Emil Sajfutdinow fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dużego pecha ma w tym roku KS Apator Toruń. Ekipa z Grodu Kopernika tuż przed play-offami doznała potężnego osłabienia w postaci kontuzji Emila Sajfutdinowa. Lider nie mógł wesprzeć zespołu w pierwszym ćwierćfinale, drużyna przegrała na domowym obiekcie z ebut.pl Stalą Gorzów i ma małe szanse na awans do najlepszej czwórki. Z racji tego, że 34-latek doznał urazu w lidze zagranicznej, władze klubu mają możliwość potrącenia zawodnikowi części kwoty na przygotowanie do sezonu. Ustaliliśmy jednak, że nic takiego się nie wydarzy.

 

O wspomnianym przepisie w „Zbiorze zasad regulujących stosunki pomiędzy zawodnikami a klubem” zrobiło się głośno po tym jak poważnej kontuzji doznał Jason Doyle. Australijczyk po wypadku na Wyspach ogłosił, że jest zmuszony zakończyć sezon. W takiej sytuacji grudziądzanie mieli prawo obciąć mu część kontraktu według następującego wzoru: „kwota stała wynagrodzenia podzielona przez łączną liczbę meczów w jakich uczestniczyła drużyna Zawodnika w danym sezonie pomnożona przez liczbę meczów w jakich nie wystartował Zawodnik”.

Wiemy już, że na podobną decyzję nie zdecydują się w innej części województwa kujawsko-pomorskiego. Sajfutdinow otrzyma pełną stałą kwotę ustaloną podczas rozmów kontraktowych.

– Taki przepis rzeczywiście jest, ale my nie zamierzamy z niego korzystać. Emil tak naprawdę doznał kontuzji jadąc na treningu. Ja tak traktuję wyjazdy do Anglii, Danii czy Szwecji. O oberwanie po kieszeni od nas nie musi się obawiać. Już wystarczająco obrywa gdy nie startuje, bo przepada mu 13 punktów meczu, czyli grubo ponad 100 tysięcy. Jak przemnożymy to przez liczbę meczów, w których nie wystąpi, to już wychodzi duża strata – mówi nam Przemysław Termiński.

Żużel. Stal osłabiona przed rewanżem! Nie pojadą z Apatorem w najsilniejszym składzie! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Zawodnik może zatem w spokoju dochodzić do zdrowia po bardzo groźnym wypadku w Sheffield. Wciąż nie jest pewne czy ostatnie dwa starcia będą jedynymi, które opuści on w bieżących rozgrywkach. To, czy trzykrotny brązowy medalista cyklu Grand Prix wystąpi w Gorzowie najpewniej ponownie okaże się tuż przed meczem.

Żużel. Lider Apatora stracił najszybszy silnik! Lambert mówi o przyczynach porażki ze Stalą – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

– Wiara w awans oczywiście jest, zwłaszcza, że Gorzów też ma swoje problemy. My pojedziemy na maksa i chcemy zwyciężyć. Jeśli chodzi o to, czy Emil będzie w stanie pojechać, to powiem tyle, że nie postawiłbym na to pieniędzy – dodaje właściciel klubu z Torunia.

Rywalizacja gorzowsko-toruńska, podobnie jak pozostałe rewanżowe ćwierćfinały PGE Ekstraligi, rozpocznie się o godz. 19:15.

REKLAMA, +18