Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Maciej Janowski zmiażdżył konkurencję w Lublinie i dosyć niespodziewanie sięgnął po Indywidualne Mistrzostwo Polski, tym samym przerywając passę trzech z rzędu zwycięstw Bartosza Zmarzlika. Dla „Magica” jest to trzecie złoto IMP w karierze.

 

Janowski od początku zawodów w Lublinie sygnalizował świetną dyspozycję. Nawet mimo słabszych startów bez problemów radził sobie z rywalami na dystansie. 33-latek zainkasował komplet 18 punktów oraz jedno dodatkowe „oczko” za największą liczbę zwycięstw, co pozwoliło mu na odrobienie 5-punktowej straty do Patryka Dudka.

– To był niesamowity wieczór. Z każdym biegiem coraz bardziej wierzyłem w to, co może się wydarzyć. Czułem super prędkość w moich motocyklach i tak też się stało. Pozdrawiam pana Ryszarda, Daniela i cały zespół RK Racing, a także kibiców, którzy zawsze bardzo ciepło witają mnie w Lublinie i wracam tu z całą przyjemnością – powiedział tuż po zawodach.

Żużel. Janowski po raz trzeci! Dudek i Zmarzlik z medalami (TABELA IMP)

Żużel. Unia osłabiona w ostatnim meczu? Występ młodego talentu zagrożony

Wrocławianin nie zapomniał również o najbliższych. – Jestem najszczęśliwszym żużlowcem i tatą na ziemii! Z tego miejsca pozdrawiam moje piękne dziewczyny i dziękuję wam za wsparcie, bo to wy mnie codziennie napędzacie do tej ciągłej walki. Dziękuję moim braciom, tacie i wszystkim moim sponsorom, którzy mnie wspierają, a także przyjaciołom – dodał.

Janowski wrócił na tron Indywidualnych Mistrzostw Polski po czterech latach przerwy. W sumie jest to jego trzeci tytuł – poprzednie zdobył w 2015 roku na torze w Gorzowie, a pięć lat później, w 2020, w Lesznie.