Piotr Protasiewicz. Foto: Łukasz Forysiak, Falubaz Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Krośnieńska drużyna przyjechała do Zielonej Góry osłabiona. Bez swoich liderów Wilki nie mogły powalczyć z zielonogórzanami. Nieśmiałe próby w postaci indywidualnych wygranych nie dały zapewnić im zwycięstwa. Zakończyło się na mocnym 59:30. Wśród gospodarzy najlepsi byli Rohan Tungate (14 punktów) i Krzysztof Buczkowski (10+2). Krośnian ratował duet Mateusz Szczepaniak – Tobiasz Musielak.

 

Pierwsze dwa wyścigi pierwszej serii, a zarazem i spotkania, należały do wyrównanych, choć z lekką przewagą zawodników z Krosna, ponieważ to oni przyjeżdżali do mety jako pierwsi. Tungate w pierwszym biegu szukał swojej prędkości, nieco się pogubił, co wykorzystał Tobiasz Musielak. Australijczyk próbował gonić rywala, jednak bezskutecznie. Musielak przyjechał do mety na pierwszym miejscu, przed zielonogórskim duetem. Drugi remis przypadł na wyścig juniorski. Z drugiego pola wystrzelił do tego biegu Franciszek Karczewski. Zanim po raz kolejny dublet zawodników z Myszką Miki na plastonach. Niestety, młodzi zawodnicy nie zafundowali wiele ścigania.

Pierwsze emocje i pierwsze przełamanie wyniku przyniosła gonitwa numer trzy. Wprawdzie kwestię pierwszego miejsca szybko rozstrzygnął Max Fricke, który założył resztę stawki po swoim świetnym starcie z zewnętrznego pola, ale za jego plecami trwał pościg Mateusza Tondera za drugim Mateuszem Szczepaniakiem. Doświadczenie Szczepaniaka wzięło jednak górę. Z tyłu przyjechał Rafał Karczmarz. Na konto zielonogórzan wpadły cztery punkty, dzięki czemu wyszli oni na pierwsze prowadzenie w spotkaniu. W uszczuplonej obsadzie odbył się ostatni wyścig pierwszej serii. Na starcie został Ragus, którego motocykl odmówił posłuszeństwa. Świetnym wyjściem spod taśmy popisał się Buczkowski, który popędził z dużą przewagą nad Szopą i Karczewskim, jednak jadący na drugiej pozycji Szopa złapał przyczepność na drugim wirażu i upadł. W drugim podejściu pod taśmą zameldowali się już tylko Krzysztof Buczkowski i Franciszek Karczewski. Ponownie to rutyna była górą, bo to wychowanek klubu z Grudziądza z dużą przewagą przeciął linię mety jako pierwszy. Nietypowy wynik 3:2 zapewnił prowadzenie zielonogórzan 13:10 po pierwszej serii.

Spore emocje przyniósł start do wyścigu piątego. Dłuższy moment trwało, zanim sędzia orzekł, który z zawodników ruszał się na starcie. Ostatecznie ostrzeżenia pokierował do aż trzech żużlowców tego wyścigu, stojących kolejno od krawężnika, czyli Tungate’a, Szczepaniaka  i Tondera. Kiedy już w drugim podejściu wszyscy grzecznie stali pod taśmą i mogli ruszyć, to Australijczyk popisał się lepszym startem. Szczepaniak próbował wyrwać przeciwnikowi trójkę, tasowali się przez chwilę, jednak to Tungate wyszedł z tego zwycięsko. 4:2 i zielonogórzanie wyszli już na pięciopunktowe prowadzenie. Serca kibiców mogły zabić szybciej podczas biegu szóstego. Fricke świetnie wystartował z pierwszego pola, szybko dołączył do niego jadący z czwartego Musielak, nieco zderzyli się motocyklami, na których jednak obaj się utrzymali. Mijali się na pierwszej pozycji, ale to uczestnik cyklu Speedway Grand Prix zapisał na swoim koncie drugą trójkę w meczu. Na pierwszą podwójną wygraną zielonogórscy sympatycy musieli czekać do siódmego wyścigu. Wtedy to po świetnym starcie Buczkowskiego szybko dołączył do niego Protasiewicz, który przyciął z dużej. Mateusz Szczepaniak gonił ich, trzymając krawężnik, jednak jego wysiłki nie przyniosły rezultatu. Zupełnie z tyłu skończył wyścig Krzysztof Sadurski. 26:15 na zakończenie drugiej serii startów.

Choć w wyścigu ósmym krośnianie poczynili nieśmiały krok w kierunku poprawy swojej sytuacji, jakim było zwycięstwo w stosunku 4:2, dwa kolejne biegi to mocne ciosy wyprowadzone przez gospodarzy, którzy wygrali je w stosunku 5:1. To sprawiło, że po dziesięciu wyścigach prowadzili 38:21 i byli coraz bliżej potwierdzenia swojej wygranej nad krośnianami. Gorąco zrobiło się w wyścigu dziewiątym, kiedy po starcie jadący z pierwszego pola Piotr Protasiewicz sczepił się z Musielakiem ruszającym z sąsiedniego toru, obaj wylądowali na torze, a w to wszystko wmieszał się jeszcze Rafał Karczmarz. Wyglądało groźnie, jednak wszyscy uczestnicy kolizji okazali się zdolni do kontynuowania zawodów.

Miejscowi byli lepsi także w kolejnej części zawodów, gdy ich wygrana była już w zasadzie pewna. Mocne ciosy wyprowadzili w biegach dwunastym i trzynastym. Szczególnie bolesny dla przyjezdnych mógł być wyścig tuż przed nominowanymi. Pod taśmą stanęli wtedy mocni w tym sezonie Szczepaniak i Musielak a to ekipa z W69 cieszyła się z podwójnej wygranej. Już po trzynastu startach zielonogórzanie przekroczyli granicę 50 punktów.

Dominacja została potwierdzona także w biegach nominowanych, choć do nich również nie wyjechał najskuteczniejszy w tym sezonie przedstawiciel ekipy spod znaku Myszki Miki – Max Fricke. Tonder i Ragus ograli Szopę i Sadurskiego 5:1 a Tungate i Borowiak uporali się 4:2 z Musielkiem. Na tablicy wyników ostatecznie wyświetlił się rezultat 59:30 dla żółto-biało-zielonych.

Stelmet Falubaz Zielona Góra-Cellfast Wilki Krosno 59:30

Pierwszy mecz: 40:0, bonus: Stelmet Falubaz

Stelmet Falubaz: Piotr Protasiewicz 6+2 (1*,2*,3,0), Krzysztof Buczkowski 10+2 (3,3,2*,2*), Rohan Tungate 14 (2,3,3,3,3), Mateusz Tonder 7+1 (1,1,2*,3), Max Fricke 6 (3,3), Fabian Ragus 4+1 (2,d,0,2*), Maksym Borowiak 4+1 (1*,1,1,1), Jan Kvech 8 (2,3,3)

Cellfast Wilki: Tobiasz Musielak 13+1 (3,2,3,1,1*,1,2), Rafał Karczmarz 2 (0,0,0,0,2), zastępstwo zawodnika, Kacper Szopa 0 (u,-,0), Mateusz Szczepaniak 8 (2,2,1,1,2,0,0), Franciszek Karczewski 6 (3,2,0,1,0), Krzysztof Sadurski 1 (0,0,0,1)

Bieg po biegu:

1. MUSIELAK, Tungate, Protasiewicz, Karczmarz 3:3

2. KARCZEWSKI, Ragus, Borowiak, Sadurski 3:3 (6:6)

3. FRICKE, Szczepaniak, Tonder, Karczmarz 4:2 (10:8)

4. BUCZKOWSKI, Karczewski, Ragus (d), Szopa (u) 3:2 (13:10)

5. TUNGATE, Szczepaniak, Tonder, Karczewski 4:2 (17:12)

6. FRICKE, Musielak, Borowiak, Karczmarz 4:2 (21:14)

7. BUCZKOWSKI, Protasiewicz, Szczepaniak, Sadurski 5:1 (26:15)

8. MUSIELAK, Kvech, Karczewski, Ragus 2:4 (28:19)

9. PROTASIEWICZ, Buczkowski, Musielak, Karczmarz 5:1 (33:20)

10. TUNGATE, Tonder, Szczepaniak, Karczewski 5:1 (38:21)

11. KVECH, Szczepaniak, Musielak, Protasiewicz 3:3 (41:24)

12. TUNGATE, Karczmarz, Borowiak, Sadurski 4:2 (45:26)

13. KVECH, Buczkowski, Musielak, Szczepaniak 5:1 (50:27)

14. TONDER, Ragus, Sadurski, Szopa 5:1 (55:28)

15. TUNGATE, Musielak, Borowiak, Szczepaniak 4:2 (59:30)