Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Mamy końcówkę lipca, a to oznacza, że coraz więcej dzieje się na giełdzie transferowej. Choć w tym roku nie należy się spodziewać wielkich przetasowań w składach poszczególnych ekip, to kilku zawodników znów może być rozchwytywanych. Podczas okienka sporo będzie się działo wokół trzech żużlowców, którzy w kolejnym sezonie mogą się jeszcze pokazać na pozycji U-24. Mowa o Janie Kvechu, Jakubie Miśkowiaku i Noricku Bloedornie.

 

Choć żaden z wymienionej trójki nie prezentuje w tym sezonie znakomitego poziomu, to za sprawą przepisu o konieczności posiadania w swoich szeregach żużlowca U-24 jest cennym kąskiem na rynku. W gronie zawodników, którzy kończą wiek juniora i przejdą na tę pozycję nie ma bowiem wyróżniających się żużlowców. Kluby będą zatem stawiać na tych z pewnym doświadczeniem.

Bieżące rozgrywki są czymś nowym dla Jana Kvecha. Czech po raz pierwszy jeździ regularnie nie tylko w PGE Ekstralidze, ale i w cyklu Grand Prix. Na wielu torach pojawia się zatem pierwszy raz i zdobywa doświadczenie. Choć jego średnia biegopunktowa na razie nie zachwyca, to miewał on przebłyski. Cenne punkty przywoził w meczach z Betard Spartą Wrocław czy Fogo Unią Leszno.

Żużel. Ledwo wrócił, a już prowadzi Wilki! Berge sam się nie tego nie spodziewał – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Przyjemski znów na trybunach Polonii! Transfer tuż, tuż? – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużlowiec ściga się dla NovyHotel Falubazu, ale – jak słyszymy – wcale nie jest przesądzone, że tam spędzi kolejny sezon. Zarówno klub, jak i zawodnik nie wykluczają zmiany. Żużlowiec otrzymuje oferty przede wszystkim z Metalkas 2. Ekstraligi, a na tym szczeblu potrafił się już pokazać z kapitalnej strony.

O dobrym sezonie nie może mówić też Jakub Miśkowiak. Zawodnik był ściągany do ebut.pl Stali Gorzów z dużymi nadziejami, a zaczyna sobie coraz gorzej nie tylko na wyjazdach, ale także w domowych spotkaniach. Kibice coraz częściej domagają się tego, aby zmieniał go Oskar Paluch. Zaufanie ma do niego Stanisław Chomski, który daje mu kolejne szanse.

Wiek, a także tytuł mistrza świata juniorów jednak przyciągają. Żużlowiec nie tylko powinien znaleźć miejsce w PGE Ekstralidze, ale i zgarnąć niezły kontrakt. Z racji tego, że obecny sezon jest dla Madsa Hansena ostatnim w roli żużlowca U-24, to możliwy jest powrót Miśkowiaka do Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. Częstochowskie środowisko poznał on doskonale w ostatnich latach.

Żużel. Do wykluczenia był Łaguta czy Sajfutdinow? Demski ocenił decyzję – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Jeszcze inny jest przypadek Noricka Bloedorna. Żużlowiec zamienił ekipę Trans MF Landshut Devils na Innpro ROW Rybnik, ale na razie nie notuje wielkiego progresu. Ma jednak dopiero 20 lat i w przypadku wprowadzenia przepisu o zagranicznym juniorze, kluby się na niego rzucą. Nawet bez tego powinno dziać się wokół niego sporo. Niemiec nie jest bowiem przekonany do dalszego ścigania w zespole Rekinów.

W kwestii innych cennych zawodników U-24 wiele dziać się nie powinno. Betard Sparta Wrocław oraz Platinum Motor Lublin planują dalej stawiać na Bartłomieja Kowalskiego i Mateusza Cierniaka. Bliżej pozostania w KS Apatorze Toruń ma być również Wiktor Lampart, a Keynan Rew najpewniej będzie się ścigał w Fogo Unii Leszno nawet po spadku z PGE Ekstraligi. Dużego zainteresowania w związku z tak słabym sezonem nie ma na razie wokół ścigającego się dla ZOOleszcz GKM-u Kacpra Pludry.