Niedawno PGE Ekstraliga opublikowała nowe punkty regulaminu, które wejdą w życie w najbliższych latach. Jednym z nich jest konieczność przygotowania dwóch kompletów kevlarów o odmiennej kolorystyce. Przepis ten ma wejść w życie od 2026 roku. O ewentualne konsekwencje dla klubów wynikające z takiego wymogu zapytaliśmy byłą prezes Stali Rzeszów, Martę Półtorak.

 

Stosowanie dwóch kompletów kevlarów nie jest nowością w polskim żużlu. Z takiego rozwiązania korzystał już Motor Lublin. 3-krotni mistrzowie Polski są jednak klubem dysponującym pokaźnym budżetem w przeciwieństwie do klubów, takich jak Stal Gorzów, gdzie obecnie każda złotówka musi być oglądana wielokrotnie przed wydaniem. Jak uważa Marta Półtorak, taki przepis może być trudny dla niektórych zespołów.

– Podwójne komplety to zawsze dodatkowy wydatek. W tej sytuacji nie wiem, czy takie obciążenie jest potrzebne, ale to jest moje zdanie – powiedziała Marta Półtorak, prezes firmy Marma Polskie Folie.

Żużel. To on wymyślił dwa zestawy kevlarów! Prezes Motoru o swoim pomyśle – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Nowinki w PGE Ekstralidze. Dwa kolory kevlarów obowiązkowe dla każdego zespołu!

Żużel. Co z kevlarami dla gości medycznych i późnych transferów? Jest odpowiedź!

Nowy przepis może wywrzeć wpływ na tegoroczne i przyszłoroczne plany zespołów. Z tego powodu kluby będą musiały wliczyć dodatkowy koszt do budżetu na przyszły sezon, co wpłynie na możliwości kontraktowania zawodników. To utrudni tegoroczne okienko transferowe.

– Myślę, że każdy wydatek, niezależnie w jakim czasie wprowadzony to jest dodatkowy problem dla klubu. Nie ukrywajmy, w klubach nie jest aż tak fantastycznie, że zbywa pieniędzy, więc tutaj myślę, że każdy musi z tym liczyć. – zakończyła Marta Półtorak.

Żużel. Ogromne zainteresowanie biletami na Grand Prix. Serwery nie wytrzymały!

Konieczność posiadania dwóch kevlarów będzie wiązać się z tym, że kluby będą zobligowane do zaprezentowania kompletu, który zostanie wykorzystany już w momencie ogłoszenia składu awizowanego na spotkanie. Zmiana ta może być jednak bardzo korzystna dla widzów, szczególnie biorąc pod uwagę to, jak podobne były komplety niektórych klubów w minionym sezonie. Konieczność posiadania dwóch kompletów sprawi, że rzadziej dojdzie do sytuacji, w których z perspektywy niedzielnego kibica żużlowców obu drużyn odróżniają jedynie kolory kasków.