Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jeszcze w niedzielę Abramczyk Polonia Bydgoszcz przekazała bardzo dobre wiadomości po wypadku Grzegorza Zengoty. Pierwsze badania wykazały bowiem, że zawodnik nie doznał żadnych złamań, a poważniejsze urazy zostały wykluczone. Dziś jednak sam zawodnik poinformował o kolejnej ciężkiej kontuzji.

 

Wychowanek Falubazu Zielona Góra upadł na tor w jedenastym wyścigu meczu z Cellfast Wilkami Krosno. Zengota ścigał rywali, chciał się napędzić, ale pojechał zbyt szeroko, zahaczył o bandę i upadł na tor. Po chwili do żużlowca wyjechała karetka, która zabrała go na badania do szpitala.

– Niestety… Obrażenia Grzegorza, po niedzielnym upadku, są o wiele bardziej poważne, niż początkowo się wydawało. Ma złamane 5 żeber, część z nich z przemieszczeniem. Do tego odma i uszkodzone płuco. Zengi jest już po zabiegu i czeka na rozwój sytuacji. Nie wiadomo jak długo potrwa jego pobyt w szpitalu. Cały czas jest przy nim narzeczona Kaja, która podtrzymuje go na duchu. Stara się być silny i myśleć pozytywnie. Chce jak najszybciej dojść do siebie by móc wrócić na tor. Do Was – do kibiców. Trzymajcie mocno kciuki za Grześka. Kto może i chce niech pomodli się za jego zdrowie – napisano na profilu Zengoty w mediach społecznościowych.

Dodajmy, że to kolejna bardzo poważna kontuzja 33-latka w ostatnich latach. Podobnych urazów doznał podczas meczu z ROW-em Rybnik, który odbył się w czerwcu. Wcześniej Zengota bardzo długo leczył kontuzję z lutego 2019, kiedy to przed sezonem złamał nogę podczas treningów na motocrossie. Sympatycznego zawodnika można zdecydowanie uznać za największego pechowca ostatnich sezonów.