Mimo częściowo dobrego występu w Derbach Lubuskich, Stelmet Falubaz Zielona Góra nadal pozostaje bez punktów ligowej tabeli. Sytuacji nie poprawia fakt, że już w tej kolejce Motomyszy zmierzą się z mocną ekipą PRES Grupa Deweloperska Toruń. Jacek Frątczak w rozmowie z nami podkreśla, że mimo ostatniego przebłysku zielonogórzan w czasie meczu z Gezet Stalą Gorzów, trzeba tonować nastroje i nadal bacznie przyglądać się formie zawodników.
Przypomnijmy, że we wspomnianym meczu z Gorzowem, Falubaz w pewnym momencie odskoczył gospodarzom na kilka punktów. Ostatecznie mimo widocznej walki zawodników z Zielonej Góry, przegrali oni spotkanie derbowe i pozostają jedyną drużyną bez zwycięstwa w tym sezonie PGE Ekstraligi.
Po spotkaniu Piotr Protasiewicz mówił w wywiadzie telewizyjnym, że mimo wszystko widzi poprawę u swoich zawodników, a punkty powinny w końcu przyjść. Zapytaliśmy byłego menedżera ekip z Zielonej Góry i Torunia – Jacka Frątczaka – czy podziela zdanie menedżera Falubazu. Ekspert zwrócił uwagę, że aby mówić o przełamaniu, potrzeba więcej dobrych spotkań.
Żużel. Derby dla Gorzowa! Fajfer bohaterem! (RELACJA)
Żużel. Taktyczny błąd Falubazu w 12. biegu? Protasiewicz tłumaczy decyzję!
– Piotr Protasiewicz wie lepiej, więcej, jest bliżej. Natomiast nie chodzi o wyraz artystyczny czy progres, tylko o wygrywanie meczu. Bo 46 punktów o tym decyduje. Więc ja nie chciałbym się w tym temacie dalej wypowiadać. Z całą pewnością zero-jedynkowo Leon Madsen pojechał lepsze zawody. Tutaj nie ma w ogóle tematu, bo to widać. Natomiast on przegrał najważniejszy wyścig w meczu i to też o czymś świadczy – ocenił Jacek Frątczak.
– Mamy sytuację taką, że trzy mecze były bardzo złe, jeden dobry. Mówi się, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, więc poczekajmy z formułami typu „przełamanie”. Uważam, że warto dać sobie jeszcze chwilę. Leonowi życzę jak najlepiej – znam go od lat i naprawdę dobrze mu życzę. Jednak z tym przełamaniem bym się wstrzymał, żeby nie dokładać mu niepotrzebnej presji – dodał.
Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu ekspert z Zielonej Góry wskazywał, że dodatkową trudnością dla Falubazu może być ułożenie terminarza i bardzo trudne początkowe mecze. Sytuację Motomyszy może jednak zacząć zmieniać fakt, że zawodnicy coraz mocniej „wjeżdżają się” w sezon, choć to nie jest równoznaczne z większą liczbą punktów w tabeli. Dodatkowo według Frątczaka mecz z ekipą z Torunia może także dać zielonogórzanom odpowiedzi na wiele pytań.
Żużel. Stal rozbita przez Spartę! Kurtz znów błyszczy! (RELACJA)
Żużel. Woffinden o złamanych kościach i straconej krwi! „Jak wypadek samochodowy”
– Z całą pewnością zawodnicy mają więcej jazdy, tylko że wszyscy pozostali zdobywają punkty. To też nie jest tak, że Falubaz nagle będzie jechał lepiej, a wszyscy będą stali w miejscu. Wszyscy jadą na tym samym wózku, więc to też nie jest tak, że ruszy Falubaz, a cała reszta będzie stała i się przyglądała. Umówmy się, kalendarz kalendarzem – ja zawsze mówię, że on ma znaczenie, oczywiście. Natomiast przegrać można tak jak w Gorzowie, a można też przegrać tak jak we Wrocławiu. To są dwie różne historie. Natomiast dalej punktów nie ma – stwierdził były menedżer zespołów z Zielonej Góry i Torunia.
– Rywal przyjeżdża mocny, natomiast z całą pewnością Falubaz w prognozach przedsezonowych zakładał zwycięstwo w meczu u siebie z Toruniem. Bo myślę, że taki to powinien być cel w przypadku drużyn, które aspirują do pierwszej czwórki. Natomiast jak to będzie wyglądało? Myślę, że Falubaz nie wykorzystał sprzyjających okoliczności w Gorzowie, wynikających z kompletnej destrukcji toru i tym samym przygotowań, jeżeli chodzi o mecz po stronie gorzowskiej. Każdy kolejny mecz to jednak kolejny rozdział. Jak chłopacy będą przygotowani, dysponowani – to będziemy widzieć w niedzielę. Wtedy będziemy znowu układać teorię do faktów – zakończył.
Żużel. Janowski utykał po upadku. Jest głos klubu
Żużel. To jego kolejna młodość, jest najlepszy w lidze! Zdradza sekret formy!
Spotkanie Falubazu z PRES Grupa Deweloperska Toruń odbędzie się już w najbliższą niedzielę. Początek o 17:00.
Żużel. Orzeł bezsilny w Lesznie! Świetny powrót Cooka (RELACJA)
Żużel. Transfer Rasmusa Jensena? Możliwy jest wielki powrót
Żużel. Konflikt interesów w Metalkas 2. Ekstralidze. Został bez „mentora”
Żużel. Sprawdził się najgorszy scenariusz dla Czugunowa. Twarde lądowanie (ANALIZA)
Żużel. Luke Becker zabrał głos po wypadku. Napisał o… rdzeniu kręgowym
Żużel. Przedpełski szczerze po derbach: Wszystko mnie tutaj zaskoczyło