W niedzielę palmową swoje pierwsze spotkania w ramach Metalkas 2.Ekstraligi odjechały drużyny Moonfin Malesy Ostrów oraz Cellfast Wilków Krosno. Mecz zapowiadał się znakomicie ze względu na zbliżony poziom obu drużyn oraz wiele powrotów, a także debiutów. Ostatecznie po świetnym i trzymającym w napięciu widowisku goście zwyciężyli 47:43.
Spotkanie lepiej rozpoczęła drużyna gospodarzy. Już w pierwszym wyścigu doszło do zaciętej walki. Luke Becker jechał w bliskim kontakcie z Tobiaszem Musielakiem, a górą okazał się Amerykanin, sprowadzony z H. Skrzydlewska Orła Łódź. Słabo spod taśmy ruszył natomiast Jakub Jamróg, którego pokonał Sebastian Szostak. W wyścigu młodzieżowym lepiej ze startu wyszli goście z Krosna, jednak wspaniałą szarżą po zewnętrznej popisał się Paweł Sitek. Debiutujący junior Moofin Malesy pewnie wygrał ten bieg, wyprzedzając dwóch krośnieńskich zawodników.
Trzeci wyścig to popis jazdy pary Jakobsen–Berntzon, która przyjechała na metę przed duetem Berge–Drejer. Wszystko wskazuje na to, że może to być jeden z najmocniejszych duetów w całej Metalkas 2. Ekstralidze. W biegu kończącym pierwszą serię startów kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego 64 znów mieli powody do radości. Choć wyścig wygrał zawodnik Wilków Piotr Świercz, to ponownie show skradł Paweł Sitek. 16-latek przywiózł za sobą dużo bardziej doświadczonego zawodnika – Duńczyka Kennetha Bjerre. Po czterech wyścigach wynik brzmiał 15:9.
Żużel. Jest głos Woffindena ze szpitala! Przemówił po fatalnym wypadku!
W drugiej serii startów oraz na półmetku zawodów do głosu zaczęli dochodzić goście. Miało to miejsce głównie za sprawą duetu Kenneth Bjerre – Tobiasz Musielak. To właśnie oni zapewnili Wilkom zwycięstwa 5:1 w piątym oraz ósmym wyścigu. Szczególnie imponująco prezentował się Musielak, który doskonale wykorzystywał znajomość ostrowskiego toru, na którym startował przez dwa poprzednie sezony.
Niepokojem w obozie gości napawała jedynie postawa Kuby Jamroga, który sprawiał wrażenie bardzo wolnego na dystansie i nie był w stanie nawiązać walki z rywalami. Mimo wszystko kibice, którzy tego dnia pojawili się na stadionie w Ostrowie, nie mogli narzekać na brak emocji. Szczególnie widowiskowy był dziesiąty bieg, w którym fantastyczny bój stoczyli Dimitri Berge i Oliver Berntzon. Lepszy okazał się Francuz, a jego zwycięstwo dało Wilkom pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie – dwoma punktami. Do tego momentu wynik przez dłuższy czas oscylował wokół remisu.
Żużel. Eryk Kamiński: „Mecze pokazały, jak dużą różnicę robi presja”
Luke Becker sprawiał wrażenie zawodnika, którego dzisiaj nie da się pokonać. Amerykanin w każdym swoim starcie udowadniał, że jest doskonale spasowany z torem i nie dawał szans swoim rywalom. Nie dał rady mu nawet Bjerre. Wygrał w biegu 11., a ponieważ Berntzon dołożył jedno oczko, mijając linię mety przed Kubą Jamrogiem wynik meczu to 33:33.
Chwilę później przed doskonałą szansą na rehabilitację stanął Sebastian Szostak. Ulubieniec miejscowych miał do tej pory na swoim koncie zaledwie jeden punkt, a w kolejnym biegu przyszło mu zmierzyć się z Williamem Drejerem oraz młodzieżowcem Szymonem Bańdurem. W obliczu takiego zestawienia Szostak był wręcz zobowiązany do zwycięstwa – i wywiązał się z tego zadania znakomicie. Choć to właśnie Sebastian wygrał wyścig, show skradł kto inny. Na ostatnim okrążeniu zbyt szeroko wyniósł się Szymon Bańdur, co skrzętnie wykorzystał Filip Seniuk. Młodzieżowiec zdobył swój pierwszy punkt w meczu, który później okazać mógł mieć kluczowe znaczenie dla ostatecznego wyniku spotkania.
W ostatnim biegu przed wyścigami nominowanymi znów błyszczał niesamowity Tobiasz Musielak. Frederik Jakobsen robił, co mógł, by wyprzedzić popularnego „Tofika”, ale nawet świetnie dysponowany Duńczyk nie był w stanie znaleźć sposobu na lidera Wilków. Po trzynastu biegach tablica wyników pokazywała remis 39:39. O wszystkim miały zadecydować dwa ostatnie wyścigi nominowane, a emocje na stadionie w Ostrowie sięgały zenitu.
Żużel. Miśkowiak jasno po ograniu Włókniarza! „Myślę, że awansujemy do TOP 4!” (WYWIAD)
O wszystkim decydowały więc biegi nominowane. W wyścigu czternastym gospodarze desygnowali do walki Olivera Berntzona oraz Sebastiana Szostaka. Po stronie gości stanęli Kenneth Bjerre i William Drejer. Ku rozczarowaniu miejscowych kibiców, to właśnie para krośnieńska okazała się lepsza, wygrywając 5:1. Jako pierwszy linię mety minął Kenneth Bjerre, a tuż za nim przyjechał jego młodszy kolega z drużyny. Tym samym Wilki Krosno zapewniły sobie przynajmniej punkt meczowy, niezależnie od wyniku ostatniego biegu.
Defekt Frederika Jakobsena w piętnastym wyścigu ostatecznie zakończył emocje tego meczu. Nie sposób powiedzieć, na której pozycji finiszowałby Duńczyk, ale już po pierwszej części biegu było jasne, że gospodarze nie odwrócą losów spotkania. Luke Becker ponownie pokazał klasę, zdobywając komplet punktów, jednak jego perfekcyjny występ nie wystarczył, by ostrowianie zdobyli choćby jeden meczowy punkt.
To Wilki Krosno, w których liderował kapitalny tego dnia Tobiasza Musielaka, wracają na Podkarpacie z pełną pulą i dopisują dwa oczka do ligowej tabeli.
1. kolejka Metalkas 2. Ekstraligi:
Moonfin Malesa Ostrów – Cellfast Wilki Krosno 43:47
Moonfin Malesa Ostrów: 9. Luke Becker 15 (3,3,3,3,3), 10. Norbert Krakowiak 3 (2,1,0,0), 11. Sebastian Szostak 4 (1,0,0,3,0), 12. Oliver Berntzon 7+1 (2+1,1,2,1,1), 13. Frederik Jakobsen 9 (3,3,1,2,D), 14. Paweł Sitek 4+1 (3,1+1,0) 15. Filip Seniuk 1 (0,0,1), 16. Tobiasz Potasznik NS
Cellfast Wilki Krosno: 1. Jakub Jamróg 3+1 (0,1+1,2,0), 2. Arkadiusz Kordek NS, 3. Tobiasz Musielak 13 (2,3,3,3,2), 4. Kenneth Bjerre 9+2 (0,2+1,2+1,2,3), Dimitri Berge 8 (1,2,3,1,1), Piotr Świercz 5+1 (1+1,3,1), Szymon Bańdur 2 (2,0,0), William Drejer 7+2 (0,2,1+1,2,2+2)
Bieg po biegu:
1. BECKER, Musielak, Szostak, Jamróg 4:2
2. SITEK, Bańdur, Świercz, Seniuk 3:3 (7:5)
3. JAKOBSEN, Berntzon, Berge, Drejer 5:1 (12:6)
4. ŚWIERCZ, Krakowiak, Sitek, Bjerre 3:3 (15:9)
5. MUSIELAK, Bjerre, Berntzon, Szostak 1:5 (16:14)
6. JAKOBSEN, Drejer, Jamróg, Seniuk 3:3 (19:17)
7. BECKER, Berge, Krakowiak, Bańdur 4:2 (23:19)
8. MUSIELAK, Bjerre, Jakobsen, Sitek 1:5 (24:24)
9. BECKER, Jamróg, Drejer, Krakowiak 3:3 (27:27)
10. BERGE, Berntzon, Świercz, Szostak 2:4 (29:31)
11. BECKER, Bjerre, Berntzon, Jamróg 4:2 (33:33)
12. SZOSTAK, Drejer, Seniuk, Bańdur 4:2 (37:35)
13. MUSIELAK, Jakobsen, Berge, Krakowiak 2:4 (39:39)
14. BJERRE, Drejer, Berntzon, Szostak 1:5 (40:44)
15. BECKER, Musielak, Bjerre, Jakobsen d (43:47)
Żużel. Pawliccy znów błysnęli! Przeciętny występ Zengoty
Żużel. „Wykonał genialne zagranie”. Były prezes wspomina „Tatarską Strzałę”
Żużel. Stał się mocnym ogniwem Unii. Junior ma jeden cel (WYWIAD)
Żużel. Ostrów się wzmacnia! Brytyjczyk na ratunek!
Żużel. Dobrucki zdecydował! Jest skład kadry na DME!
Żużel. Będzie rozbiór Stali? Prezes mówi o obecnej sytuacji!