Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Chris Morton sześciokrotnie startował w finałach Indywidualnych Mistrzostw Świata. Medalami jednak pochwalić się nie może. Jak sam wspomina, po latach najmilej wraca wspomnieniami do Wrocławia. To właśnie tam w 1980 roku zdobył złoty medal z Anglią w Drużynowych Mistrzostwach Świata. 

– Zdecydowanie wspomnienia z Wrocławia mam najlepsze. Wtedy jako Anglia pokonaliśmy Amerykanów oraz reprezentację Polski. Byłem wtedy w „gazie”. Razem z Michalem Lee zdobyliśmy chyba po jedenaście punktów i mocno zaakcentowaliśmy swój udział w finale. W swoim ostatnim starcie wyprzedziłem Jancarza i Sigalosa i zapewniłem Anglii tytuł mistrzowski. Wtedy miałem naprawdę dobry sezon. W 1980 wygrałem finał Interkontynentalny na White City, a to były ciężkie zawody. Dwa razy jeszcze startowałem w Polsce w finałach jednodniowych w Chorzowie, ale wypadłem tam słabo. Za jednym i drugim razem byłem zbyt wolny i chyba sam tor mi nie odpowiadał – opowiada po latach Morton. 

W czasie swojej kariery Morton rywalizował z polskimi zawodnikami. Najbardziej w pamięci zapadł mu oczywiście Zenon Plech oraz Edward Jancarz. 

– Obaj to byli doskonali zawodnicy. Bez dwóch zdań. Ścigali się u nas w Anglii i potrafili dobrze jechać. Pytanie, który z nich był wedle mojej osoby lepszy? Nawet jak zacznę się zastanawiać, to nie odpowiem. Nie ma takiej możliwości. Każdy z nich miał swoje atuty i inny styl jazdy. Plecha chyba darzyłem większą sympatią ze względu na fakt jego bliskiej znajomości z moim bratem Davem Mortonem – kontynuuje Morton. 

Przez siedemnaście sezonów Morton zdobywał punkty dla Belle Vue. Oficjalnie karierę zakończył w 1990 roku, jednak po trzech latach pojawił się w zespole Sheffield, dla którego startował jeden sezon. 

– Karierę skończyłem w wieku 34 lat. Po trzech latach wróciłem do Sheffield, ale to już nie było to samo. Myślę, że gdyby nie kontuzja i problemy z biodrem, mógłbym jeszcze parę lat jeździć – wspomina Morton. 

Chris Morton negatywnie ocenia przepisy ograniczające starty zawodników poza polską Ekstraligą.

– To jest dla mnie niezrozumiałe. Powinniśmy myśleć o wszystkich krajach nie tylko o Polsce. Moim zdaniem tym tematem powinna zająć się federacja FIM – podsumowuje siedmiokrotny finalista indywidualnych mistrzostw świata.

Morton zapewnia tytuł Anglikom

PRZECZYTAJ TAKŻE