fot. Róża Koźlikowska - @FotRose
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W ostatnich dniach bardzo dużo działo się wokół Tomasza Bajerskiego. Po publikacjach dotyczących problemów prywatnych szkoleniowca pod dużym znakiem zapytania stanęło to, czy poprowadzi on w przyszłym roku drużynę eWinner Apatora Toruń. Póki co, wiele wskazuje na to, że były zawodnik upora się z problemami i będzie czekał na decyzję działaczy. Na łamach Przeglądu Sportowego wydał on specjalne oświadczenie.

 

„W odniesieniu do ostatnich publikacji dotyczących mojego życia prywatnego oświadczam, że zawarłem stosowną ugodę dotyczącą wzajemnych rozliczeń z panią Moniką Cymańską. Ubolewam, że moje prywatne problemy stały się przedmiotem publikacji, a emocje wokół tej sprawy spowodowały ich eskalację. Chciałbym przeprosić za zaistniałą sytuację – klub i kibiców. Niezależnie od moich dalszych losów zawodowych, toruński klub, zawsze miałem i będę miał w sercu. Bardzo cieszyłem się z perspektywy poprowadzenia tej ambitnej drużyny. W obecnej sytuacji decyzja o tej możliwości nie należy wyłącznie do mnie. To klubowi działacze muszą ocenić jak bardzo ta sytuacja nadszarpnęła relacje między Nami. Niezależnie od ich decyzji, dziękuję za ekscytujące dwa lata i okazane wcześniej zaufanie. Dla wychowanka Apatora praca w macierzystym klubie to zawsze będzie priorytet i spełnienie marzeń. Korzystając z okazji życzę wszystkim Państwu, Zdrowych i Spokojnych Świąt. Szczególne podziękowania kieruję do Marcina Murawskiego z firmy Apro, który zaangażował się w mediacje i pomógł osiągnąć kompromis.”

Tomasz Bajerski

Dodajmy, że przygotowania torunian do sezonu już się rozpoczęły. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami prowadzą je inni szkoleniowcy Apatora. Sprawa przyszłości Bajerskiego powinna rozstrzygnąć się w najbliższych tygodniach.