Żużel. Były reprezentant zdziwiony sytuacją w kadrze. „Zawsze się trzeba dogadywać”

Sytuacja ze zgrupowania Żużlowej Reprezentacji Polski, w wyniku której Maciej Janowski nie tylko przedwcześnie opuścił Maltę, ale też narodową kadrę na nadchodzący sezon to jedna z największych reprezentacyjnych afer ostatnich lat. Całego problemu można było jednak uniknąć, gdyby obie strony jasno omówiły całą sprawę. O komentarz w tej kwestii poprosiliśmy złotego medalistę Drużynowego Pucharu Świata z lat 2009, 2010 Adriana Miedzińskiego.

Miedziński w latach swojej świetności był ważnym punktem narodowej kadry. W Żużlowej Reprezentacji Polski tworzył dwa złote składy, w których oprócz legendy Apatora znajdowali się też: Tomasz Gollob, Jarosław Hampel, Piotr Protasiewicz, Krzysztof Kasprzak, Janusz Kołodziej czy Rune Holta. Dwukrotny drużynowy mistrz świata uważa, że jasno ustalone zasady są podstawą niezależnie od drużyny, o której mowa.

Żużel. Szokująca decyzja władz! Janowski usunięty z kadry!

Żużel. Sponsor generalny komentuje decyzję władz. „Widzimy tylko rzeczy, które są czegoś skutkiem”

– Zawsze się trzeba dogadywać, a kadra też musi mieć zasady. Nie chcę wchodzić w szczegóły tego, co jak było, ale zasady muszą być jednakowe dla wszystkich. Wiadomo, że jakieś odstępstwa można robić, tylko trzeba rozmawiać. Wszyscy są znajomymi, przyjaciółmi, kolegami, trenerami, zawodnikami, więc to myślę, nie jest problem, bo chodzi o to, żeby było cały czas dobre flow i żeby to dobrze funkcjonowało. Na pewno można wszystko dogadać i uzgodnić, a kadra, jak każdy zespół musi mieć swoje zasady, żeby był porządek i każdy się czegoś trzymał. Wiadomo, że sport żużlowy jest po części sportem indywidualnym, ale ścigamy się indywidualnie i drużynowo, dlatego zasady muszą być, ale wszystko można zawsze uzgodnić i dogadać – mówi nam Adrian Miedziński.

Żużel. Janowski podziękował kibicom! Otrzymał ogromne wsparcie

Żużel. Zmarzlik na czele buntu? Kadrowicze działają ws. Janowskiego!

W przypadku Macieja Janowskiego sprawa nie została jednak wcześniej omówiona. Zamiast tego fani żużla w całej Polsce obserwują małą medialną wojnę, w której obie strony próbują udowodnić swoje racje. Na przegranego wśród fanów wyrasta Rafał Dobrucki wraz z całym PZMem i GKSŻem. Wiele wskazuje na to, że to nie koniec tej sprawy. W środowisku pojawiają się głosy o poparciu dla Janowskiego, wobec których polski związek nie będzie mógł pozostać obojętny.