Głównym bohaterem rewanżowego spotkania pomiędzy Betard Spartą Wrocław a Fogo Unią Leszno był… deszcz. Wzmagające się opady sprawiły, że przy komplecie publiczności na Stadionie Olimpijskim toczono walkę z czasem, by odjechać regulaminowe dwanaście biegów i zaliczyć wyniki spotkania. Ostatecznie w ekspresowym tempie rozegrano całe zawody, choć w części biegów zawodnicy bardziej walczyli z trudnymi warunkami, aniżeli z rywalami. A na torze lepsza okazała się Betard Sparta, która prowadziła od pierwszego wyścigu i wygrywając 47:43 przypieczętowała awans do finału PGE Ekstraligi.
Komplet kibiców na trybunach, solidna zaliczka z pierwszego meczu, niesamowita forma jednego z liderów – Artioma Łaguty. Chyba nikt we Wrocławiu nie wyobrażał sobie innego scenariusza, jak postawienie kropki nad i. Wyrzucenie z walki o złoto Fogo Unii Leszno ma dodatkowy smaczek, bo przecież to właśnie leszczyńskie Byki w ostatnich latach tak bardzo napsuły wrocławianom krwi.
Wszystko zaczęło się dość spokojnie – planowo z wrocławskiego punktu widzenia, bo od podwójnego zwycięstwa Taia Woffindena i Artioma Łaguty nad Emilem Sajfutdinowem i Jaimonem Lidseyem. Od pierwszego biegu warunki były bardzo trudne, ale z biegiem czasu stały się jeszcze bardziej wymagające, bo nad stadionem zaczął padać deszcz. Taka sytuacja mogła być korzystna dla gości z Leszna, wszak wrocławianie mogli stracić atut własnego toru, ale nic takiego nie miało miejsca.
Po pierwszej serii było 13:11 dla Betard Sparty, w kolejnej serii wyścigów miejscowi nieco poprawili swoje prowadzenie zwiększając je za sprawą brytyjskiej pary Dan Bewley – Tai Woffinden i powoli stawało się jasne, że leszczynianie mogą powalczyć o korzystny rezultat w rewanżu, ale o zwycięstwo w dwumeczu będzie im bardzo trudno. W deszczowych warunkach, w których żużlowcy częstowali się ciężką szprycą znakomicie odnajdował się Jason Doyle, momentami dorównywał mu Piotr Pawlicki, a bardzo pozytywne wrażenie zostawił po sobie młodziutki Damian Ratajczak. Na Stadionie Olimpijskim w niedzielne popołudnie nie odnaleźli się natomiast Emil Sajfutdinow i Janusz Kołodziej, czyli zawodnicy uznawani za jedną z najsilniejszych par w PGE Ekstralidze.
Po biegu siódmym opady stały się jeszcze bardziej intensywne i można było odnieść wrażenie, że rozpoczęła się walka o „odjechanie” tego spotkania. Sędzia nie zarządzał równania toru, zawody były prowadzone w ekspresowym tempie, na czym trochę tracili sami zawodnicy, którzy często toczyli walkę o utrzymanie się na swoich maszynach. Po dziewięciu gonitwach wrocławianie powiększyli swoje prowadzenie o kolejne dwa „oczka” (znów za sprawą brytyjskiej pary Woffinden – Bewley), a następnie mieliśmy serię remisów. Kolejne wyścigi kończyły się rezultatem 3:3, po 12. jasne się stało, że wyniki meczu zostaną zaliczone, a po 14. Betard Sparta Wrocław przypieczętowała trzynaste zwycięstwo z rzędu.
Dwumecz dla Betard Sparty Wrocław, która jednocześnie przerwała serię mistrzostw Unii Leszno. Żużlowcy z Dolnego Śląska teraz czekają na finałowego rywala, którym będzie Motor Lublin albo Moje Bermudy Stal Gorzów. Pierwsze spotkanie wrocławianie rozegrają na wyjeździe, w niedzielę, 19 września.
Betard Sparta Wrocław – Fogo Unia Leszno 47:43 (pierwszy mecz: 49:41, awans: Betard Sparta)
Betard Sparta 47
9. Tai Woffinden 11+1 (2*,1,3,2,3)
10. Mateusz Panicz NS (-,-,-,-,-)
11. Artiom Łaguta 11 (3,3,3,2,-)
12. Gleb Czugunow 1+1 (w,0,0,1*)
13. Maciej Janowski 12 (3,3,2,2,2)
14. Michał Curzytek 3+1 (2,0,1*,0)
15. Przemysław Liszka 2+2 (1*,0,1*)
16. Daniel Bewley 7+1 (2,3,1,1*,0)
Fogo Unia Leszno 43
1. Emil Sajfutdinow 7 (1,2,2,0,2)
2. Janusz Kołodziej 2+1 (1,1*,d,-)
3. Jaimon Lidsey 1+1 (0,1*,0,0,-)
4. Jason Doyle 17 (3,2,3,3,3,3)
5. Piotr Pawlicki 9+1 (2,2,1*,3,1)
6. Damian Ratajczak 7+1 (3,1,2,0,1*)
7. Krzysztof Sadurski 0 (0,0,-)
Bieg po biegu:
1. ŁAGUTA, Woffinden, Sajfutdinow, Lidsey 5:1 (5:1)
2. RATAJCZAK, Curzytek, Liszka, Sadurski 3:3 (8:4)
3. JANOWSKI, Pawlicki, Kołodziej, Czugunow (w/u) 3:3 (11:7)
4. DOYLE, Bewley, Ratajczak, Curzytek 2:4 (13:11)
5. ŁAGUTA, Doyle, Lidsey, Czugunow 3:3 (16:14)
6. JANOWSKI, Sajfutdinow, Kołodziej, Liszka 3:3 (19:17)
7. BEWLEY, Pawlicki, Woffinden, Sadurski 4:2 (23:19)
8. DOYLE, Janowski, Curzytek, Lidsey 3:3 (26:22)
9. WOFFINDEN, Sajfutdinow, Bewley, Kołodziej (d4) 4:2 (30:24)
10. ŁAGUTA, Ratajczak, Pawlicki, Czugunow 3:3 (33:27)
11. DOYLE, Woffinden, Czugunow, Sajfutdinow 3:3 (36:30)
12. DOYLE, Łaguta, Liszka, Ratajczak 3:3 (39:33)
13. PAWLICKI, Janowski, Bewley, Lidsey 3:3 (42:36)
14. WOFFINDEN, Sajfutdinow, Ratajczak, Bewley 3:3 (45:39)
15. DOYLE, Janowski, Pawlicki, Curzytek 2:4 (47:43)
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend
Żużel. Zaskakująca decyzja! Odpuszcza Anglię, by dać więcej GKM-owi