Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nieprzyjemne obrazki w Gdańsku. W dziesiątym wyścigu doszło do kraksy z udziałem dwóch zawodników miejscowych. Jakub Jamróg wjechał w Wiktora Trofimowa, a ten z ogromnym impetem uderzył głową o tor.

 

Cała sytuacja miała miejsce pod sam koniec świetnego dziesiątego wyścigu meczu Wybrzeża z Trans MF Landshut Devils. Trofimow, Bloedorn i Jamróg ambitnie walczyli o czołowe pozycje. Na ostatnim łuku wychowanek Unii Tarnów nie opanował motocykla i wjechał w kolegę z drużyny, który z impetem uderzył głową o tor. Jak przekazał Rafał Sumowski, rzecznik gdańszczan, 23-latek stracił przytomność.

Zawodnikowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!

AKTUALIZACJA:

One Thought on Żużel. Fatalna kraksa w Gdańsku. Trofimow stracił przytomność!
    Albert Zweistein
    19 Jun 2022
     4:22pm

    Niestety. Tu dziś Wiktor (przez Jakuba), w Bydgoszczy Adrian, wcześniej kilku… Ogólna opinia, że składy przetrzebione. Trwa nagonka na tory. Cudowanie, wytyczne, komisarze… To ślepy zaułek. To sprzęt jest problemem. Jego zmiany, udoskonalenia rzekome. Ci wszyscy zawodnicy nie zapomnieli jak się jeździ. Potrafią wciąż. Niestety sprzęt jest bardzo nieprzewidywalny a pewni ludzie nie chcą tego widzieć (udają że nie tu jest problem) i przyznać. Jeszcze 20 lat temu corrida na kartoflisku była możliwa i … relatywnie bezpieczna w porównaniu do dzisiaj, gdzie wystarczy kilka metrów nawierzchni o innym parametrze przy krawężniku i recepta jest na kolejnego niezdolnego do jazdy.

Skomentuj

One Thought on Żużel. Fatalna kraksa w Gdańsku. Trofimow stracił przytomność!
    Albert Zweistein
    19 Jun 2022
     4:22pm

    Niestety. Tu dziś Wiktor (przez Jakuba), w Bydgoszczy Adrian, wcześniej kilku… Ogólna opinia, że składy przetrzebione. Trwa nagonka na tory. Cudowanie, wytyczne, komisarze… To ślepy zaułek. To sprzęt jest problemem. Jego zmiany, udoskonalenia rzekome. Ci wszyscy zawodnicy nie zapomnieli jak się jeździ. Potrafią wciąż. Niestety sprzęt jest bardzo nieprzewidywalny a pewni ludzie nie chcą tego widzieć (udają że nie tu jest problem) i przyznać. Jeszcze 20 lat temu corrida na kartoflisku była możliwa i … relatywnie bezpieczna w porównaniu do dzisiaj, gdzie wystarczy kilka metrów nawierzchni o innym parametrze przy krawężniku i recepta jest na kolejnego niezdolnego do jazdy.

Skomentuj