Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dwa dni, dwa razy na podium, 38 punktów do klasyfikacji generalnej. Lubelski weekend z Grand Prix był dla Bartosza Zmarzlika bardzo udany, niemal perfekcyjny. – Tor był bardzo dobry do jeżdżenia i ścigania – mówił po zawodach dwukrotny mistrz świata.

 

– Myślę, że taki wynik brałbym przed zawodami w ciemno. Jestem zadowolony, w piątek zwycięstwo, w sobotę drugi, mogę więc być zadowolony – powiedział Zmarzlik w rozmowie z Łukaszem Benzem na antenie Canal+. Dziennikarz zapytał, co sprawia większą frajdę – wyprzedzanie bezpośredniego rywala w walce o medale na trasie czy prowadzenie od startu. – Nie patrzymy na to, nie rozważamy takich scenariuszy, przynajmniej ja. Największa satysfakcja to trzy punkty na mecie, a najważniejsze, żeby całokształt dobrze wyglądał – podkreślił.

– Tor był bardzo dobry do jeżdżenia i ścigania, zarówno podczas pierwszego, jak i drugiego dnia, pozwalał na kilka ciekawych rzeczy, nie mam pojecia, który tor był wskazał jako lepszy czy ten z piątku czy z soboty. Naprawdę, jednego i drugiego dnia było bardzo fajnie – zaznaczył piątkowy zwycięzca. Bo choć rzeczywiście może zbyt wielu spektakularnych mijanek nie oglądaliśmy, to decydujące rozstrzygnięcia podczas sobotniego finału rozegrały się właśnie na trasie.

Kolejny turniej Grand Prix odbędzie się 14 sierpnia w szwedzkiej Malilli.