Żużel. David Bellego: Bydgoszcz to jeden z moich ulubionych torów. Powinniśmy mieć dwa punkty więcej

fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

David Bellego okazał się bohaterem niedzielnego pojedynku Abramczyk Polonii Bydgoszcz z Orłem Łódź. Francuz otarł się o komplet punktów w spotkaniu i poprowadził swoją ekipę do triumfu nad zespołem Adama Skórnickiego. Po spotkaniu przyznał, że w tym roku znakomicie ściga mu się na torze przy Sportowej, a także podsumował sytuację bydgoszczan na półmetku rundy zasadniczej.

 

Bydgoszczanie pokonali łodzian 48:42. Patrząc na przebieg niedzielnego pojedynku, gospodarze mogą być nie do końca zadowoleni z takiego rezultatu. Po siedmiu biegach mieli już bowiem 12 oczek przewagi. Dobra postawa Norberta Kościucha i Brady’ego Kurtza sprawiła jednak, że zespół Orła przywiózł wynik, który daje nadzieję na wywalczenie punktu bonusowego w rewanżu.

– Oczywiście lepiej było wygrać z większą liczbą punktów, ale wygrana to wygrana. Goście coraz lepiej odnajdywali się w ustawieniach wraz z kolejnymi biegami. Sprawdziły im się też dwie rezerwy taktyczne. Na rewanż na pewno pojedziemy z myślą o zwycięstwie i będziemy o nie walczyć. Jak to się nie uda, to punk bonusowy też byłby dla nas dobry – mówi nam Bellego.

Francuz stał przed szansą przywiezienia kompletu z meczu 8. kolejki. W ostatnim wyścigu lepszy od niego okazał się jednak Norbert Kościuch i 28-latek musiał zadowolić się wynikiem 12+2.

– Norbert nie był nie do pokonania. Ja startowałem z trzeciego pola i miałem zawodników z Łodzi z każdej strony. Dobrze wystartowałem i mogłem zablokować Norberta przy zewnętrznej stronie toru, ale gdybym to zrobił, to on mógłby odpowiednio przyciąć i na drugim łuku obaj żużlowcy Orła mogli się znaleźć przede mną. Wolałem więc pojechać inaczej i bronić wyniku 3:3 niż myśleć tylko o swoim komplecie i utrudnić nam sytuację w rewanżu – tłumaczy zawodnik z Marmande.

Świetna jazda Bellego przy Sportowej

Mecz z łodzianami był kolejnym, w którym Bellego znakomicie spisał się na bydgoskim obiekcie. Na ten moment jest on drugim (ex aequo z Bradym Kurtzem) najskuteczniejszym żużlowcem w lidze na domowym torze – średnia 2,6 punktu na bieg.

– Bydgoszcz to świetny tor do ścigania, z wieloma liniami. Bardzo mi się to w nim podoba. Właśnie takie tory mi odpowiadają i mogę powiedzieć, że jest to jeden z moich ulubionych – przyznaje uczestnik tegorocznego cyklu Tauron SEC.

Bardzo ważne dla Abramczyk Polonii w tym spotkaniu były biegi, w których startował duet David Bellego-Grzegorz Zengota. Francusko-polska para wystartowała razem trzy razy i dwukrotnie dowiozła podwójne zwycięstwa. W całym meczu ci zawodnicy zanotowali bilans 12-6. – Ścigamy się razem i stanowimy zespół. Mieliśmy z Zengim plan na te wyścigi i świetnie, że udało nam się go tak dobrze zrealizować – komentuje nasz rozmówca.

Po pojedynku z Orłem zespół Gryfów ma na swoim koncie 6 oczek i zajmuje 5. miejsce w tabeli eWinner 1. Ligi. Lider zespołu Lecha Kędziory nie ukrywa, że liczył na lepszy wynik drużyny w tym momencie sezonu.

– Powiem, że ten wynik nie jest dla nas zbyt dobry. Nasza przegrana z Rybnikiem u siebie była frustrująca, powinniśmy po tym dniu mieć dwa punkty więcej w tabeli. Tego dnia było sporo deszczu i pomyliliśmy się z ustawieniami na koniec meczu. Nie może być jednak wymówek, zostaliśmy pokonani przez lepszą drużynę, teraz nie mamy miejsca na błędy i ciężko walczymy, aby awansować do fazy play-off – podsumował David Bellego.