fot. Wilki Krosno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Problemy z krośnieńskim torem są już chyba przeszłością. W sobotnie popołudnie udało się rozegrać zawody i to całkiem ciekawe, bo miejscowym Cellfast Wilkom skazywane na pożarcie Diabły z Landshut poprzeczkę zawiesiły naprawdę wysoko. Ostatecznie jednak faworyci okazali się minimalnie lepsi wygrywając 47:43, choć wynik był sprawą otwartą do ostatniego biegu.

 

O tym, że Diabły nie zamierzają tanio skóry sprzedawać, dowiedzieliśmy się już w pierwszej serii. Po dwóch biegach beniaminek z Landshut prowadził 8:4, a przed pierwszą przerwą na równanie toru był remis 12:12. Na uwagę zasługiwała postawa Kaia Huckenbecka i Noricka Bloederna, którzy nawiązywali wyrównaną walkę z faworyzowanymi gospodarzami.

Z biegiem czasu Wilki nieco odskoczyły, choć ich przewaga mogła być większa, gdyby nie defekt Andrzeja Lebiediewa w biegu ósmym. Przy sześciopunktowej przewadze krośnian w całym meczu wyścig układał się remisowo, jednak jadącemu na pierwszym miejscu Lebiediewowi maszyna odmówiła posłuszeństwa. I Diabły wróciły do gry.

Po chwili miejscowi znów prowadzili sześcioma punktami, bo Tobiasz Musielak do spółki z Mateuszem Szczepaniakiem wygrali podwójnie z Kaiem Huckenbeckiem i przeciętnie spisującym się Valentinem Grobauerem. Do niecodziennej sytuacji doszło w biegu 11. Tobiasz Musielak wjechał w taśmę maszyny startowej, ale nie został wykluczony z powtórki. Arbiter argumentował swoją decyzję faktem, że to nie zawodnik dotknął taśmy, a… taśma dotknęła zawodnika. Wszystko oczywiście przez porywisty wiatr, zatem sędzia Tomasz Fiałkowski dopuścił zawodnika Wilków do powtórki, którą notabene Musielak wygrał.

Jeszcze przed biegami nominowanymi Wilki miały wszystko pod kontrolą – ośmiopunktową przewagę i niepokonanego Mateusza Szczepaniaka w swoim składzie. Pierwszą z gonitw nominowanych podwójne na swoją korzyść rozstrzygnęli goście, zmniejszając prowadzenie rywali do czterech „oczek”. W ostatnim biegu dnia znakomicie wystartował Kai Huckenbeck, który jako jedyny znalazł sposób na wspomnianego Szczepaniaka, jednak jego partner – Mads Hansen – przyjechał na metę ostatni, co w końcowym rozrachunku dało wynik 47:43 dla Wilków.

Cellfast Wilki Krosno – Trans MF Landshut Devils 47:43

Cellfast Wilki: Tobiasz Musielak 10+2 (2,2*,2*,3,1), Mateusz Szczepaniak 13+1 (3,3,3,3,1*), Rafał Karczmarz 1 (0,1,0,0), Vaclav Milik 12 (3,3,3,1,2), Andrzej Lebiediew 5+1 (2*,2,d,1,0), Franciszek Karczewski 3 (2,0,1), Krzysztof Sadurski 3+1 (0,1*,2), Kacper Szopa NS.

Trans MF Devils: Kai Huckenbeck 15 (3,3,1,2,3,3), Valentin Grobauer 0 (0,0,0,-), Erik Riss 3+1 (1,0,2*,0,-), Mads Hansen 10 (2,2,3,0,3,0), Dimitri Berge 7+1 (1,d,2,2,2*), Norick Bloedern 6+1 (3,1*,1*,1), Erik Bachhuber 2 (1,1,-).