Przemysław Sierakowski, autor tekstu
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zmarzlik znowu śmiga jak marzenie. Gdy obserwuję jego jazdę, nasuwa się jedna refleksja. Mamy wielu znanych żużlowców. Wielu dobrych i bardzo dobrych. Wybitny jest jeden. Właśnie on. Bywa wybitny Janowski, inni aspirują ale jeszcze sporo pracy i determinacji przed nimi, a kiniczanin robi swoje i cieszy ściganiem – siebie i euforycznych fanów. Można Zmarzlika nie lubić, nikt nie zabroni, ale należy szanować jego dokonania. Bezwzględnie. Byli gladiatorzy wciąż zapomniani przez żużlowe władze. Będę drążył sprawę do końca. Jak mówił Franz Maurer w Psach – bezapelacyjnie – mojego lub jej. Oczekuję jednak szczęśliwego finału starań, zdecydowanie przed zejściem ze świata żywych.

 

W SGP i lidze śmiga rzeczony Zmarzły na Anlasach, podobnie jak cała stawka rywali, a przynajmniej zdecydowana ich większość. Tymczasem w sprawie opon błoga cisza. FIM ociąga się z odpowiedzią i działaniem po piśmie z PZM. Nasza federacja nie interweniuje, bo nie widzi celu. Skoro „władze zwierzchnie” akceptują jawne oszustwo – nie będziemy się wychylać. Wysłaliśmy papier i mamy „czyste ręce”. A FIM? Dopóki salda rachunków bieżących wykazują sporą nadwyżkę, nie zaryzykuje sporu z potężnym darczyńcą. I kółko się zamyka. Znaczy, nie dla wszystkich, bo dla mnie nie. Jednak ciche przyzwolenie na oszustwo trwa w najlepsze.

Wracając zaś do Bartka. Hejterzy mieli i mają używanie. W końcu ktoś ośmielił się publicznie zaistnieć z racji sukcesów w uprawianej profesji. To drażni ekspertów w kapciach i zwykłych mąciwodów-prowokatorów. Jest okazja pokazać „moc” w necie. Próbują więc rzeczeni dyskredytować osiągnięcia i osobę. Pokpiwują, niby ośmieszają, szczytem nazywanie Zmarzlika piszczałką. W ten sposób tylko sobie wystawiają świadectwo i narażają na śmieszność. Zwykle to zwyczajni nieudacznicy, którzy niczego w życiu nie osiągnęli i nigdy nie osiągną. Beznadziejni frustraci. Czym innym gdy wpis bywa zabawny, inteligentny, a zupełnie czym innym gdy jest ordynarny, arogancki, często wulgarny. Taki nie jest bynajmniej zabawny. Jest śmieszny i żałosny. Świadectwo zaś wystawia autorowi. Spierać się także można i wręcz należy – pięknie. Niestety życie pokazuje swą bezczelną twarz. Zmarzlika nie trzeba kochać. Do tego przymusić nie można. Nie musi też wywoływać bezkrytycznego uwielbienia jego „życie i twórczość”. Jednak docenić i uszanować sukcesy to już obowiązek. Każdego kibica. Nie hejtera, czy zawodowego prowokatora. Kretyna też nie. Kibica. Ja tak mam. Nie wszystko co związane ze Zmarzlikiem mi odpowiada, ale gdy porywa tłumy – umiem docenić i uszanować, co i adwersarzom Bartka serdecznie polecam. Mniej żółci – więcej zdrowia. No i to zaangażowanie w sprawy Metanolu, o czym opowiadał Krzysiek Cegielski w jednej z pogaduch. Przecież nie musi. Ma wszystko. Jego te sprawy w ogóle nie dotyczą. Kiedy jednak trzeba lobbować, negocjować, sformułować stanowisko żużlowej braci – staje w pierwszym szeregu. Zdaje sobie bowiem sprawę, że głos mistrza świata waży i znaczy więcej. Osobiście wolę rogate dusze. Magic, Piter. Jednak Bartka cenię, choć nie wszystko co robi i jak robi, budzi mój zachwyt i entuzjazm. Tak jest uczciwie.

SGP nie wybacza totalnych porażek. Unikanie takowych różni wybitnych od bardzo dobrych. Oni zawsze potrafią zachować minimum przyzwoitości, choćby spadły na nich jednocześnie wszystkie plagi egipskie. Kiedy Bartkowi nie szło w Pradze, nie podpisał listy startowej. Uplasował się w górnej połówce stawki. Kiedy zaś Janowskiemu nie przykleiło w Lublinie – ową listę podpisał. To ich zasadniczo odróżnia. Podoba się komu, czy nie.

Za rok nowe, prawdziwe (?) rozdanie pod egidą Discovery. Chyba doczekamy wreszcie „normalnego” cyklu. Oby. Żeby speedway mógł przetrwać i dostać pozytywnego kopa potrzebuje impulsu. Na swoje żużlowe święto czekają w Rosji, Anglii i kilku miejscach. Szwedzi i Duńczycy potrzebują ugruntowania pozycji. A w kolejce następni. To nie może być cykl zawodów o międzynarodowe mistrzostwo Polski, rozgrywany na kilku krajowych torach. Ci którzy nie płacą kroci, bądź nie mają wręcz czym płacić muszą, bezapelacyjnie – muszą dostać swoją szansę. Tak widzę promocję i poszerzanie zasięgu dyscypliny. Czy Discovery podobnie? Mam nadzieję. Podobnie jak liczę na nowe pomysły promotora zawodów. Ku chwale Ojczyzny i żużla.

Słówko o autorskim pomyśle PZM z wprowadzeniem U24 do składu. Pod koniec sezonu twierdzę, że to dobre rozwiązanie. Wolałbym co prawda zawężenie przepisu do krajowych li tylko ścigantów, ale cierpliwości Sieraku, nie od razu. Holta, Protasiewicz, Walasek i kilku innych zbyt długo już nie pociągnie. A gdyby nie przepis przymuszający do wystawienia zawodnika poniżej 24 roku życia, zwyczajnie nie miałby kto ich zastąpić. Zbyt mało nas, by dobrowolnie rezygnować z pozostałych przy życiu. Żużlowym życiu. Nawet Krakowiak, Karczmarz, Tonder bądź Pawliczak, spisujący się najwyżej średnio – przetrwają. I z czasem wypełnią lukę po emerytach. Będzie miał kto. Nie wszyscy muszą być talentami na miarę Janowskiego, Dudka czy Zmarzlika. Żeby ci najwięksi mogli błyszczeć potrzebne jest tło. Najlepiej dobre tło. Domin czy Smyk poradzili by sobie bez ochronki zapewne, acz nie są liderami swych ekip. O wymienionych wcześniej nie zaryzykowałbym tezy, że wciąż jeszcze ścigaliby się na torach Ekstraligi. Zatem sztuczny parasol, takie rozwiązanie jakich generalnie nie lubię, tym razem ma swoje walory.

I jeszcze nieco odgrzewany kotlet. Fundacja PZM. Sezon w pełni, więc wątek przycichł. A szkoda. Mamy grono byłych gladiatorów. Niezbyt liczne w skali problemu. Wielu z nich żyje na skraju ubóstwa. Wielu z nędznej renciny, bo stracili zdrowie w czasach, gdy ścigano się za kawałek szkła. Robili to z miłości do sportu. Tylko nieliczni (Błaszak, Jarmuła, Szymański) mają odwagę mówić o tym głośno. Wielu, szczególnie tych na życiowym wirażu, nawet nie zdaje sobie sprawy, że można by zwrócić się o pomoc. Albo zwyczajnie wstydzą się swej sytuacji. Oni akurat najbardziej powinni, a nie mają pojęcia dokąd. Bo w zasadzie – nie ma dokąd. A patologie w tym środowisku też się zdarzają. Choćby nadużywanie alkoholu. To powód, by skreślać tych ludzi, wyrzucając na śmietnik historii? Moim zdaniem – zdecydowanie nie. To sygnał, by się obudzić i wyciągnąć rękę. Podobno człowiek żyje tak długo, jak długo żyje pamięć po nim. Tu zmodyfikowałbym na „o nim” nie po. To byli ludzie szaleni, kochani przez tłumy, którzy dla żużla poświęcili kluczowe, najlepsze lata życia. Jesteśmy im to zwyczajnie winni. Wyszedł na prostą Andrzej Zieja, który kilka miesięcy temu dostał od naszego portalu, dzięki kibicowskiej hojności – wędkę. Skorzystał. Tylko ilu jeszcze takich? Zagubieni, zapomniani, nieznani szerszej widowni wciąż mordują się ze swym losem.

A miało być tak pięknie. Szumne deklaracje z telefonem zaufania na czele i… nic. Od miesięcy nic. Żadnych postępów, żadnego pomysłu, żadnych konkretów. Wstyd. Oczekuję efektywności od PZM. Istnieje fundacja, wciąż potrzebny jest ów telefon zaufania i przede wszystkim – regularne, solidne finansowanie. A Metanol ma obowiązek lobbować. Sami weterani o nic się nie upomną. Większość należy wręcz odszukać, bo nie zgłoszą się radośnie po prasowym anonsie. To nie są łatwe historie. Metanol zaś to obecnie jedyna reprezentacja zawodników, ale czy jedynie tych czynnych? No chyba nie. Jak w PZM chcieli przytulić łatwą mamonę z TV, to potrafili ogarnąć temat w „jedną noc”. Sami określili procent kwoty, przegłosowali i zatwierdzili, bez „konsultacji społecznych”, czy choćby wzmianki o przyczynach skoku na kasę i celach w jakich ta ma być użyta. Trochę to na zasadzie: „Grunt, że położyliśmy łapę, a teraz to się coś wykombinuje, by się za bardzo z nikim nie dzielić”. Czemu, komu, po co, na co? Tego się nie dowiedzieliśmy. Zatem kiedy chcą i mają w tym interes – nawet oni potrafią być skuteczni. To teraz pora na odpalenie części z tego tortu na rzecz byłych gladiatorów.

Nawet w ramach istniejącej fundacji można działać znacznie efektywniej. To dobre określenie – działać, nie tkwić w marazmie. Pod warunkiem naturalnie stałego zasilania odpowiednimi kwotami. To zakichany obowiązek federacji i będę temat wałkował do znudzenia. Aż się obudzą. Nie na zasadzie jednorazowej akcji. Nie na zasadzie „Weźmy się i zróbcie”. Nie na zasadzie efekciarstwa w miejsce efektywności. Nikt zamiast PZM tego nie zrobi, a związek ma dość etatowych pracowników, by poradzili sobie metodycznie z taką „drobnostką” jak rozwinięcie działań fundacji. Co z tego, że raz do roku pięciu pojedzie do sanatorium, co z tego, że raz w roku, ci bez problemów życiowych i zdrowotnych, spotkają się czasem nawet zaproszeni, podczas SGP czy finału IMP – to wszystko kropla i nie o taki typ pomocy idzie. To nie ma być okazja do wystawienia facjaty przed obiektyw i paplania okrągłych zdanek przez decydentów, ze scenografią w osobach zasłużonych weteranów sportu żużlowego. Oni są bohaterami – nie prezesi i dyrektorzy. Tu domagam się systematyczności, w miejsce akcyjności i wypracowania schematu działania. Przekonajcie się granatowomarynarkowi – to nie jest takie trudne, jak wygląda. Oby te nieliczne skargi dobiegające z niskiego parteru nie zostały zignorowane i nie okazały się wołaniem na puszczy. To też poniekąd kamyczek do ogródka Metanolu. Deklaracje zewsząd padały optymistyczne, tylko wciąż nic się dzieje. Wstyd.

PRZEMYSŁAW SIERAKOWSKI

5 komentarzy on Żużel. Brzytwa Sieraka: Dobra i bardzo dobra cenzurka, nie przebije jednostek wybitnych, jak Bartek
    Marcin Krupa
    9 Aug 2021
     12:28am

    Napuścił Pan hejterów na Zmarzlika, dał „paliwo” dla ich twórczości a teraz moralizuje? Niezbyt to etyczne. I proszę nie pisać, że uczciwie Pan postępuje bo w jednym z felietonów obrobił Pan tyłek Bartkowi opisując go jako lizusa i donosiciela. Ma Pan na to jakieś dowody czy tylko plotki? Sprostował Pan bzdurę o tym, że Zmarzlik zaangażował się w sprawdzanie twardości Anlasów bo ma kontrakt z Mitasem? Uważam, że zarzuty jakimi obarczył Pan w swoim wcześniejszym felietonie Bartka Zmarzlika są podlejsze niż pisanie o nim per „Piszczałka” przez nonejmowych internetowych hejterów o mentalności tzw. gimbazy.

      Przemysław Sierakowski
      9 Aug 2021
       4:27pm

      Nikogo nie napuszczałem i nie napuszczam na Zmarzlika. Co najwyżej wyrażałem swój pogląd. Ot – co boskie Bogu, co cesarskie Cesarzowi, a co przesłodzone… to niestrawne .Ten zaś nie jest obowiązującym i nie każdemu musi odpowiadać. Nie kojarzę również gdzie wyczytał Pan zarzuty o rzekomym donosicielstwie i lizusostwie Bartka. Z pewnością nie u mnie. Chyba, że rozmawiamy o rodzaju nadinterpretacji czytającego, który odbiera precyzyjny przekaz, z przeświadczeniem o skrajności ocen, miast ważyć treść . A w sprawdzanie twardości Anlasów angażował się w ub. roku nie tylko Zmarzlik, ale też m.in. Cegielski i wcale się z tym nie kryli. Cóż tu więc udowadniać, skoro to żadna tajemnica? Pozdrawiam

        Marcin Krupa
        9 Aug 2021
         10:30pm

        Wybaczy Pan ale to jest infantylne tłumaczenie: „Nikogo nie napuszczałem i nie napuszczam na Zmarzlika. Co najwyżej wyrażałem swój pogląd.” No tak… za poglądy nie wolno nikogo obarczać odpowiedzialnością, wszak mamy wolność słowa. Hejterzy też wyrażają tylko swoje poglądy, więc o co Pan się ich nagle czepia?
        Zarzut o donosicielstwie zawarł Pan w tym zdaniu z 13 lipca, 2021: „A to znowu donos w sprawie opon, li tylko troską o sprawiedliwe zasady rywalizacji. Nieważne, że umowa z jednym producentem podpisana i zakazuje korzystania z produktów drugiego. Bez znaczenia, że obydwa produkty felerne.” Tylko proszę nie tłumaczyć, że sytuacja dotyczy poprzedniego sezonu bo wcześniej przytoczone są zdarzenia kolizji z Szymkiem i Martinem z bieżącego roku. Ergo wyraźnie sugerowane jest to co imputował red. Ostafiński, że przyczyną zachowania Maćka Janowskiego wobec Zmarzlika na finale IMP było wysłanie pisma do BSI w sprawie opon Anlas. Tak przy okazji: gdzie Pan widział traktowanie przez Bartka „“bodiczkiem” Maćka na prostej przeciwległej, już po wygranym wyścigu w rundzie podstawowej ” w czasie finału IMP???
        „a co przesłodzone… to niestrawne” racja tylko dlaczego ma Pan pretensje o to do zawodnika, że otacza go w mediach taka przyjazna aura. Zna Pan przykład sportowca, który osiągając niekwestionowane sukcesy będzie słał do dziennikarzy pisma, apelował w mediach by go nie chwalono, by o nim nie mówiono? A może popiera Pan absurdalne zarzuty w zaangażowanie się Bartka w politykę bo miał czelność przyjąć u siebie w domu obecnie urzędującego prezydenta i jest sponsorowany przez koncern energetyczny związany z partią rządzącą?

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    9 Aug 2021
     4:52pm

    Ostatnie felietony pana Sierakowskiego tak słabe, że już po połowie zaczynałem lecieć w przyśpieszonym tempie oczyma po tekście.
    Dziś lepiej, są tematy rozwleczone takie jakieś, ale do poruszenia, co tam.

    Oczywiście opony! Jednak jeśli wszyscy mogą zakładać na koła Anlasy to o czym mowa? Z tego co czytam, to nawet Bartek Zmarzlik na nich jeździ, choć w ramach hejtu na Janowskiego i podsycania atmosfery, inne redakcję nie wychylały się z tą informacją.

    Oczywiście Bartek? Ale jaki Bartek, podobno hejtowany, nazywany „Piszczałką”. Panie Przemysławie, był pan zamrożony? Już prawie nikt nie nazywa tak Bartka a szkoda. „Piszczałka” – nie widzę w tym nic obraźliwego, nawet podoba mi się ta ksywka. Trzeba zauważyć, że Zmarzlik, jako jeden z nielicznych nie posiada przezwiska, czy pseudonimu. Duzers, Magic, Piter, Domin, nawet Rysiek Holtański i długo by wymieniać, jakoś nie powoduje to wielkiego oburzenia. Wręcz zawodnicy wypisują sobie to na siodełkach. (Muszę dodać, że gdybym był z obozu Bartka i byłbym odpowiedzialny za reklamę i marketing, to bym na siodełku, lub innym widocznym a dozwolonym miejscu walnął piękny napis „PISZCZAŁKA”), po pierwsze bym miał fajną ksywkę a z drugiej strony utarłbym uszu śmiesznym i chamskim hejterom.
    Z drugiej strony to Gorzowscy kibice trochę nakręcają tę niechęć w stosunku do „Sopranisty” 🙂 (luzik, to nie jest złośliwe!!!). Oni jakoś, ci kibice, pozwalają sobie na najwymyślniejsze obraźliwe słowa w stosunku do zawodników innych klubów z wszystkich 3 polskich lig. Może czasem powinni wyhamować? Bardzo mi się nie podobały wpisy odnośnie ostatniego SGP, gdzie krytyką objęto stadion, Miasto, organizację a nawet władze samorządowe Lublina, który zrobił wszystko by zawody były na najwyższym poziomie – A takie były!!!

    Kolejny rok SGP, pod patronatem Discovery. Tego nie komentuje, poczekamy – zobaczymy! Podobno Phil Morris bardzo się stara by kierować imprezą. Nie wiem czy to dobry pomysł.

    Oczywiście U24. Także się do tego przekonałem i także najchętniej bym widział zawodników polskich, tak samo jak w momencie powołania zawodnik 8/16. Jakoś to hula, Niech będzie. Jednak „gość” – absolutnie do likwidacji!

    Metanol – nie wiem dlaczego panie Przemysławie tak skrzętnie omija nazwisko pana Cegielskiego. Przecież to dzięki niemu powstało stowarzyszenie, które miało wspierać zawodników, miało był związkiem zawodowym żużlowców, miało być fundacją, miało pomagać nawet w sprawie ubezpieczeń. Niestety, widzimy jak to wygląda. Pan Krzysztof chętnie udziela się jako ekspert przed kamerami Canal+, chętnie polemizuje z panem Demskim, bardzo popiera akcję dla Niny, ale już zapomniał o innych potrzebujących. Od wielu lat obserwując działalność, działalność? Raczej ciągłe projekty Metanolu to nie widzę ani prób ich wdrożenia ani efektów … nie widać NIC. Wstyd, oj WSTYD!!!

    Albert Zweistein
    11 Aug 2021
     8:16am

    Z tą „piszczałką” trochę już nieaktualne, to już nie jest kilkunastoletni „Bartuś” i głos pomimo że charakterystyczny, posiada zdecydowanie inny aniżeli onegdaj. A czy to było prześmiewcze? Śmiem wątpić. Podejrzewam, iż większość fanek tą ksywę raczej uznawała za „słodką”.

Skomentuj

5 komentarzy on Żużel. Brzytwa Sieraka: Dobra i bardzo dobra cenzurka, nie przebije jednostek wybitnych, jak Bartek
    Marcin Krupa
    9 Aug 2021
     12:28am

    Napuścił Pan hejterów na Zmarzlika, dał „paliwo” dla ich twórczości a teraz moralizuje? Niezbyt to etyczne. I proszę nie pisać, że uczciwie Pan postępuje bo w jednym z felietonów obrobił Pan tyłek Bartkowi opisując go jako lizusa i donosiciela. Ma Pan na to jakieś dowody czy tylko plotki? Sprostował Pan bzdurę o tym, że Zmarzlik zaangażował się w sprawdzanie twardości Anlasów bo ma kontrakt z Mitasem? Uważam, że zarzuty jakimi obarczył Pan w swoim wcześniejszym felietonie Bartka Zmarzlika są podlejsze niż pisanie o nim per „Piszczałka” przez nonejmowych internetowych hejterów o mentalności tzw. gimbazy.

      Przemysław Sierakowski
      9 Aug 2021
       4:27pm

      Nikogo nie napuszczałem i nie napuszczam na Zmarzlika. Co najwyżej wyrażałem swój pogląd. Ot – co boskie Bogu, co cesarskie Cesarzowi, a co przesłodzone… to niestrawne .Ten zaś nie jest obowiązującym i nie każdemu musi odpowiadać. Nie kojarzę również gdzie wyczytał Pan zarzuty o rzekomym donosicielstwie i lizusostwie Bartka. Z pewnością nie u mnie. Chyba, że rozmawiamy o rodzaju nadinterpretacji czytającego, który odbiera precyzyjny przekaz, z przeświadczeniem o skrajności ocen, miast ważyć treść . A w sprawdzanie twardości Anlasów angażował się w ub. roku nie tylko Zmarzlik, ale też m.in. Cegielski i wcale się z tym nie kryli. Cóż tu więc udowadniać, skoro to żadna tajemnica? Pozdrawiam

        Marcin Krupa
        9 Aug 2021
         10:30pm

        Wybaczy Pan ale to jest infantylne tłumaczenie: „Nikogo nie napuszczałem i nie napuszczam na Zmarzlika. Co najwyżej wyrażałem swój pogląd.” No tak… za poglądy nie wolno nikogo obarczać odpowiedzialnością, wszak mamy wolność słowa. Hejterzy też wyrażają tylko swoje poglądy, więc o co Pan się ich nagle czepia?
        Zarzut o donosicielstwie zawarł Pan w tym zdaniu z 13 lipca, 2021: „A to znowu donos w sprawie opon, li tylko troską o sprawiedliwe zasady rywalizacji. Nieważne, że umowa z jednym producentem podpisana i zakazuje korzystania z produktów drugiego. Bez znaczenia, że obydwa produkty felerne.” Tylko proszę nie tłumaczyć, że sytuacja dotyczy poprzedniego sezonu bo wcześniej przytoczone są zdarzenia kolizji z Szymkiem i Martinem z bieżącego roku. Ergo wyraźnie sugerowane jest to co imputował red. Ostafiński, że przyczyną zachowania Maćka Janowskiego wobec Zmarzlika na finale IMP było wysłanie pisma do BSI w sprawie opon Anlas. Tak przy okazji: gdzie Pan widział traktowanie przez Bartka „“bodiczkiem” Maćka na prostej przeciwległej, już po wygranym wyścigu w rundzie podstawowej ” w czasie finału IMP???
        „a co przesłodzone… to niestrawne” racja tylko dlaczego ma Pan pretensje o to do zawodnika, że otacza go w mediach taka przyjazna aura. Zna Pan przykład sportowca, który osiągając niekwestionowane sukcesy będzie słał do dziennikarzy pisma, apelował w mediach by go nie chwalono, by o nim nie mówiono? A może popiera Pan absurdalne zarzuty w zaangażowanie się Bartka w politykę bo miał czelność przyjąć u siebie w domu obecnie urzędującego prezydenta i jest sponsorowany przez koncern energetyczny związany z partią rządzącą?

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    9 Aug 2021
     4:52pm

    Ostatnie felietony pana Sierakowskiego tak słabe, że już po połowie zaczynałem lecieć w przyśpieszonym tempie oczyma po tekście.
    Dziś lepiej, są tematy rozwleczone takie jakieś, ale do poruszenia, co tam.

    Oczywiście opony! Jednak jeśli wszyscy mogą zakładać na koła Anlasy to o czym mowa? Z tego co czytam, to nawet Bartek Zmarzlik na nich jeździ, choć w ramach hejtu na Janowskiego i podsycania atmosfery, inne redakcję nie wychylały się z tą informacją.

    Oczywiście Bartek? Ale jaki Bartek, podobno hejtowany, nazywany „Piszczałką”. Panie Przemysławie, był pan zamrożony? Już prawie nikt nie nazywa tak Bartka a szkoda. „Piszczałka” – nie widzę w tym nic obraźliwego, nawet podoba mi się ta ksywka. Trzeba zauważyć, że Zmarzlik, jako jeden z nielicznych nie posiada przezwiska, czy pseudonimu. Duzers, Magic, Piter, Domin, nawet Rysiek Holtański i długo by wymieniać, jakoś nie powoduje to wielkiego oburzenia. Wręcz zawodnicy wypisują sobie to na siodełkach. (Muszę dodać, że gdybym był z obozu Bartka i byłbym odpowiedzialny za reklamę i marketing, to bym na siodełku, lub innym widocznym a dozwolonym miejscu walnął piękny napis „PISZCZAŁKA”), po pierwsze bym miał fajną ksywkę a z drugiej strony utarłbym uszu śmiesznym i chamskim hejterom.
    Z drugiej strony to Gorzowscy kibice trochę nakręcają tę niechęć w stosunku do „Sopranisty” 🙂 (luzik, to nie jest złośliwe!!!). Oni jakoś, ci kibice, pozwalają sobie na najwymyślniejsze obraźliwe słowa w stosunku do zawodników innych klubów z wszystkich 3 polskich lig. Może czasem powinni wyhamować? Bardzo mi się nie podobały wpisy odnośnie ostatniego SGP, gdzie krytyką objęto stadion, Miasto, organizację a nawet władze samorządowe Lublina, który zrobił wszystko by zawody były na najwyższym poziomie – A takie były!!!

    Kolejny rok SGP, pod patronatem Discovery. Tego nie komentuje, poczekamy – zobaczymy! Podobno Phil Morris bardzo się stara by kierować imprezą. Nie wiem czy to dobry pomysł.

    Oczywiście U24. Także się do tego przekonałem i także najchętniej bym widział zawodników polskich, tak samo jak w momencie powołania zawodnik 8/16. Jakoś to hula, Niech będzie. Jednak „gość” – absolutnie do likwidacji!

    Metanol – nie wiem dlaczego panie Przemysławie tak skrzętnie omija nazwisko pana Cegielskiego. Przecież to dzięki niemu powstało stowarzyszenie, które miało wspierać zawodników, miało był związkiem zawodowym żużlowców, miało być fundacją, miało pomagać nawet w sprawie ubezpieczeń. Niestety, widzimy jak to wygląda. Pan Krzysztof chętnie udziela się jako ekspert przed kamerami Canal+, chętnie polemizuje z panem Demskim, bardzo popiera akcję dla Niny, ale już zapomniał o innych potrzebujących. Od wielu lat obserwując działalność, działalność? Raczej ciągłe projekty Metanolu to nie widzę ani prób ich wdrożenia ani efektów … nie widać NIC. Wstyd, oj WSTYD!!!

    Albert Zweistein
    11 Aug 2021
     8:16am

    Z tą „piszczałką” trochę już nieaktualne, to już nie jest kilkunastoletni „Bartuś” i głos pomimo że charakterystyczny, posiada zdecydowanie inny aniżeli onegdaj. A czy to było prześmiewcze? Śmiem wątpić. Podejrzewam, iż większość fanek tą ksywę raczej uznawała za „słodką”.

Skomentuj