Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

PGE Ekstraliga, czyli najlepsza liga żużlowa na świecie jest najwyższym stopniem rozgrywkowy speedwaya w Polsce. Co roku obserwujemy drużyny, które spadają oraz te, które awansują i stają się beniaminkami. Między dwoma szczeblami rozgrywek jest jednak spora przepaść. Zawodnicy, którzy świetnie radzą sobie w niższej lidze mają spore problemy by odnaleźć się w Ekstralidze.

 

Pierwszym świetnym przykładem jest Przemysław Pawlicki, który zdecydował się opuścić ZOOleszcz GKM Grudziądz, zejść ligę niżej i podpisać kontrakt z wówczas 1-ligowym Falubazem Zielona Góra. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, ponieważ starszy z braci wykręcił średnią powyżej 2.4 pkt na bieg i został sklasyfikowany na drugim miejscu w statystykach 1. ligi. Wielu ekspertów widziało w nim lidera klubu w sezonie 2024 w PGE Ekstralidze. Uważano, że podjął bardzo dobrą decyzję, robiąc krok w tył. Tegoroczne rozgrywki są jednak dla wielu kibiców ogromnym rozczarowaniem. Z zawodnika na przynajmniej 10 punktów stał się przyzwoitą drugą linią zielonogórskiego klubu. Ze średnią powyżej 1.6 punktu na bieg zajmuje dopiero 31. pozycję na liście klasyfikacyjnej. To najlepiej oddaje różnicę klas rozgrywkowych.

Po świetnym sezonie 2022 i awansie Cellfast Wilków Krosno do Ekstraligi na przedłużenie współpracy zdecydował się Andrzej Lebiediew. Pierwsza pozycja w statystykach pierwszoligowych rozgrywek i najlepsza biegopunktówka Łotysza była doskonałym osiągnięciem. Sympatyczny zawodnik szybko przekonał się, że jazda w najlepszej żużlowej lidze na świecie jest bardzo wymagająca. Andrzej rozgrywki zakończył ze średnią 1.7, a jazdę Wilków w PGE Ekstralidze można nazwać epizodem. To kolejne zderzenie z rzeczywistością Lebiediewa, ponieważ po dwóch latach jazdy w Sparcie Wrocław postanowiono z niego zrezygnować. Mistrz Europy z 2017 roku w tegorocznych rozgrywkach reprezentował barwy Unii Leszno. Mimo dobrego początku, nie spełniał powierzonych oczekiwań. Obecnie czeka na rozwój wydarzeń, a na angaż na najwyższym szczeblu może liczyć tylko w ekipie beniaminka rozgrywek.

Żużel. Sajfutdinow czuje się dobrze. Występ ze Stalą wciąż zagadką – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Polonia nie chce zostać lucky loserem! Będzie dodatkowy trening – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Frederik Jakobsen po przyzwoitym sezonie 2021 na zapleczu Ekstraligi, zdecydował się na angaż w ekstraligowym GKM-ie Grudziądz. W pierwszym sezonie, szczególnie u siebie, okazał się solidną drugą linią, zawodził natomiast na wyjazdach. Kolejny rok był już kompletną klapą. Duńczyk zawodził na całej linii, dlatego włodarze GKMu zdecydowali się nie przedłużać z nim umowy na następny sezon. Jakobsen obecnie reprezentuje barwy Ostrovii Ostrów, która występuje na zapleczu PGE Ekstraligi. Być może w przyszłym sezonie ponownie będzie mu dane posmakować najlepszej żużlowej ligi na świecie, ponieważ ostrowski zespół po rundzie zasadniczej zasiadał na pozycji lidera i dobrze wszedł w play-offy.

Podobnie jak Andrzej Lebiediew, Vaclav Milik był upatrywany jako lider w Wilkach Krosno po dobrym sezonie 2022 na zapleczu tych rozgrywek. Rok później, po niezłej inauguracji w Lesznie, weryfikacja przyszła bardzo szybko i nastąpił regres formy u Czecha. Vaszek miał trzecią średnią w szeregach spadkowicza i nie przekroczyła ona 1.6 punktu na bieg. Należy nadmienić, iż Milik do dziś reprezentuje barwy Wilków Krosno w Metalkas 2. Ekstralidze, a swoje dobre występy przeplata gorszymi. Parę lat wcześniej był jednym z filarów Sparty Wrocław, która zdobyła wicemistrzostwo DMP. Dziś daleko jednak do tej formy.

Wielu zawodników co roku szuka swojego szczęścia i próbuje się utrzymać w PGE Ekstralidze. W przyszłym sezonie z przeskokiem zmierzą się kolejni żużlowcy. Najprawdopodobniej szeregi Metalkas 2. Ekstraligi opuści Brady Kurtz i zasili Betard Spartę Wrocław. Innym zawodnikiem, który słusznie zszedł ligę niżej by poszukać formy jest Gleb Czugunow. Stał się on liderem Arged Malesy i powinien znaleźć ekstraligowe zatrudnienie niezależnie od tego czy ostrowianie awansują ligę wyżej.

Żużel. Smektała mówi o rozstaniu z Unią. „Żalu nie mam, propozycje są” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Oczywiście są także przykłady zawodników, jak Rasmus Jensen czy Mads Hansen, którzy weszli w tym roku do PGE Ekstraligi i pokazali się z naprawdę dobrej strony. Wciąż jednak przejście szczebel wyżej jest ogromnym wyzwaniem dla klubu i zawodnika.