Żużel. Bartosz Smektała: Memoriał Alfreda Smoczyka to dla mnie ważne wydarzenie. Na motocyklu czuję się coraz lepiej

Bartosz Smektała. FOT. PAWEŁ PROCHOWSKI.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Świetną formą u progu sezonu popisuje się Bartosz Smektała. 24-latek imponował prędkością w sparingach z Falubazem Zielona Góra, a w ubiegłą niedzielę zwyciężył w Memoriale Alfreda Smoczyka na torze w Lesznie. Wychowankowi Byków udało się dokonać tego drugi raz z rzędu, a jak sam mówi, jest to dla niego ważna impreza w kalendarzu.

 

Bartosz Smektała był jednym z najlepszych juniorów w naszym kraju. W swoim dorobku posiada tytuł indywidualnego mistrza świata juniorów oraz dwa wicemistrzostwa. W latach 2017-2019 stanowił o sile formacji młodzieżowej Fogo Unii, notując regularnie średnią w okolicach 1,8 punktów na bieg. Swój pierwszy sezon jako senior również spędził w macierzystym klubie. Wówczas 22-letni leszczynianin miewał wahania formy, płacąc tak zwane frycowe, jednakże ostatecznie zdołał „wykręcić” średnią biegową 1,863, co uplasowało go na 20. pozycji.

Następnie „Smyk” postanowił zmienić barwy klubowe i udał się do Częstochowy. Zawodnik nigdy nie ukrywał, że ten owal należy do jego ulubionych, a wraz z nim pod Jasną Górę wybrał się jego dobry kolega Kacper Woryna. Smektała pierwszy sezon w nowym klubie miał bardzo mizerny, a drugi był niewiele lepszy. Bogatszy o doświadczenia z Częstochowy, postanowił wrócić do macierzystej drużyny.

Były reprezentant Polski imponował prędkością w pierwszych dwóch sparingach z Eneą Falubazem Zielona Góra. Kibiców cieszył fakt, że w końcu widzą „Smyka” z przysłowiowym zębem na torze, co przekuwało się na pozytywne wyniki. Bartosz podkreślił swoją dobrą dyspozycję wygraną w 73. Memoriale Alfreda Smoczyka. Wychowanek Unii powtórzył wyczyn sprzed roku i ponownie stanął na najwyższym stopniu podium.

– Bardzo się cieszę, że tak rozpocząłem ten sezon. Tym bardziej, że udało się obronić trofeum, bo Memoriał Alfreda Smoczyka, to zawsze dla mnie ważne wydarzenie w kalendarzu. Na motocyklu czuję się coraz lepiej i odczuwam coraz większą przyjemność z jazdy – mówił nam po zawodach.

24-latek zdradził, że w niedzielne popołudnie ścigał się na zeszłorocznych jednostkach. Nowy sprzęt, na którym startował w test-meczach, nie odbiegał jednak znacząco od sprawdzonych silników z ubiegłego sezonu. – W sparingu jeździłem na dwóch nowych motocyklach, ponieważ chciałem je przetestować, a dziś startowałem na sprawdzonym sprzęcie, który używałem w zeszłym roku – powiedział.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Jan Kvech: Czuję się dobrze na trudnych torach. Wiem, co jeszcze muszę poprawić

Żużel. Nicki Pedersen po upadku wycofał się z meczu. Uskarża się na ból pleców