Pech w najważniejszej części sezonu nie opuszcza drużyny Cellfast Wilków Krosno. W ćwierćfinałowym meczu z Innpro ROW-em Rybnik poważnej kontuzji nabawił się Vaclav Milik, który zakończył z tego powodu sezon. Niestety, ten sam los spotkał kolejne ważne ogniwo Wilków, Jonasa Seifert-Salka.
Przypomnijmy, że Duńczyk zaliczył upadek podczas poniedziałkowych startów w rodzimej lidze, po czym wycofał się z zawodów. Początkowo badania nie wykazały złamań, a sam zawodnik miał uskarżać się na ból pleców.
Jak się jednak okazuje, sprawa jest dużo bardziej poważna. Seifert-Salk za pośrednictwem social mediów przekazał, że doszło do urazu kręgosłupa w trzech miejscach. I choć nie jest potrzebna operacja, to ryzyko, że przy kolejnym upadku kontuzja się pogłebi jest spore. Grozi mu nawet paraliż od pasa w dół, więc zawodnik przytomnie uznał, że dalsze ściganie nie byłoby rozsądne. Stąd też podjął decyzję o zakończeniu sezonu.
Żużel. Dzisiaj minęli Brukselę. Jutro wjeżdżają do Niemiec
Żużel. Skrzydlewski zabiera głos! Zarzuca Skowronowi kłamstwo, manipulację i… błędy językowe
To stawia Wilki w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem z Rekinami. Przypomnijmy, że krośnianie zwyciężyli, ale zaledwie różnicą dwóch oczek. Przy absencji kluczowych żużlowców wywiezienie z Rybnika korzystnego wyniku będzie graniczyło z cudem.
Żużel. Pickering jest świadomy problemów. Wie jak je wyeliminować
Żużel. Zaskakujący obrót spraw w Lesznie. To jeszcze nie koniec?
Żużel. Ogromne wydatki faworyta ligi. Na jaw wychodzą nowe informacje
Żużel. GKM zatrzyma wielki talent? Kończy mu się kontrakt
Żużel. Jadą w plastronach, a producent sprzedaje ich kevlary! Prezes tłumaczy
Żużel. Rusza zbiórka po fatalnym wypadku Daniela Kaczmarka! Pomóżmy „Danielsowi”!