Żużel. Duńscy zawodnicy krytykują przygotowanie torów. „Powinno być jak w Polsce” 

fot. Paweł Prochowski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W środę w Danii odbyły się dwa turnieje półfinałowe Pucharu Danii. Podczas turnieju w Vojens kontuzji pleców doznał Matias Nielsen i już wiadomo, że zabraknie go w sobotnim meczu SpecHouse PSŻ-u Poznań w Wittstock. Z kolei w równoległych zawodach groźny upadek zanotował Peter Kildemand i on również będzie musiał zaliczyć przymusowy odpoczynek. Przygotowanie toru podczas środowych zawodów mocno skrytykowali duńscy żużlowcy. 

 

– Nie piszę tego po to, aby wskazywać palcem na danego organizatora, ale na całokształt problemu. Wykorzystuje się nas jako króliki doświadczalne. Zazwyczaj najpierw musi być kontuzja, tak jak w wypadku Matiasa Nielsena, aby coś zaczęło się dziać. Zawody pucharowe w ogóle nie powinny się zacząć. Pogoda dopisała, ale tor bardziej nadawał się do motocrossu niż żużla. Może czas zrobić tak, jak w Polsce – aby wysyłać na zawody dwóch członków duńskiej federacji motocyklowej i to oni decydowaliby o przygotowaniu toru czy jego przydatności do jazdy – napisał w mediach społecznościowych Bjarne Pedersen.

– Zakładając kask i tak narażamy się na ryzyko, ale jeśli tor jest dobry, ryzyko jest mniejsze. Każdy z nas oczekuje jutra po zawodach, a nasze dzieci, że tato wróci do domu. Zdaję sobie sprawę, że za ten wpis mogę zostać przez niektórych „rozstrzelany” – dodał.

Wpis Pedersena poparli inni duńscy zawodnicy, między innymi Andreas Lyager, Frederik Jakobsen czy Jonas Jeppesen.