Z pewnością nie takiego początku rundy play-off spodziewali się kibice zgromadzeni na stadionie w Landshut. Pierwsze biegi pojedynku Trans MF Landshut Devils – Metalika Recycling Kolejarz Rawicz stanęły pod znakiem… problemów z maszyną startową.
Mecz w Bawarii jest kolejnym, w którym używany jest elektroniczny system zwalniania taśmy startowej. Problemy z urządzeniem pojawiły się już na początku spotkania. Zawodnicy długo czekali na zwolnienie taśmy i w końcu puścili gaz. Damian Baliński był wyraźnie poirytowany zaistniałą sytuacją i zerwał taśmę. Sędzia Remigiusz Substyk ukarał go żółtą kartką za niesportowe zachowanie.
– To są wszystko koszty. Na ten moment mamy pięć spalonych sprzęgieł. Ja wybuchnąłem. Myślę, że to nie jest odpowiedni czas na testowanie takich rzeczy. Można to robić na treningach, a nie w tak ważnym momencie przy takim napięciu, jakie mamy w takim meczu – mówił Baliński na antenie Motowizji.
Problemy z właściwą procedurą startową nie opuszczały zawodów także w kolejnych biegach. W końcu zdecydowano na powrót do starego systemu, w którym to sędzia zwalnia taśmę. Dodajmy, że po czterech gonitwach na tablicy wyników widniał rezultat 17:7.
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend
Żużel. Zaskakująca decyzja! Odpuszcza Anglię, by dać więcej GKM-owi