Do 5. kolejki musieli czekać kibice Stelmet Falubazu Zielona Góra na pierwsze zwycięstwo w sezonie 2025. Po dreszczowcu gospodarze minimalnie pokonali Pres Toruń, a radości nie ukrywał Piotr Protasiewicz. Menadżer klubu z Grodu Bachusa po zawodach nie ukrywał, że liczy na jeszcze więcej.

 

Nie popisał się ponownie Leon Madsen. Duńczyk zdobył dziś zaledwie 6 punktów i nie pojawił się w wyścigach nominowanych. Reszta zawodników gospodarzy spisała się jednak na medal i pokonali drużynę z Torunia. Menadżer Stelmet Falubazu przyznał, że przed spotkaniem miał obawy.

– Wszyscy byli mocno wyściskani, bo zostawili serce na torze i to się najbardziej liczy. Długo musieliśmy czekać, ale to, co mówiłem po meczu w Gorzowie – punkty nadejdą. Nie sądziłem może, że tak szybko, tym bardziej że widzieliśmy, z jaką drużyną dziś rywalizowaliśmy. Obawiałem się, że przy braku jednego z liderów, mówimy oczywiście o Leonie Madsenie, może zabraknąć w końcówce – powiedział Piotr Protasiewicz na antenie Canal+.

Żużel. Falubaz wrócił z piekła! Pawlicki królem W69! (RELACJA)

Żużel. To powinna być czerwona kartka?! Upadł przy 5:1 dla Wilków!

Takie spotkanie było potrzebne Falubazowi. Protasiewicz pochwalił swoich zawodników i zauważa ich postępy.

– Świetny mecz. O Przemku to nie ma co mówić. Wspaniały występ Damiana, w końcówce i Rasmus się obudził. Wiem, że mecze uciekają, ale chłopaki z tygodnia na tydzień robią postępy i jestem zbudowany. Patrzę z większym optymizmem w przyszłość – stwierdził menadżer Stelmet Falubazu.

Żużel. Thomsen zły po meczu we Wrocławiu. Wskazuje swoje błędy

Piotr Protasiewicz odniósł się również do krytyki jego ruchów taktycznych w poprzednich spotkaniach. Stwierdził, że ma on swój plan i zapowiada, że jeszcze nieraz Stelmet Falubaz zaskoczy pozytywnie.

– Dużo się mówiło w ostatnim czasie, wytykano błędy, których dalej twierdzę, że nie było. Ja patrzę trochę dalej w przyszłość. Budować trzeba niektórych zawodników na te kluczowe momenty sezonu. Wiem, że parę meczów odjechało, ale z drugiej strony sezon się jeszcze nie skończył. Prosiłbym nie stawiać krzyżyka na Falubazie, bo możemy niejednej drużynie sprawić psikusa – zakończył.