Stadion w Vetlandzie. FOT. JAROSŁAW PABIJAN.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W maju mają wystartować rozgrywki ligowe w Szwecji. Jeśli zespół Vetlandy wywalczy złoty medal, stałby się drugim szwedzkim zespołem z dwucyfrową liczbą mistrzostw na koncie. Nowy menadżer drużyny – Mikael Karlsson – o złocie jednak nie myśli. 

– Na pewno chcemy osiągnąć dobry wynik. Mam nadzieję, że jeśli nawet Bosse i Mikael Wirebrandowie nie będą dalej działali w klubie, to pójdziemy w dobrym kierunku. Czy w tym sezonie będziemy najlepsi – nie wiadomo, ale będziemy robili wszystko, aby być na szczycie w ciągu najbliższych sezonów – mówi menadżer zespołu, Mikael Karlsson. 

Nowy opiekun zespołu nie ukrywa, że nadchodzący sezon jest pełen znaków zapytania.

– Na pewno utrudnieniem jest pandemia. Nie ma możliwości spotykania się z zawodnikami czy robienia innych rzeczy, do których przywykliśmy. Mam nadzieję, że się szybko odnajdziemy jako zespół. Liczę na dobry sezon Petera Ljunga, który na pewno może jechać lepiej niż ostatnio. Mam nadzieję, że do przodu pójdzie Victor Palovaara oraz Filip Hjelmland. Mamy mieszankę młodości z rutyną i głównym celem dla nas jest play-off. W fazie finałowej może zdarzyć się już wszystko. Wierzę również, że choć w minimalnym stopniu wróci publiczność. Z jej wsparciem jest zdecydowanie przyjemniej – podsumowuje Karlsson.