Robert Chmiel ma za sobą fantastyczny sezon. Ambitny zawodnik został wyróżniony i otrzymał szansę startu w Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi, co jest kolejnym krokiem przełomowym w jego karierze. W rozmowie z nami opowiedział o swoich przemyśleniach i nadziejach na najbliższy sezon.

 

Za Tobą pierwsze treningi, które odbyłeś w Lonigo. Czułeś ekscytację jak wyjechałeś na tor? Wyczekiwałeś bardzo tego dnia?

Było to zaplanowane dużo wcześniej dzięki Martinowi Smolińskiemu i mojemu sponsorowi, firmie Wikard, która mi zapewniła możliwość potrenowania. Martin Smoliński miał już wcześniej zarezerwowany tor dla młodych zawodników, a ja współpracując z nim, dostałem zielone światło na jazdę z nimi. Troszeczkę się do nich dokleiłem i powiem szczerze, że to był pierwszy raz w życiu, gdzie tak szybko wyjechałem na tor. Cieszę się z tego bardzo, bo jesteśmy już dużo mądrzejsi i dużo pracujemy z teamem nad tym, żeby ten sezon od początku wyglądał lepiej niż rok temu. Wtedy z Kolejarzem Opole wyjechaliśmy dość późno i w lidze nie wyglądało to za ciekawie. Teraz mogę powiedzieć, że przyjeżdżając na pierwszy trening z drużyną, będę gotowy stanąć pod taśmą.

A jak się czułeś na motocyklu? Było na początku troszkę „drętwo”?

Wiadomo, że zawsze na początku jest troszkę drętwo, ale pewnych rzeczy się nie zapomina. Wszystko grało od początku bez żadnych niechcianych sytuacji. Mięśnie muszą się dopasować do tego stylu jazdy, gdzie mają trochę asymetryczną pracę.  Standardowo lewe udo od ramy i prawy bok poczuł delikatnie po tych 2-3 dniach zakwasy i uczucie sztywności. Co roku trzeba przejść ten moment przyzwyczajania na starcie sezonu.

9 marca w Lonigo ma się odbyć turniej indywidualny. Nie dostałeś propozycji, żeby przedłużyć swój pobyt we Włoszech i wystartować w nim?

Nie, ja czegoś takiego nie planowałem. Uważam, że najpierw musimy troszkę pojeździć i zależy mi, żeby potrenować więcej na łódzkim torze, by zdobywać punkty dla tego klubu. Nie mówię, że mógłbym zgody nie dostać, ale bardziej mi zależy, aby potrenować na domowym torze i przygotować się do ligi. Ułatwi mi to chociażby jazda w Kryterium Asów czy IMME, więc na pewno mi tych startów nie zabraknie.

Żużel. Hansen mówi o ofertach i trafieniu do Orła! Walki się nie boi! (WYWIAD)

Czy byłeś w lekkim szoku gdy dowiedziałeś się o przyznaniu „dzikiej karty” na IMME?

Powiem szczerze, że jako gospodarz w tym momencie, tego toru, to po cichu liczyłem na taką szansę. Zawsze mam nadzieję, że będę zauważany, by dostawać więcej takich szans. Jest to na pewno duże wyróżnienie i chciałbym się pokazać z jak najlepszej strony. Jestem podekscytowany, że mogę tam wystartować.

Uważasz, że jesteś w stanie tam trochę namieszać? Czy masz zamiar pojechać na pełnym luzie?

W moim przypadku jazda na luzie to jest najlepszy sposób na dobry wynik i tego się będę trzymał. Na pewno nie jadę tam po zero punktów, ale też jadę po prostu cieszyć się jazdą. Jako że to jest początek sezonu i wszyscy wracamy na motocykle, jest to rzecz, która nas cieszy. Wracamy do tego, co kochamy robić, więc pierwszą rzeczą, którą sobie zakładam, to cieszyć się z jazdy i dobrze się pościgać.

Wystąpisz również w Kryterium Asów na bydgoskim torze. Czy ze względu na sytuację z minionego okienka transferowego jesteś dodatkowo zmotywowany, żeby w tych zawodach pokazać się z dobrej strony?

Czy pokaże się z dobrej strony, to się okaże, ale o to będę walczył. Jak rozmawiałem przy stole z prezesem Kanclerzem, to zostało zapowiedziane, że jako zawodnik Polonii pojadę w tych zawodach i to zostało mi zapewnione. Mimo rozwiązania kontraktu prezes dotrzymał słowa i zostałem przez niego zaproszony na ten turniej. Z tego miejsca mu bardzo dziękuje. Będą to kolejne zawody, gdzie będę mógł pościgać się z czołowymi zawodnikami. Udział w takich turniejach jest kolejnym przełomem w mojej karierze.

Żużel. Orzeł niebawem w PGE Ekstralidze?! W Łodzi już o tym myślą!

Za sobą masz też obóz z Orłem Łódź. Udało Ci się zintegrować z nowymi kolegami? Można powiedzieć, że tworzycie już kolektyw?

Tak, myślę, że jesteśmy zawodnikami na podobnym poziomie i nie będzie raczej walki na treningach, o to kto jest szybszy. Będziemy raczej dbać o to, aby atmosfera w drużynie była jak najlepsza. Za nią idzie dobry wynik, więc ten obóz przyniósł nam wiele dobrego. Zapoznaliśmy się przed treningami, trenowaliśmy ciężko i jesteśmy również równą drużyną. Każdy ma coś do udowodnienia, więc powinno być wszystko w porządku i przełoży się to na dobre miejsce w tabeli.

Czujesz, że wyjdziecie naprzeciw ekspertom i powalczycie o fazę play-off?

Ciężko teraz odpowiedzieć na to pytanie, bo chcemy walczyć o jak najwyższe cele. Na pewno nie celujemy w siódme miejsce, będziemy robić wszystko, by być jak najwyżej. Faza play-off byłaby fajnym osiągnięciem, więc będziemy robić wszystko, by do niej dążyć.

Rozmawiał NORBERT OBWIOSŁO

CZYTAJ TAKŻE

Żużel. Dudek z nowym kevlarem! Wielki herb Apatora!

Żużel. PSŻ wybrał kapitana! Poprowadzi ich do play-off?