Szymon Woźniak, Bartosz Zmarzlik Foto: Tomasz Przybylski // GESS.PL
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wciąż nie jest pewne w jakim dokładnie składzie Moje Bermudy Stal Gorzów przystąpi do hitu kolejki we Wrocławiu. Pod znakiem zapytania stoi bowiem występ Szymona Woźniaka, który pauzował w ostatnich tygodniach. Kluczem do decyzji sztabu szkoleniowego będzie to, jak zawodnik będzie się czuł na motocyklu podczas dzisiejszego treningu.

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TERAZ

Woźniak doznał kontuzji nieco ponad dwa tygodnie temu w Gdańsku. Przez upadek w ćwierćfinale IMP zawodnik mógł tylko sprzętem i dobrą radą wspierać kolegów w pojedynku z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa. Czy podobnie będzie w niedzielę na Stadionie Olimpijskim?

– Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Muszę przyznać, że mam zgodę od lekarzy i fizjoterapeutów, żeby spróbować pojeździć na treningu. Jeżeli wszystko będzie okay i nie będę czuł żadnych wielkich dolegliwości związanych z moją kontuzją, to myślę, że mój start w niedzielę stanie się faktem – mówił Woźniak na antenie Canal+Sport 5.

Choć zawodnik z Tucholi ostatnio nie brał udziału w zawodach, to minione tygodnie były dla niego bardzo intensywne. 29-latek rehabilitował się, aby jak najszybciej wrócić na tor.

– Dwa razy dziennie rehabilitacja w Bydgoszczy. Fizykoterapia, fizjoterapia, do tego codziennie komora hiperbaryczna. Miałem też zabiegi w domu, bo trochę sprzętu udało mi się pożyczyć. Cały dzień był podporządkowany głównie powrotowi do zdrowia. Na początku tygodnia zacząłem widzieć fajne efekty tej ciężkiej pracy. To wszystko zaczęło dobrze działać i wtedy tę pracę robi się tę pracę z uśmiechem na ustach – komentował żużlowiec.

W rywalizacji z częstochowianami Woźniaka z powodzeniem zastąpił Wiktor Jasiński. Na torze Sparty 22-latkowi może być jednak znacznie trudniej o zdobywanie punktów. Mistrz Polski z 2017 roku bardzo przydałby się więc ekipie Stanisława Chomskiego.

– Na razie nie chcę się nakręcać, bo za chwilę to wszystko może prysnąć. Cieszę się, że mam zgodę na trening i mam nadzieję, że tak, jak dobrze czuję się na co dzień, tak też będę się czuł na motocyklu. Liczę, że nie będzie żadnych przeciwskazań do startu w niedzielę – podsumował zawodnik żółto-niebieskich.