Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sam Ermolenko jako członek angielskiego panelu eksperckiego pojawił się w Gustrow. Menedżer Birmingham Brummies miał okazję porozmawiać z niesfornym podopiecznym. Piotr Pawlicki odbył szczerą rozmowę z przełożonym, a obaj panowie nie żywią do siebie urazy.

 

Piotr Pawlicki jako jedyny Polak awansował do barażu zawodów SEC w Gustrow. Zawodnik NovyHotel Falubazu Zielona Góra zajął czwarte miejsce, ostatecznie inkasując do klasyfikacji dziewięć punktów. Obecnie zajmuje czwarte miejsce i będzie walczył o medalowe miejsce podczas rundy w Chorzowie. Sam Ermolenko, czyli menedżer Birmingham Brummies pełnił rolę eksperta dla angielskiego kanału nadawczego, przez co doszło do rozmowy pomiędzy podopiecznym i przełożonym.

OGLĄDAJ FINAŁ PUCHARU LIGI W BRITISH SPEEDWAY NETWORK

Pawlicki zrezygnował z dwóch ostatnich startów w lidze brytyjskiej, co zresztą pomogło Brummies w odniesieniu zwycięstwa nad King’s Lynn Stars. Wielu kibiców uznało, że nie chce ponownie oglądać Pawlickiego na brytyjskich torach, zarzucając mu bycie tzw. divą. Jego wyniki pozostawały wiele do życzenia, co zresztą zauważył sam Ermolenko. – On jest zawodnikiem, podejmuje własne decyzje i polegałem na nich przez prawie cały rok. – opowiada Amerykanin dla Speedway Stara. – Dopiero przy ostatnim meczu domowym zdałem sobie sprawę, że jest zdezorientowany. Nie zdawał sobie sprawy ze swoich problemów poza tym, że nie jedzie dobrze w Anglii i potrzebuje trochę czasu.

Ostatnimi czasy Pawlicki znalazł się na ustach opinii publicznej, będąc bohaterem niespodziewanej zmiany klubów. Do tego presja z chęcią dobrego finiszu w Speeedway European Championship sprawiła, że zawodnik się nieco pogubił. Ermolenko wyjaśnił sobie brytyjskie kwestie z Polakiem, nie mając mu czegokolwiek za złe. – Chce dobrze zakończyć sezon i niezbyt komplikować sprawy, więc lepiej aby nie wracał do jazdy w lidze brytyjskiej, ponieważ to zaburza jego plan. Zawodnicy lubią mieć dużo ścigania, ale przy tym idzie dobra organizacja. Wysłuchałem co miał do powiedzenia i powiedziałem, że między nami wszystko jest okej.

Żużel. W SEC wykręciło mu nogę! Będzie dalej walczył o medal GP!

Żużel. Święto medalistów mistrzostw świata i DMP, czyli urodziny Holty, Walaska, Zengoty i Batchelora

Brummies wreszcie zdołały wygrać mecz, kończąc ligowy sezony na domowym stadionie. W stwierdzeniu, że to dzięki Pawlickiemu nie ma większych złośliwości. Jak wyjaśnia Ermolenko, jego podopieczny miał problem z jazdą drużynowo, co tworzyło tarcia w parku maszyn. – Wiele razy widziałem momenty na torze, gdzie mógłby pomóc koledze z drużyny. Mam inną filozofię względem jazdy drużynowej. Koledzy z pary uznawali go za trudnego do jazdy, ponieważ jechał ich ścieżką. Musiałem gasić pożary w parku maszyn, a dla mnie ciężko było zbalansować zespół z Piotrem w składzie – kończy.