Krzysztof J. – były mistrz Polski ze Spartą Wrocław – trafił do aresztu. Były żużlowiec jest zatrzymany w związku ze śmiercią mężczyzny we Wrocławiu i usłyszał już zarzut zabójstwa.
Informację jako pierwszy podał serwis WP Sportowe Fakty. Do zdarzenia miało dojść na początku stycznia – po suto zakrapianej „posiadówce” doszło do awantury. Jeden z jej uczestników spadł ze schodów, a wskutek odniesionych obrażeń poniósł śmierć na miejscu. Policja zatrzymała innego z awanturników – właśnie Krzysztofa J. – i zastosowała środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu.
– Wobec Krzysztofa J. podjęto decyzję o zastosowaniu tymczasowego, trzymiesięcznego aresztu. Sam zatrzymany usłyszał już zarzut dokonania zabójstwa, z artykułu 148. Kodeksu Karnego. Śledztwo jest aktualnie na etapie wstępnym, oczekujemy chociażby na wyniki badań krwi obu mężczyzn, czy wyniki sekcji zwłok – mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, Małgorzata Dziewońska na łamach serwisu tuWroclaw.com.
Krzysztof J. na żużlu startował w latach 80. i 90. ubiegłego stulecia, głównie w Sparcie Wrocław. Ostatni sezon swojej kariery spędził w Rawiczu. Wychowanek wrocławskiej Sparty w rozmowie z naszym portalem na początku poprzedniego roku opowiadał o swoich startach na żużlu, o dobrych i złych wspomnieniach, a także o tym, czym się obecnie zajmował.
A dodajmy, że za dokonanie zabójstwa grozi kara od 8 lat pozbawienia wolności do nawet dożywotniej odsiadki.
Żużel. Kończyłby dziś 45 lat. W Hastings zadzwonił telefon…
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej