Żużel. Broc Nicol: Polska byłaby spełnieniem marzeń. Są tam również przepiękne kobiety (WYWIAD)

Fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wielu Amerykanów młodego pokolenia chciałoby podążać śladami legend, takich jak Sam Ermolenko, Billy Hamill czy Greg Hancock. Broc Nicol urodził się w 1998 roku, a na kierunek żużlowy naprowadził go ojciec, który również się ścigał. Amerykanin zdobył już pewne doświadczenie na europejskich torach, a jego celem podstawowym jest otrzymanie szansy na rywalizację w Polsce, o czym mówi w rozmowie z naszym portalem.

Broc, skąd zrodziła się u Ciebie idea, aby spróbować swoich sił na żużlu?

Z żużlem po raz pierwszy miałem do czynienia za sprawą mojego ojca, który również w przeszłości się ścigał. Wydaje mi się, że w większości przypadków wygląda to podobnie. Ścigał się dziadek lub ojciec, ściga się i najmłodsze pokolenie. Okazja do uprawiania żużla na poważnie nadarzyła się w momencie, gdy Hagon Shocks otworzył szkółkę w Stanach Zjednoczonych.

Kto był Twoim największym idolem w młodzieńczych latach? Na kim starałeś lub nadal starasz się wzorować?

Trudno byłoby i określić jedną, konkretną osobę. Z pewnością na mojej liście musi pojawić się Greg Hancock. Dorastałem w momencie, gdy święcił swoje największe sukcesy. Greg był, a właściwie do dziś jest jednym z najbardziej wybitnych przedstawicieli czarnego sportu na świecie, a w dodatku pochodzi właśnie ze Stanów Zjednoczonych. Drugim, powiedzmy, idolem był Darcy Ward. Moim zdaniem nie ma drugiego bardziej utalentowanego faceta w tym środowisku. Darcy miał wszystko, co potrzeba do wywalczenia tytułu mistrza świata. Staram się podpatrywać najlepszych i wyciągać od nich to, co najlepsze, aby wciąż się rozwijać.

Fot. Jarosław Pabijan.

Zadebiutowałeś w Europie w barwach Sheffield w 2019 roku. Jak oceniłbyś swój debiut?

Tak naprawdę zadebiutowałem już w 2018 roku, tyle, że pod koniec sezonu, więc nie można go zaliczyć w pełni. Prawdę mówiąc, była to jazda pełna wzlotów i upadków, ale chyba na tym polega ten sport. Z efektów byłem dość zadowolony.

Wciąż jesteś młody, masz zaledwie 23 lata, choć doświadczenia Ci nie brakuje. Jak sądzisz, czego potrzeba, aby pchnąć Twoją karierę naprzód?

Zgadza się, jestem dość młody, ale mam już doświadczenie zdobyte w Europie, pomimo faktu, że tej jazdy nie było zbyt wiele. Wiem, że przede mną ogrom pracy, ale jestem gotowy na wyzwanie. Czuję, że moja kariera może potoczyć się korzystnie. Z pewnością potrzebuję większej ilości czasu spędzonego na motocyklu oraz regularnych startów. Jestem przekonany, że regularna rywalizacja z innymi zawodnikami pchnęłaby mnie naprzód.

Zgaduję, że chciałbyś wystartować w Polsce. Jak sądzisz, czego potrzebujesz, aby któryś z polskich klubów Ci zaufał?

Oczywiście, chyba każdy młody żużlowiec marzy, by wystartować w Polsce. Polska to stolica światowego żużla, gdzie ścigają się najlepsi z najlepszych. Prawdę mówiąc, jeśli chcesz w przyszłości być najlepszych, to musisz ścigać się w Polsce z najlepszymi. Jeśli będę nadal piął się w górę i osiągał dobre rezultaty, to prędzej czy później okazja sama do mnie przyjdzie. Wiem, że stać mnie na to, by rywalizować w Polsce.

Fot. Jarosław Pabijan.

Co, Twoim zdaniem, wyróżnia Cię na tle innych zawodników w Twoim wieku?

Trudno powiedzieć, ponieważ nie spoglądam na siebie w taki sposób, nie czuję się wyjątkowy. Skupiam się na tym co tu i teraz. Przede mną ogrom pracy, na którą jestem gotów. Każdego dnia staram się poprawiać pewne elementy. Dzięki temu robię postępy.

Wobec tego, co uważasz za swoje największe osiągnięcie do tej pory?

Mam nadzieję, że największe osiągnięcia dopiero przede mną (śmiech). Gdybym miał wybrać na dzisiaj, byłoby to zwycięstwo w mistrzostwach USA oraz ogólnie ściganie się w moim kraju.

Wspominasz, że największe osiągnięcia dopiero przed Tobą. Jakie jest Twoje największe marzenie związane z karierą żużlowca?

Cóż, nie będę chyba oryginalny w tym miejscu. Każdy młody chłopak rozpoczyna swoją przygodę z żużlem po to, by pewnego dnia być najlepszym. Marzę, aby w przyszłości wywalczyć tytuł indywidualnego mistrza świata. Nie ukrywam, że chciałbym móc utrzymywać siebie oraz swoją rodzinę tylko i wyłącznie z jazdy na żużlu. Wobec tego drugim moim marzeniem są starty w polskiej Ekstralidze. Gdybym na tym poziomie potrafił skutecznie walczyć, wówczas i zapłata byłaby zadowalająca. Chciałbym w przyszłości nie musieć martwić się, że po zakończeniu kariery zabraknie mi i mojej rodzinie środków do życia.

Czy kiedykolwiek byłeś w Polsce? Jeśli tak, co Ci się tutaj podoba najbardziej?

Owszem, byłem w Polsce kilka razy. Jako żużlowiec powiedziałbym, że to właśnie speedway oraz cała jego otoczka w Polsce są zdecydowanie najlepsze. Jako człowiek jednak zauważam jeszcze inną cechę, wyróżniającą Polskę na tle innych państw. Macie tam wiele przepięknych kobiet, na których nie sposób nie zawiesić oka (śmiech).

Fot. Jarosław Pabijan.

Skąd czerpiesz środki na inwestycje związane z uprawianiem tego sportu?

Właściwie spory procent pochodzi z mojej własnej kieszeni (śmiech). To, co zarobię, staram się odkładać, aby móc inwestować w dalszy rozwój. Nie byłoby mnie w tym miejscu, gdyby nie firma Hagon Shocks. Cała rodzina Hagonów od pierwszego dnia prowadzi mnie, pomaga, za co jestem i pozostanę im wdzięczny. Martin Hagon to wspaniały i życzliwy gość. Dzięki niemu spełniłem swoje marzenie, ponieważ mogę ścigać się na żużlu.

Jak sądzisz, czy młodemu Amerykaninowi trudniej jest wskoczyć do europejskiej elity, aniżeli zawodnikom miejscowym?

Nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie. W Stanach Zjednoczonych nie mamy wielu zawodników o szczupłej sylwetce (śmiech). Z pewnością w Europie jesteśmy też mniej zauważani aniżeli miejscowi chłopcy. Z drugiej strony żużel jest sportem, który nie wybacza błędów. Pozycja mierzona jest miarą twojego talentu. Jeśli pojawi się Amerykanin, który przebija innych zaangażowaniem, czuciem motocykla oraz talentem, to wówczas ma szansę na to by odnieść sukces. Na samym początku Amerykanie muszą nauczyć się ścigania na długich, europejskich torach, których brakuje w USA.

Dziękuję za rozmowę. Życzę powodzenia w drodze do dalszych sukcesów.

Dziękuję bardzo. Pozdrawiam wszystkich kibiców żużla w Polsce.

Rozmawiał SEBASTIAN SIREK

3 komentarze on Żużel. Broc Nicol: Polska byłaby spełnieniem marzeń. Są tam również przepiękne kobiety (WYWIAD)
    Slawek
    28 Mar 2021
     7:26am

    Trochę niepokojące, że gość mający 23 lata, myśli już o tym żeby zarobić dużo i z tego utrzymać rodzinę….chyba w tym przypadku ambicje i chęć zysku przewyższają niestety pasję i miłość do tej dyscypliny, a gdzie w tym wszystkim jest jeszcze talent…

Skomentuj

3 komentarze on Żużel. Broc Nicol: Polska byłaby spełnieniem marzeń. Są tam również przepiękne kobiety (WYWIAD)
    Slawek
    28 Mar 2021
     7:26am

    Trochę niepokojące, że gość mający 23 lata, myśli już o tym żeby zarobić dużo i z tego utrzymać rodzinę….chyba w tym przypadku ambicje i chęć zysku przewyższają niestety pasję i miłość do tej dyscypliny, a gdzie w tym wszystkim jest jeszcze talent…

Skomentuj