscypliną. Z powodu biznesu, który prowadzę, nie byłem w stanie odjechać wszystkich rund mistrzostw Argentyny, a jedynie trzy czy cztery, choć biorąc pod uwagę, że nie miałem zbyt wielu okazji do jazdy. Mogłem trenować tylko 2-3 razy w tygodniu. Niestety, to dla mnie za mało.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję. To była prawdziwa przyjemność.

Rozmawiała ADA FRANEK