Tai Woffinden fot. Krystyna Pączkowska

O wczorajszym meczu w Częstochowie napisano już w zasadzie wszystko. Zdaniem wielu była to antyreklama żużla i w takich warunkach spotkanie nie powinno było się rozpocząć. Wśród krytyków decyzji o rozegraniu meczu znalazł się trzykrotny mistrz świata, Tai Woffinden, który nie krył swojego zdziwienia w mediach społecznościowych.

 

Przypomnijmy, że zawody rozpoczęły się z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem. Przed spotkaniem spadł deszcz, szalała również wichura. Po pracach torowych mimo wszystko podjęto decyzję o rozpoczęciu meczu. Niestety, warunki pozostawiały wiele do życzenia, a żużlowcy zamiast o punkty, walczyli o to, by utrzymać się na motocyklu.

Żużel. Kontrowersji ciąg dalszy! Kowalski z czerwoną kartką!

Żużel. Śledź mocno o corridzie w Częstochowie! „Tor był niebezpieczny!”

Już w pierwszej serii doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Bartłomiej Kowalski przewrócił się bez kontaktu z rywalem i nie kwapił się do opuszczenia toru. Zdaniem sędziego zasłużył na czerwoną kartkę. Tai Woffinden miał z kolei inne zdanie i nie ukrywał swojego zdumienia decyzją arbitra. W odpowiedzi na pytanie jednego z kibiców napisał wprost:

– Dlaczego dali ją Kowalskiemu? Mecz nie powinien się w ogóle odbyć, ale skoro już się odbył i zawodnicy pojechali, tor powinien być odpowiednio przygotowany – napisał.

Żużel. Absurdalny koniec zawodów! Kolejna kartka i ostra kłótnia Janowskiego z komisarzem toru!

Żużel. Maciej Janowski zabrał głos po „spektaklu” w Częstochowie. „Zapraszam do dyskusji”

Mecz w Częstochowie przerwano dopiero po pierwszej odsłonie 14. biegu, w którym potworny upadek zaliczyli Janowski i Hellstroem-Baengs. Sędzia zaliczył więc wyniki po 13. wyścigach przy stanie 46:31 dla Krono Plast Włókniarza.