Janusz Kołodziej, Piotr Baron i Piotr Pawlicki. fot. Paweł Prochowski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wiadomo już, że tradycyjnie zgrupowanie Fogo Unii Leszno w Lloret de Mar nie dojdzie do skutku. Władze klubu, a także sztab szkoleniowy mistrzów Polski, ze względu na niepewną sytuację związaną z pandemią koronawirusa, zdecydowały się zrezygnować z wyjazdu do Hiszpanii i zorganizować obóz w okolicach Leszna. Co ciekawe, w takim wypadku w nietypowym zgrupowaniu Byków udział weźmie Jason Doyle.

– Do Hiszpanii nie jedziemy, bo tak naprawdę nie wiemy jakie obostrzenia będziemy mieli za dwa czy trzy dni. Wolimy dmuchać na zimne. Mogłoby się to wszystko tak skończyć, że dostalibyśmy kwarantannę, a to dość mocno wywróciłoby nasze dalsze plany – mówi nam Piotr Baron.

Tegoroczne przygotowania Fogo Unii będą więc wyjątkowe. Leszczynianie jeździli do katalońskiej miejscowości od 2018 roku. Opiekun drużyny ze stadionu im. Alfreda Smoczyka nie sądzi jednak, że brak tradycyjnego wyjazdu wpłynie na postawę jego podopiecznych.

– Te nasze wyjazdy do Hiszpanii wynikały przede wszystkim z tego, że my lubimy zmieniać klimat przed sezonem. Wiadomo, że jest tam cieplej i pod wieloma względami nieco inaczej niż w Polsce. Człowiek potrzebuje czasem takiego oderwania się od rzeczywistości i zmiany. W Hiszpanii jest mnóstwo różnych torów, ale myślę, że na warunki u nas w Polsce też nie można narzekać. Zwłaszcza teraz, jak mamy piękną pogodę i 20 stopni na termometrze. Ostatecznie wyszło tak, jak wyszło. Do Hiszpanii pojedziemy za rok – wyjaśnia szkoleniowiec.

Obóz Byków rozpocznie się w poniedziałek miejscowości Boszkowo, która położona jest o ponad 20 kilometrów od miasta mistrzów Polski. Podczas zgrupowania zawodnicy Unii skupią się na treningach kolarskich oraz motocrossowych.

– Myśmy już dzisiaj z chłopakami trochę potrenowali na motocrossie, ale takie właściwe zgrupowanie rozpoczniemy w poniedziałek. Potrwa ono do czwartku, może piątku. Będziemy razem zakwaterowani, więc element integracji też na pewno się pojawi. Treningi crossowe będziemy mieli w Wilkowicach, a także być może pojeździmy u Piotrka Pawlickiego – zdradza nasz rozmówca.

To, że Fogo Unia jednak nie pojedzie do Hiszpanii, poza kwestiami związanymi z bezpieczeństwem, ma też inny pozytywny aspekt. Ze względu na to, iż zgrupowanie odbędzie się tak późno – według planów leszczynianie mieli wyjeżdżać do Lloret de Mar najpierw 19, a następnie 26 lutego – w zgrupowaniu weźmie udział nowy zawodnik Byków – Jason Doyle. Mistrz świata z sezonu 2017 już niebawem pojawi się w Polsce.

– Nie będzie z nami tylko Jaimona. Jason przyjeżdża do Polski 2 marca i dołączy do nas na zgrupowaniu. Jaimon przylatuje natomiast 7 marca i od wtedy będzie z drużyną – wyjaśnia Piotr Baron.

5 komentarzy on Żużel. Bez wyjazdu do Hiszpanii, ale za to z Doylem! Unia wprowadza plan B na przygotowania
    Motor King
    26 Feb 2021
     3:05pm

    Koń by się usmial kiedy czyta się wieści z rolnikowa.Upadek nie unikniony i nie mogą się z tym pogodzić.Era Wielkiego Motoru nadchodzi i radzę się oswajać z tą myślą.

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    26 Feb 2021
     6:21pm

    Przynajmniej jedni rozsądni.
    Zgrupowanie, zgrupowaniem. Jednak można takie coś przeprowadzić w Polsce i jak widać klub z Leszna właśnie to robi.
    A że będą pili polskie piwo i wódeczkę, w ramach integracji, u Piotrka Pawlickiego – zagryzając wiejską kiełbasą i kabanosami, to co w tym złego?

Skomentuj

5 komentarzy on Żużel. Bez wyjazdu do Hiszpanii, ale za to z Doylem! Unia wprowadza plan B na przygotowania
    Motor King
    26 Feb 2021
     3:05pm

    Koń by się usmial kiedy czyta się wieści z rolnikowa.Upadek nie unikniony i nie mogą się z tym pogodzić.Era Wielkiego Motoru nadchodzi i radzę się oswajać z tą myślą.

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    26 Feb 2021
     6:21pm

    Przynajmniej jedni rozsądni.
    Zgrupowanie, zgrupowaniem. Jednak można takie coś przeprowadzić w Polsce i jak widać klub z Leszna właśnie to robi.
    A że będą pili polskie piwo i wódeczkę, w ramach integracji, u Piotrka Pawlickiego – zagryzając wiejską kiełbasą i kabanosami, to co w tym złego?

Skomentuj