Ben Cook (po środku) opuszcza zespół (fot. Taylor Lanning)
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ben Cook jest pod wrażeniem, jak wiele zdarzyło się podczas sezonu 2024. Australijczyk nie ukrywa, że jazda wśród najlepszych zdecydowanie mu pomogła. Cechuje go jednak typowy australijski spokój, dzięki któremu mógł zanotować taki rok startów w PGE Ekstralidze. Obecnie liczy na znalezienie angażu w słynnej BAUHAUS-Ligan.

 

Nie da się ukryć, że Ben Cook i historia jego zatrudnienia wskazywały na desperację Unii Leszno. Plaga kontuzji przeszkadzała drużynie w regularniej walce o punkty, co potem poskutkowało spadkiem przez wypuszczenie cennych rezultatów. Australijczyk ma jednak spore powody do zadowolenia, ponieważ w debiutanckim sezonie wykręcił średnią biegową na poziomie 1,976.

OGLĄDAJ COOKA W BRITISH SPEEDWAY NETWORK

– To zawsze było marzeniem, aby dostać się do Polski. Pokonanie tych wszystkich żużlowców oraz średnia w czołowej dwudziestce to naprawdę dobre osiągnięcia – mówi żużlowiec dla Speedway Stara. – Patrzę na to z perspektywy tego, jak to bardzo było złożone. Kiedy jeździsz w prawie każdym dniu tygodnia, nie masz czasu na zastanowienie. To jest jednak wspaniałe. Zawsze chcesz ścigać się z najlepszymi na świecie. Podoba mi się to, do czego wszystko zmierza.

Cook zdradza, że jego wewnętrzny spokój mógł się przyczynić do obecnych wyników. Nie nakłada on na siebie zbyt dużej presji, zostawiając po prostu przysłowiowe serce na torze. Nie zgłasza on chęci do jazdy w cyklu Speedway Grand Prix.

Żużel. Państwowa spółka w nazwie stadionu Stali?! Senator komentuje

– Jestem naprawdę wyluzowany. Po prostu żyję chwilą. Nie nakładam na siebie zbyt dużej presji. Każdy chce dostać się do Grand Prix, ale to nie jest mój cel. Jeżeli nakładasz na siebie zbyt dużo presji, nie czerpiesz radości. Jeżeli nie cieszysz się z tego co robisz, traktujesz to bardziej jako obowiązek niż hobby. Może to dlatego tak mi poszło w Polsce – zastanawia się żużlowiec. – Nie miałem wielkich oczekiwań. Po prostu pojechałem i dawałem z siebie wszystko. To moja mentalność. Potrzebujesz celu, aby wiedzieć co możesz osiągnąć. W przyszłym roku pojadę w Polsce, mam nadzieję na angaż w Szwecji. Do tego czołowa liga w Wielkiej Brytanii. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Żużel. Rzeszów najsilniejszy od lat? Będą gotowi nawet na awans!

Zawodnik Fogo Unii Leszno kieruje się obecnie do Australii, aby wrócić do domu i wystartować w tamtejszych mistrzostwach kraju. Dla Cooka ważny będzie przede wszystkim odpoczynek, na który ciężko zapracował. – Teraz wracam do Australii i mam zamiar przejechać mistrzostwa kraju w styczniu. Jednak naprawdę chciałbym trochę odpocząć. W tym roku przejechałem prawie 90 spotkań. W Wielkiej Brytanii byłem swoim mechanikiem oraz czyściłem swoje motocykle. To był naprawdę dobry rok. Teraz chcę wrócić do domu i odpocząć! – kończy.

REKLAMA, +18