Nadspodziewanie dużo działo się wokół Macieja Janowskiego podczas poprzedniej giełdy transferowej. Przez pewien czas trwało przeciąganie liny między zawodnikiem, a władzami Betard Sparty Wrocław w sprawie podpisania nowej umowy. Tę sytuację wykorzystać chcieli chociażby… sternicy zadłużonej po uszy Stali Gorzów. O tej zaskakującej próbie wyrwania zawodnika oraz tym, czy podchody pod kapitana wrocławian mają szanse powodzenia porozmawialiśmy ze Zbigniewem Lechem.
Transferowe zamieszanie wokół Janowskiego miało miejsce na początku września. Zawodnik najpierw oznajmił, że nie może się porozumieć z władzami Sparty ws. nowego kontaktu, a potem, że zaczyna rozmowy z klubami. Jedną z ekip mających chrapkę na zawodnika okazała się gorzowska Stal. Kilka tygodni później na jaw wyszły gigantyczne zobowiązania klubu znad Warty.
– Dla mnie uderzenie do Maćka to normalna sprawa i nie jestem tym zdziwiony. Skoro była okazja, to chcieli spróbować. Może jakieś fundusze w klubie nagle się znalazły? Maćka wyciągnąć z Wrocławia będzie jednak bardzo ciężko. Choć przypominam, że o Bartku Zmarzliku też się mówiło, że jest nie do ruszenia, a jeździ teraz w Motorze Lublin. Próby były i na pewno jeszcze będą – mówi nam Zbigniew Lech.
Żużel. Sparta jest już na torze! Oto pierwsze kółko Łaguty! (WIDEO) – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Pierwsza kraksa Spartan! Groźny upadek na obozie! (WIDEO) – PoBandzie – Portal Sportowy
Ostatecznie, zgodnie z przewidywaniami, trzeci zawodnik świata z 2022 roku porozumiał się z macierzystym klubem i do żadnego transferu nie doszło. Inne kluby jednak mogły zwietrzyć okazję i z pewnością spróbują ruszyć po zawodnika w okienku transferowym przed kolejnym sezonem.
– Wydaje mi się, że te wydarzenia z okienka transferowego to były po prostu rozmowy negocjacyjne. Nie sądzę, że doszło do głębszych zatargów, a poszło o szczególiki w tych bardzo rozbudowanych dzisiaj umowach. Sądzę, że teraz już się wszystko w tych relacjach ustabilizowało i wszyscy są skupieni na jednym celu – komentuje były zawodnik wrocławskiego klubu.
Czy Janowskiemu przydałaby się zmiana?
Zdaniem sporej części ekspertów na zawodników źle wpływa „zasiedzenie” w jednym klubie. 33-latek w ostatnich dwóch sezonach nie osiągał satysfakcjonujących wyników w PGE Ekstralidze. Nasz rozmówca twierdzi jednak, iż problem tkwi gdzie indziej.
– Ja cały czas twierdzę, że problem, jeśli tak go w ogóle nazywać, u Maćka z tych ostatnich lat bardziej leży w sprzęcie niż czymkolwiek innym. Dziś, przy tych twardych torach, trzeba być dogadanym w stu procentach. Sprzętu jest mnóstwo, nie jest łatwo wybrać te właściwe jednostki i można się w tym zagubić. Liczę jednak, że w tym sezonie już tych „kłopocików” nie będzie – podsumowuje Zbigniew Lech.
Przypomnijmy, że nadchodzący sezon będzie dla Janowskiego dwunastym z rzędu we wrocławskich barwach. Startuje on w Betard Sparcie nieprzerwanie od 2014 roku, gdy wrócił z Unii Tarnów.
Żużel. Włókniarz pokazał nowy kevlar! „Drobna kosmetyka”
Żużel. Sparta złowiła wschodzącą gwiazdę! Mówi o swoim idolu i marzeniach! (WYWIAD)
Żużel. Są nowe kevlary Falubazu! Duża zmiana! (WIDEO)
Żużel. Mówi dlaczego Unia będzie lepsza od Polonii! To jest atut Byków
Żużel. ROW odda zawodnika jeszcze przed sezonem?! Żyto o wyborze i torze (WYWIAD)
Żużel. Słaby występ gwiazd Sparty! Brennan błyszczy! PoBandzie z Anglii (2)