David Bellego okazał się bohaterem niedzielnego pojedynku Abramczyk Polonii Bydgoszcz z Orłem Łódź. Francuz otarł się o komplet punktów w spotkaniu i poprowadził swoją ekipę do triumfu nad zespołem Adama Skórnickiego. Po spotkaniu przyznał, że w tym roku znakomicie ściga mu się na torze przy Sportowej, a także podsumował sytuację bydgoszczan na półmetku rundy zasadniczej.
Bydgoszczanie pokonali łodzian 48:42. Patrząc na przebieg niedzielnego pojedynku, gospodarze mogą być nie do końca zadowoleni z takiego rezultatu. Po siedmiu biegach mieli już bowiem 12 oczek przewagi. Dobra postawa Norberta Kościucha i Brady’ego Kurtza sprawiła jednak, że zespół Orła przywiózł wynik, który daje nadzieję na wywalczenie punktu bonusowego w rewanżu.
– Oczywiście lepiej było wygrać z większą liczbą punktów, ale wygrana to wygrana. Goście coraz lepiej odnajdywali się w ustawieniach wraz z kolejnymi biegami. Sprawdziły im się też dwie rezerwy taktyczne. Na rewanż na pewno pojedziemy z myślą o zwycięstwie i będziemy o nie walczyć. Jak to się nie uda, to punk bonusowy też byłby dla nas dobry – mówi nam Bellego.
Francuz stał przed szansą przywiezienia kompletu z meczu 8. kolejki. W ostatnim wyścigu lepszy od niego okazał się jednak Norbert Kościuch i 28-latek musiał zadowolić się wynikiem 12+2.
– Norbert nie był nie do pokonania. Ja startowałem z trzeciego pola i miałem zawodników z Łodzi z każdej strony. Dobrze wystartowałem i mogłem zablokować Norberta przy zewnętrznej stronie toru, ale gdybym to zrobił, to on mógłby odpowiednio przyciąć i na drugim łuku obaj żużlowcy Orła mogli się znaleźć przede mną. Wolałem więc pojechać inaczej i bronić wyniku 3:3 niż myśleć tylko o swoim komplecie i utrudnić nam sytuację w rewanżu – tłumaczy zawodnik z Marmande.
Świetna jazda Bellego przy Sportowej
Mecz z łodzianami był kolejnym, w którym Bellego znakomicie spisał się na bydgoskim obiekcie. Na ten moment jest on drugim (ex aequo z Bradym Kurtzem) najskuteczniejszym żużlowcem w lidze na domowym torze – średnia 2,6 punktu na bieg.
– Bydgoszcz to świetny tor do ścigania, z wieloma liniami. Bardzo mi się to w nim podoba. Właśnie takie tory mi odpowiadają i mogę powiedzieć, że jest to jeden z moich ulubionych – przyznaje uczestnik tegorocznego cyklu Tauron SEC.
Bardzo ważne dla Abramczyk Polonii w tym spotkaniu były biegi, w których startował duet David Bellego-Grzegorz Zengota. Francusko-polska para wystartowała razem trzy razy i dwukrotnie dowiozła podwójne zwycięstwa. W całym meczu ci zawodnicy zanotowali bilans 12-6. – Ścigamy się razem i stanowimy zespół. Mieliśmy z Zengim plan na te wyścigi i świetnie, że udało nam się go tak dobrze zrealizować – komentuje nasz rozmówca.
Po pojedynku z Orłem zespół Gryfów ma na swoim koncie 6 oczek i zajmuje 5. miejsce w tabeli eWinner 1. Ligi. Lider zespołu Lecha Kędziory nie ukrywa, że liczył na lepszy wynik drużyny w tym momencie sezonu.
– Powiem, że ten wynik nie jest dla nas zbyt dobry. Nasza przegrana z Rybnikiem u siebie była frustrująca, powinniśmy po tym dniu mieć dwa punkty więcej w tabeli. Tego dnia było sporo deszczu i pomyliliśmy się z ustawieniami na koniec meczu. Nie może być jednak wymówek, zostaliśmy pokonani przez lepszą drużynę, teraz nie mamy miejsca na błędy i ciężko walczymy, aby awansować do fazy play-off – podsumował David Bellego.
Żużel. Szczegółowe badania przed Kołodziejem. „Występ w 1. kolejce jest zagrożony”
Żużel. Kiedy lider Kolejarza wróci na tor? Ominą go ważne spotkania
Żużel. Napisał biografie Woffindena i Maugera, bywał w domu Hendrixa (WYWIAD)
Żużel. Wiedźmy lepsze od beniaminka. Pechowy występ Sajfutdinowa
Żużel. Drugi sezon serialu o żużlu już dostępny! Na kibiców czeka pięć odcinków pełnych emocji
Żużel. Przedsezonowe derby w najmocniejszym wydaniu! Apator i GKM pojadą w pełnych składach